Best day of my life

717 23 3
                                    

Harry's POV

Za oknami panowała ciemność i siarczyście lał deszcz. Dochodziła już północ. Siedziałem w salonie na kanapie, a obok mnie siedział Draco i oglądaliśmy telewizję.

Już od dawna mi się podoba, ale mimo to nigdy nie powiedziałem mu o swoich uczuciach, więc nadal jesteśmy tylko przyjaciółmi.

Czułem się cholernie źle, bo wcześniej tego dnia pokłóciłem się z Hermioną. Wybieraliśmy wtedy kwiaty, które później mieliśmy zanieść na groby zmarłych podczas wojny, ponieważ zbliżała się rocznica bitwy.

Nie mogła zdecydować, które kwiaty wybrać na grób jakiejś dziewczyny, której nawet nie znam i zapytała mnie o zdanie. Powiedziałem, że szczerze mnie to nie interesuje i niech robi, co chce. Zrobiła mi taką awanturę, że w końcu wyrzucili nas z kwiaciarni i potem jeszcze powiedziała, że to moja wina.

Czułem się po prostu źle i Draco chyba to zauważył, bo zaczął:

– Oglądasz ten film?

Spojrzał na mnie. Jedyne światło pochodziło z ekranu telewizora, przez co na twarzy blondyna znajdowało się dużo różnych i co chwilę zmieniających się kolorów.

– Nie, nie interesuje mnie – odparłem.

– Chcesz, żebym go wyłączył?

– Nie, ale rób, co chcesz.

Wzruszyłem ramionami i odwróciłem wzrok przed siebie. Czułem, jakbym miał jakiś ciężar na sercu. Czułem też, że okłamuję Draco, bo nie powiedziałem mu o swoich uczuciach do niego.

– Harry, widzę, że coś jest nie tak.

Odłożył pilot na blat stołu i przeszywał mnie swoim wzrokiem. Nie czułem się komfortowo, gdy to robił.

– Powiesz mi, co się dzieje? – kontynuował, jak nadal milczałem.

– Nie wiem, czy chcę o tym rozmawiać.

Przebiegłem dłonią po twarzy. Walczyłem z chęcią pójścia spać i pocałowania go.

– Mogę coś zrobić, żeby ci pomóc?

W jego oczach widziałem zmartwienie i coś, czego nie umiałem rozpoznać.

Spojrzałem na jego usta, potem na oczy i znowu na usta, po czym wróciłem do oczu. Boże, co ja robię? Jeszcze przez przypadek dowie się o moich uczuciach do niego, a to mogłoby zakończyć naszą relację.

Patrzył na mnie jeszcze przez chwilę, a w jego oczach pojawiło się coś nowego, pewna wątpliwość. Niespodziewanie zaczął się do mnie przybliżać.

– Powiedz, jeżeli to będzie za dużo – mruknął.

Spojrzał mi w oczy pytająco, ale nie byłem pewien, co chce zrobić. Przysunął się do mnie tak, że stykaliśmy się nogami.

Jeszcze raz spojrzał mi w oczy. Widziałem w nich coś, czego nie byłem pewien. Też na niego patrzyłem i tak bardzo chciałem powiedzieć mu, że jest dla mnie kimś więcej niż przyjacielem, ale nie chciałem niszczyć tej relacji.

Chyba dostrzegł w moich oczach to, że czuję coś do niego, bo w tych jego pojawił się błysk, którego nie umiałem określić.

Uniósł dłoń i położył ją na moim policzku ostrożnie. Cholera, czy on zamierza zrobić to, przed czym tak bardzo się powstrzymuję?

Raz jeszcze spojrzał mi w oczy dla pewności i przybliżył się jeszcze bardziej. Nasze twarze dzielił tylko cal.

– Zamknij oczy – wyszeptał.

𝐁𝐞𝐬𝐭 𝐝𝐚𝐲 𝐨𝐟 𝐦𝐲 𝐥𝐢𝐟𝐞 // 𝐝𝐫𝐚𝐫𝐫𝐲 𝐨𝐧𝐞 𝐬𝐡𝐨𝐭𝐬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz