Enemy

173 9 2
                                    

Draco's POV

Dochodziła północ, ale światło w naszej sypialni było zapalone. Siedziałem na łóżku, a obok mnie siedział Harry.

– Co dzisiaj robiłeś? – zapytał.

Już w tym momencie czułem, że szykuje się następna awantura. Chciałem wyjść z pokoju i trzasnąć drzwiami, ale nie mogłem sobie na to pozwolić.

– Och, nic takiego – odparłem – Spotkałem się ze znajomym. A ty?

– Nie powinieneś tyle wychodzić.

Już nie pierwszy raz usłyszałem te słowa z jego ust; słyszę je niemal codziennie. Można się przyzwyczaić, chociaż nadal one bolą.

– Dlaczego? Jestem dorosły i uważam, że mogę spędzać czas z tym, kim chcę.

– Mimo to uważam, że nie powinieneś tyle wychodzić.

Prychnąłem głośno. Spojrzał na mnie, jak na debila. Nie tylko on będzie tu stawiał granice.

– Ja uważam, że nie powinieneś udzielać tylu wywiadów – powiedziałem.

– Ale ludzie nas kochają! – oburzył się.

– Ale nie mamy prywatności! Naprawdę nie przeszkadza ci to, że ludzie niemal zaglądają nam pod kołdrę!?

– Nie i nie będę udzielał mniej wywiadów.

Chciałem się poddać. Nie mam już siły dłużej się mu stawiać. Jestem po prostu zmęczony ciągłymi próbami.

Ostatnio jedyne, co robimy, to się kłócimy i ludzie tym żyją. Żyją tym, że nam się nie układa i może mi się wydaje, ale Harry'emu też się to podoba.

– Wiesz co? – zacząłem – Jestem zmęczony ciągłym kłóceniem się z tobą i tym, że ludzie wiedzą o nas wszystko.

Naprawdę nie chciałem tego mówić, ale po prostu wiedziałem, że nie mam innego wyjścia. Jeżeli mu nie powiem, jak się czuję, to on nigdy się nie zorientuje, że coś jest nie tak.

Cholernie bardzo nie chciałem pokazywać światu tej strony mnie, której nikt nie miał zobaczyć, a Harry sprawia, że muszę się coraz bardziej otwierać przed światem i pokazywać tę część siebie, której nawet ja sam nie chcę widzieć.

To dlatego tak bardzo ważne dla mnie jest, żeby udzielał mniej wywiadów.

– Jak możesz być zmęczony? Przecież to cudowne, że ludzie się nami interesują.

– Ale... – wciąłem się.

– Tu nie ma żadnych "ale"! Nie chcę słuchać twojego ciągłego narzekania!

Wiem, że Harry po prostu mnie niszczy i prędzej czy później mnie zniszczy.

– Dlaczego to robisz? – zapytałem cicho, czując łzy zbierające się w moich oczach.

Ostatkami sił powstrzymywałem łzy przed wypłynięciem z moich oczu. Wiedziałem, że nie mogę mu pokazać, jak bardzo mnie rani.

– Robię to, bo się o ciebie martwię – odparł.

Nie umiałem mu uwierzyć. Po tym wszystkim, co mi zrobił, po prostu nie umiałem. Za mocno mnie zranił, żebym mu zaufał.

Kiedyś byliśmy tak cholernie blisko, w pewnych momentach nawet nie widzieliśmy świata bez siebie nawzajem. A teraz? Teraz jest dla mnie niemal jak wróg.

Jest tak cholernie zazdrosny, że na nic mi nie pozwala. Wszystko co robię, on zaraz to krytykuje i zabrania mi wielu rzeczy, ale ja nic takiego nie mogę zrobić w jego stronę.

Nie wiem, czy kiedykolwiek pozwoliłby mi być szczęśliwym.

𝐁𝐞𝐬𝐭 𝐝𝐚𝐲 𝐨𝐟 𝐦𝐲 𝐥𝐢𝐟𝐞 // 𝐝𝐫𝐚𝐫𝐫𝐲 𝐨𝐧𝐞 𝐬𝐡𝐨𝐭𝐬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz