-2-Sigma ma traumę

72 5 4
                                    

Witajcie drodzy czytelnicy , w tym rozdziale mogą i pojawią się przekleństwa ( mało ale i tak wole powiedzieć ) Jeśli nie lubisz to nie czytaj :) oraz trochę zboczenia miłego czytania    

------------------------------------------------------

POV. Nikolay

Gdy wróciliśmy do domu , w drzwiach czekał bardzo , bardzo , bardzo zły Sigma. - Ile można na was czekać?! Gdzie wy w ogóle byliście?! - Czyli pogadanka nas nie ominie , niestety . . . . - Tu i tam , tam i tu - Próba wyprowadzenia Sigmy z równowagi rozpoczęta . - Tak dokładniej - Wtrącił się Rosjanin - To byliśmy w parku - Sigma w geście załamania klepną się dłonią w czoło. Mam już plan na caaaałyyy dzień , czyli wkurzanie różowo-okiego. - Właźcie już - Powiedział po czym udał się gdzieś chyba do siebie ale nie wiem . Weszliśmy zdjęliśmy buty i każdy poszedł do swojego pokoju. - Cholera ale nudyyy . . . Idę kogoś wkurzyć hi hi.- wstałem z fotela i poleciałem ( nie dosłownie ) do Sigmy. Walnąłem z całej siły pięścią w drzwi jego pokoju i szybko schowałem się za rogiem żeby mnie nie zobaczył i nie skrzyczał bo było by nie ciekawie. Po chwili drzwi otworzył wkurwiony do granic możliwości kolorowo-włosy . Rozejrzał się i znowu znikną w odmętach swojego pokoju . Wyszedłem z ukrycia i jeszcze raz walnąłem pięścią w drzwi i znowu się ukryłem. I tak jak podejrzewałem , na progu z prędkością światła pojawił się Sigma . Wyjrzał za róg , westchną zrezygnowany , zamkną swój pokój w gdzieś poszedł.                                      Zacząłem się przeraźliwie śmiać aż zaczęło mi brakować powietrza . Nagle przede mną pojawił się Sigma . Czyli mam przerypane , wstałem z podłogi na której siedziałem i zacząłem uciekać. Gdy obracałem się za siebie i widziałem to zdenerwowanie w jego oczach.
- h-hej Sigmuś jak tam . . czy coś        - Chciałeś czegoś ode mnie?-  Pokiwałem energicznie głową i się przeteleportowałem do  pokoju.

POV. Sigma

Po tym ja Nikolay znikną dalej zły wróciłem do pokoju i postanowiłem że poczytam jeszcze jakiś czas.

Czytałem tak sobie przez jakąś godzinkę lub dwie , nie wiem. Postanowiłem że sprawdzę co u moich współlokatorów, bo było stanowczo za cicho , nie że nie lubię ciszy nic z tych rzeczy ale to było bardzo podejrzane . Wstałem od biurka i poszedłem pod drzwi pokoju Nikolaia i otworzyłem.
W środku namiętnie się całowali moi współlokatorzy. Oboje po chwili przerwali pocałunek i popatrzyli na mnie cali czerwoni
-KURWA SIGMA PUKAJ ZANIM WEJDZIESZ!! -Krzyczał Klaun,
-Oki to ja już sobie pójdę;)- Zamknąłem drzwi i oddaliłem się od nich. Cudownie kolejna trauma ✨
Po krótkim rozmyślaniu zdecydowałem się na spacer .Ubrałem buty i uważnie zamknąłem dom po czym ruszyłem spokojnym krokiem w stronę parku. Pogoda była naprawdę przepiękna, nie było przesadnie dużo ludzi a nawet ci którzy byli zachowywali się cicho na tyle ile to było możliwe. Światło raziło mnie w oczy więc przymknąłem je i cieszyłem się spokojem, do czasu. Ktoś na mnie wpadł i oboje się przewróciliśmy.  Podniosłem powoli wzrok i zobaczyłem przystojnego szatyna . .. CZEKAJ CO. momentalnie zrobiło mi się gorąco i mogłem być pewien że wyglądam teraz jak burak.                                                                                                                                                 - Nic ci nie jest? - Zapytał i podał mi rękę, którą niepewnie chwyciłem i się podniosłem. - Nic mi nie jest , a tobie?- Mój rozmówca pokręcił przecząco głową i zerkną na zegarek znajdujący się na jego prawej ręce.                                                                       - O nie zaraz się spóźnię!! Pa pa muszę lecieć- Po tych słowach pobiegł szybko przed siebie, powiedziałem  mu ciche ,,pa pa,, i poszedłem dalej ścieżką. Moje myśli cały czas krążyły wokół Szatyna którego już prawdopodobnie nigdy nie spotkam... te myśli mnie naprawdę przygnębiały , choć nie miałem pojęcia dlaczego. Nigdy nie myślałem tyle o kimś kogo nawet nie znałem. Wyjąłem słuchawki , podłączyłem je do telefonu i puściłem sobie muzykę, by na chwilę o nim zapomnieć co mi się udało. Chodziłem tak jeszcze przez jakiś czas i zdecydowałem się wracać. Ruszyłem spokojnym krokiem w stronę domu. Po kilku minutach dotarłem do celu. Cicho otworzyłem drzwi i słuchałem , nic, totalna cisza. Zdjąłem buty, postawiłem je na miejscu i po cichu poszedłem do siebie. Gdy przechodziłem obok pokoju Nikolaya usłyszałem coś czego wolałbym nigdy nie usłyszeć, a były to głośne jęki. Zrobiło mi się dziwnie i szybko minąłem pokój biało-włosego po czym zniknąłem w moim pokoju. Ale jako iż mam pokój tuż obok to dalej wszystko słyszałem ( [*] dla Sigmy). Wziąłem zeszyt, podgłośniłem muzykę i próbowałem nie zwracać uwagi na dźwięk ,ale zamiast myśleć o czymś o czym chciałem to moje myśli znowu krążyły koło chłopaka którego spotkałem . 

------------------------------------------------------

Oto kolejny rozdział:) Następny będzie jakoś za tydzień, jeśli chcecie zobaczyć jakieś inne shipy oprócz Sigzai i Fiolay to śmiało piszcie. Miłego dnia/nocy

780słów

The Last DanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz