-10- Powrót weny :)

31 3 2
                                    

SZYBKIE INFO!!!!

ZMIENIŁEM MIEJSCE W KTÓRE WYJADĄ BOCHATEROWIE 

BO MI WENA UCIEKŁA 

ALERT ROZDZIAŁ ZAWIERA

SCENY 13+/16+

Zapraszam do czytania

POV. Sigma 

Ze snu wyrwał mnie nieprzyjemny dźwięk budzika . Leniwie przetarłem oczy i spojrzałem na godzinę. / 5.30... CZEKAJ MY DZISIJ JEDZIEMY A SAMOLOT NA SIÓDMĄ MAMY!!/ Zerwałem się pędem z łóżka , szybko się ogarnąłem i zacząłem wszystkich budzić bo bądź co bądź na lotnisko jedzie się z godzinę. - Co się tak drzesz Sigmuś? -  Zapytał zaspany klaun.- Jak byś chciał wiedzieć to jeśli szybko się nie ogarniemy to nie zdążymy na samolot- Szybko podsumowałem. - Więc SZYBKO  się ogarnij i z bagażem do kuchni jasne?- Ten tylko przytaknął głową i znikną za rogiem . 

Po około piętnastu minutach wszyscy byliśmy już gotowi do wyjścia i pakowaliśmy torby do auta. ( Tak Sigma ma prawo jazdy i Fiodor też tylko Nikoś nie zdał X razy ). 

*Time skip *

Na szczęście zdążyliśmy na lot i po chwili odprawy siedzieliśmy już na swoich wyznaczonych miejscach. Oczywiście Nikolai chciał siedzieć jak najbliżej okna a Fiodor ze swoim strachem do latania jak naj dalej , przez co ja siedziałem między tymi debilami. Zapowiadał się dłuuuga podróż. Na całe szczęście moi towarzysze byli stosunkowo cicho i miałem szansę się przespać.

Po dziesięciu godzinach męki nareszcie wyszliśmy na ląd. Od razu po tym jak wysiedliśmy zaczepił nas jakiś pracownik /Co on pierdoli?/ Na szczęście Nikolai się z nim dogadał po Ukraińsku . - To teraz pociągiem :D- /O nie kolejna podróż , ale mówi się trudno./ Udaliśmy się taksówką na peron i zaczęło się czekanie które wbrew moim przeczuciom było krótkie i już po chwili siedzieliśmy i zaczęła się kolejna ale już ostatnia część naszej wyprawy. -Ej Nikolai?- Zaczął Rosjanin - Tak? - Odpowiedział klaun i odwrócił się w stronę Fiodora a ten tylko delikatnie go pocałował i z uśmiechem na ustach powiedział - Nic nic ;) - / Boszzz / 

Reszta czasu spędzona w pociągu była równie dziwna ale spokojna. Postanowiłem się przespać bo chyba umrę.

Godziny podróży mijały spokojnie (pomijając głupie pomysły Nikolaia)

- Naaareszzciee konieeec  - Powiedział radośnie Nikolai i przeciągną się leniwie -Masz rację - Odpowiedział Fiodor. - Dobra - Zacząłem - To gdzie teraz ? Bo już się pogubiłem. - Na te słowa Gogol uśmiechną się jeszcze szerzej , zaśmiał się i odrzekł - Już niedaleko . Tylko kilka przystanków ,jakieś dziesięć minut spacerkiem i jesteśmy :D - Ubrałem plecak na plecy i razem z Fiodorem i Nikolaiem udaliśmy się na wspomniany przed chwilą przystanek. Postanowiłem zadzwonić do Dazaia. 

- Heeej już nareszcie dotarliśmy do tego Europejskiego zadupia 

D- O ja! Wysyłaj zdjęcia i piszzzz codziennieeee jasne??

-Tak Tak. A u ciebie wszystko okej? 

D- Tak! Ale tęęęsknieee już

- Za jakiś czas wrócę. Muszę kończyć , Paa

D- Paaa 

Rozłączyłem się a chwile później siedziałem już z towarzyszami w autobusie. Wysiedliśmy po chwili i zaczął się spacerek. A po nim nareszcie ukazał nam się domek , obok kilku podobnych /czyli są sąsiedzi ,przeżyję chyba/  Weszliśmy do domku. - Ehhh przywołuje wspomnienia- Powiedział rozmarzony Nikolai. - To co , są tu dwie sypialnie więc może ja z Dosią będę spać razem a ty Sigmuś będziesz spać sam? - 

- Dobry pomysł ale mam nadzieję że nic ZŁEGO nie będziecie robić - Na moje słowa Fiodor spalił lekkiego buraka a klaun zrobił minę jakiegoś pedofila czy czegoś w tym stylu. - No to postanowione , prowadź Nikolai bo nie wiem gdzie to.- Weszliśmy na poddasze i ukazało nam się dwoje drzwi . Pokój bliżej schodów był zdecydowanie mniejszy ale dla jednej osoby wystarczy w stu procentach. 

*Time skip*

Było już około dziesiątej wieczorem i właśnie kończyłem robić kolację. /Gdzie ci idioci znowu są? Za cicho jest / Wyszedłem z kuchni i postanowiłem sprawdzić w ich pokoju . Podszedłem do drzwi i przystawiłem ucho do ich powierzchni . 

POV. Narrator (nareszcie zmiana)

(Tymczasem w pokoju tej dwójki ) ALERT 13+/16+

Nikolai delikatnie zaczął całować starszego po jego bladej szyi . Na ten gest ten wydawał z siebie ciche westchnienia , przy okazji powoli rozpuszczając białe włosy wyższego. -Co robisz Dosieńko? - Odezwał się białowłosy. - Po prostu bardzo rzadko mam okazję widzieć cię w rozpuszczonych włosach. A wyglądasz naprawdę pięknie.  - Powiedział brunet po czym namiętnie pocałował swego towarzysza. Podczas tych czułości ręka młodszego zaczęła masować jego przyrodzenie. Nie przerywając pocałunku Nikolai zaczął wsuwać swoją rękę (Tam gdzie nie powinien ).

Nagle rozległo się pukan- walenie do drzwi . -Jesteście tam?- Zawołał Sigma który już zbyt wiele usłyszał. - O co chodzi ?- Zawołał klaun wstając i upewniając się że zamkną drzwi pokoju.-Kolacja jest chodźcie - Powiedział chłopak zza drzwi i udał się z powrotem na pater.

- Mieliśmy szczęście że nie usłyszał - Powiedział Fiodor ubierając górną część swojej garderoby. - Masz rację, ale wrócimy do tego i dokończymy.- Na te słowa oboje uśmiechnęli , doprowadzili się do dobrego stanu (Tak żeby ich współlokator nie zauważył ) i zeszli na kolacje.

I w ten oto sposób zakończył się pierwszy dzień ich  ,,wakacji,, .

POWACAM I WENA RAZEM ZE MNĄ

Nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział ale postaram się napisać go szybko.

Dajcie gwiazdkę jak się podobało (motywuje mnie to)

Rozdział 849 słów miłego dnia / Nocy 

The Last DanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz