Lekcje minęły mi bardzo szybko. Dinah ciagle żartowała ze mnie i Lauren, ale starałam się ją ignorować. Na chemii tak naprawdę ustaliliśmy tylko tytuły projektów oraz kolejność prezentacji naszych filmów, a potem dostaliśmy czas na „ustalanie zakresu materiału w parach". Mi i Lo przypadł projekt o nazwie „Chemia w okół nas". Po prostu miałyśmy udokumentować i opisać reakcje chemiczne w życiu codziennym. Po powrocie do domu miałyśmy pomyśleć jaką formę filmu przyjmiemy, ale Lauren kończyła lekcje później, więc postanowiłam na nią poczekać.
- Proszę, proszę, kogo my tu mamy? Czyżby nasza świnka znowu została sama? Gdzie twój ochroniarz? Jak jej tam było? Lara? - Lucy... Jak zwykle musiała mnie zaczepić, chciałam to zignorować, ale zaczęła mówić o mojej Lo. - Pewnie już jej się znudziłaś co Camila? Tak jak wszystkim? Nawet nie umiałaś dogodzić dziewczynie, aby z Tobą została? Żałosna jesteś.
- Nie wtrącaj w to Lauren... - zacisnęłam pięści.
- Co powiedziałaś?
- Słyszałaś. Nie wtrącaj w to Lauren. Po pierwsze ona nie ma nic do nas i naszych prywatnych spraw, a po drugie nie jest moją dziewczyną. To tylko przyjaciółka mojego brata... - musiałam skłamać. Nie mogłam pozwolić, aby dowiedziała się jak ważna dla mnie jest Lo.
- Jakoś Andy nic do mnie nie ma. Nawet wolał się ze mną przespać niż zajmować Tobą. Jesteś tak beznadziejna, że twój brat woli pieprzyć się ze mną na boku, niż pomagać siostrzyczce. Powinnam przespać się z Lauren to zostawiłaby cię tak samo szybko co on... - zabolało. Bardzo zabolało. W moich oczach w tym momencie pojawiły się łzy, które za wszelką cenę musiałam powstrzymać.
- Przestań Lucy, ona nie jest niczemu winna. Zostaw ją w spokoju - powiedziałam trzęsącym się głosem, a Lucy uśmiechnęła się prześmiewczo.
- Zależy Ci na niej co? Tym chętniej przelecę ją, aby jak najszybciej zapomniała o tobie.
- Czemu tak mnie nienawidzisz co? Co ja Ci zrobiłam? - Camila wytrzymaj jeszcze trochę. Nie możesz teraz płakać.
- Nie udawaj głupiej świnko... A teraz idę. Twój ochroniarz zaraz skończy lekcje, a ja chce jednak pokazać jej się z jak najlepszej strony. Sama z czasem wskoczy mi do łóżka. A jeżeli dowiem się, że powiedziałaś Lauren o tej rozmowie zniszczę cię.
- Da się jeszcze bardziej? - zapytałam ze spuszczoną głową. Łzy leciały mi po policzkach mimo, że bardzo próbowałam je powstrzymać. Cholera Camila czemu jesteś taka słaba?
- Chcesz się przekonać? - Lucy uśmiechnęła się szeroko, po czym odeszła. Schowałam twarz w dłoniach. Dlaczego ja? Co ja jej zrobiłam? W tym momencie miałam wszystkiego dosyć. Chciałam uciec. Od wszystkiego. Od życia...
- Camila? Co tu jeszcze robisz... - usłyszałam głos Lo, ale w tym momencie chciałam tylko biec. Więc pobiegłam przed siebie.
- Camila! Poczekaj...
Nie poczekałam...
CZYTASZ
Brother's best friend //Camren
FanfictionCzy znacie to uczucie, gdy macie starszego brata, a jego przystojny przyjaciel często przychodzi do waszego domu, a ty masz na nim crusha od dzieciństwa? Camila Cabello zna je bardzo dobrze.