Pov: izuku
Niedawno zakończyła się ostateczna wojna z paranormalnym frontem wyzwolenia. Pomimo że wygraliśmy nie obyło się bez strat... Wielu bohaterów niestety straciło swoje życie, a także kilku uczniów z naszej szkoły. W mojej klasie niestety nie ma już Ayoamy, nie przez to że zmarł a przez to że zdradził U.A, co prawda nie chciał tego robić ale nie chciał zginąć.
Muszę przyznać że moja relacja z kacchanem poprawiła się po tej wojnie, wogóle cały kacchan się zmienił, blondyn nie jest już tak agresywny jak był, lecz jestem pewny że gdybym go wkurzył nie zawahałby się mnie uderzyć bądź spoliczkować.
Aktualnie nie mamy lekcji stacjonarnie czyli w szkole ponieważ jest ona w trakcie odbudowy, dostajemy tylko codziennie polecenia co mamy wykonać z danego przedmiotu podczas siedzenia w pokojach.
Jedynie nie mamy lekcji związanych z bohaterstwem ponieważ nie ma miejsca by trenować.
Obecnie jest 7 rano czyli pora na wstawanie.
Teoretycznie możemy sobie pozwolić na spanie do chodźby 11 lecz ja wolę wstawać wcześnie ponieważ uwielbiam robić sobie poranne treningi.
Wstałem z dość dużym bólem lewej ręki bo tak jak wspomniałem niedawno zakończyła się wojna i nie wszyscy wrócili do pełnej formy a także zdrowia, w tym ja. Moje ręce oraz nogi dość mocno ucierpiały przez co lewa ręka się jeszcze nie zrosła w 100 procentach.
Ubrałem się w pierwsze lepsze spodenki i koszulkę a następnie wyszedłem z pokoju i kolejno akademika.
Stanąłem sobie kilka metrów od akademika, jednak nadal na Terenie dormitorium.
Chciałem potrenować quirk "zmiana biegów" oraz "fa jin", dlatego że jeszcze nie opanowałem tych dziwactw perfekcyjnie. A chcę umieć korzystać z mocy na wysokim poziomie.
Zacząłem od zmiany biegów, starałem się by nic nie zniszczyć i udało się, obyło się bez żadnych szkód. Skończyłem trening po 2 godzinach, wróciłem do swojego pokoju. Odrazu poszedłem się odświeżyć.
Umyłem się, rozczesałem włosy
Jak i założyłem świeże ubrania.
Zszedłem na dół i skierowałem się do blatu kuchennego by zrobić sobie śniadanie.Zacząłem robić kanapki a wtem z góry zszedł kacchan. Był ubrany w szare dresy oraz czarny podkoszulek, przyznam że wyglądał dość ładnie..zaraz, IZUKU O CZYM TY MYŚLISZ?
-witaj kacchan - uśmiechnąłem się.
Ten jedynie kiwnął głową na znak przywitania. Podszedł do lodówki i sięgnął po jogurt owocowy. Wziął z szuflady łyżeczkę po czym otworzył opakowanie i zaczął jeść.
Czerwonooki usiadł na kanapie, włączył telewizje i zaczął oglądać.
Skończyłem robić kanapki, były one z serem, pomidorem oraz masłem. Zasiadłem do stołu razem z jedzeniem. Nie mając co robić zacząłem patrzeć na to co oglądał kacchan, było to jakieś anime o..ghoulach? Dość popularne ostatnich czasów.
Blondyn skończył jeść jogurt więc wstał z kanapy i poszedł wyrzucić opakowanie. Akurat ubrudził się jedzeniem, śmiesznie wyglądał bo miał dosłownie na środku nosa białą kropkę z jogurtu.
-kacchan ubrudziłeś się, hah - uprzedziłem go by nie miał potem jakiejś niezręcznej sytuacji.
-gdzie? - zapytał już lekko podirytowany
-na nosie.
Chłopak dotknął nosa a gdy zobaczył że rzeczywiście był tam umazany, starł cały jogurt z czubka nosa.
CZYTASZ
Nie Zdążyłem Powiedzieć Ci.. | bakudeku
Teen Fiction!Stare opowiadanie, czytasz na własną odpowiedzialność! wszystko dzieje się w 2 klasie po wojnie z paranormalnym frontem wyzwolenia i jego przegranej. izuku i Katsuki zakochują się w sobie jednak śmierć ich rozdzieliła. możliwe jest że opis ulegni...