-hej! Może pogramy w siate! - zaproponował Kirishima.-ja chętnie zagram! - odparłem, i tak nie miałem co robić więc w sumie czemu by nie.
Większość klasy się zgodziła.
-bakubro, a ty?
-nie ma mowy, wypieprzaj gówno włosy!
-no proszeeee, gra prawie całe klasa.
-tsh.. dobra.. - blondyn wstał i poszedł do nas.
Wskoczyłem do wody by już się przyzwyczaić. Woda była ciepła więc nie było problemów.
Chwilę po mnie reszta grających weszła do wody.
Byłem w drużynie z Todorokim, Uraraką, tsuyu i tokoyami. W przeciwnej drużynie był kacchan, denki, sero, Kirishima oraz mina.
Cóż... Brakowało nam do każdej drużyny po osobę a także nie mieliśmy siatki więc nie jest do to końca prawdziwa gra w siatkówkę ale kto powiedział że musi być prawdziwdziwa? To ma być zabawa!
Kirishima rzucił piłką którą ja odbiłem. Piłka poleciała do kacchana a następnie do tsuyu której nie udało się jej odbić.
-nie przejmuj się Tsu! - Krzyknąłem pocieszająco.
Finalnie wyszło że raz wygrała drużyna kacchanaa raz moja. Za trzecim razem aizawa przerwał grę karząc wyjść z wody bo miał dla każdego małą przekąskę.
Wyszedłem z wody i usiadłem na małej plaży obok reszty. Aizawa rozdał każdemu po lodzie czekoladowym co było dla nas zbawieniem.
Gdy kacchan zjadł swojego loda wstał i poszedł bliżej brzegu, od wody dzielił go jakiś metr. Chłopak usiadł tam i z tego co zauważyłem zaczął wiercić palcami w piasku prawdopodobnie coś "rysując". Zdziwiło mnie to, myślałem że on wyrósł z takich żeczy.
Prędko zjadłem swojego loda i podbiegłem do blondyna siadając obok niego. On szybko starł to co narysował więc nie zdążyłem sprawdzić co to było.
-czego chcesz? - spytał.
-niczego, co robisz? jeśli mogę spytać.
-nic takiego...jakieś głupoty w piasku.
-mogę z tobą?
-jak chcesz.
Zacząłem rysować psa ponieważ nie wiedziałem co zrobić. Mój wzrok po chwili powędrował na klatkę piersiową chłopaka, a dokładnie na jego bliznę znajdującą się w tym miejscu gdzie serce. Wiedziałem bardzo dobrze skąd blizna pochodzi. Ostateczna wojna.
W moich oczach zaczęły się zbierać łzy.
Co gdyby on zginął...
Co gdyby kacchanaa już nie było..
Co gdyby edgeshot nie uratował go razem z best jeanist'em..
Do niczego by nie doszło gdybym zjawił się wcześniej...Te pytania mnie dręczyły bardzo często...
Wygraliśmy co prawda ale jednak nigdy nie stracę tego poczucia winy.Mogłem być lepszy.
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie blondyn. Potrząsnął mną. Właśnie uświadomiłem sobie że siedzę na brzegu jeziora obok przyjaciela patrząc mu się na klatę płacząc do tego...
-co ty robisz?
-j-ja.. nie umm... - nie wiedziałem co powiedzieć.
-czemu patrzysz się na moją klatę?! Czemu płaczesz? CZEMU TWÓJ PIES WYGLĄDA JAK NIEDOROBIONY KOŃ?
- niedorobiony k- blondyn mi przerwał.
-POMIŃ TE OSTATNIE PYTANIE. WIĘC?
-zamyśliłem się..
-czym do cholery? - chłopak nie zamierzał odpuścić, chciał wiedzieć.
-wojną.
-już dawno po wojnie.
-tak..ale gdybym dotarł na cz- kacchan znów mi przerwał kładąc dłonie na moich ramionach. Ścisnął je i zaczął mówić.
-izuku to nie twoja wina. TO NIE TWOJA WINA ROZUMIESZ? NIE MOGŁEŚ NIC ZROBIĆ!.. nie możesz się obwiniać za coś co nie jest twoją winą.. - krzyczał.
-...
Nie wiedziałem co powiedzieć. Ale kacchan chyba nie oczekiwał odpowiedzi ponieważ... przytulił mnie.
Właśnie tego potrzebowałem.. ulżyło mi. W kacchana objęciu było jakoś tak.. inaczej.
Czerwonooki odsunął się. - jak ktoś to zobaczy to mamy przesrane ale pierdolić to. - odparł uspokajająco.
- hey hey! A wy co tu jakieś przytulanki odstawiacie? Od kiedy z was taki duet? - podbiegł do nas Kirishima a za nim mina.
-MOJE GOŁĄBECZKI! - odparła uradowana ashido.
Pov:Katsuki
Nie chciałem teraz gadać z tymi pierdolcami podczas gdyż odziwo miło mi się siedziało tu z izuku.
Co prawda nie spodziewałem się że on boryka się z takim poczuciem winy ale mam nadzieję że moje gadanki coś pomogły..
-kurwa wypierdalać mi z tąd! Nikt was tu nie prosił.
-no dobra dobra.
-tak, chodź kiri, nie przeszkadzajamy im. - kosmitka zaśmiała się szyderczo i odeszła razem z srako włosym.
__________________________________
Jak widać zaczyna się robić ciekawie i szczęśliwie ale nie na długo hah.
650 słów
CZYTASZ
Nie Zdążyłem Powiedzieć Ci.. | bakudeku
Teen Fiction!Stare opowiadanie, czytasz na własną odpowiedzialność! wszystko dzieje się w 2 klasie po wojnie z paranormalnym frontem wyzwolenia i jego przegranej. izuku i Katsuki zakochują się w sobie jednak śmierć ich rozdzieliła. możliwe jest że opis ulegni...