•9•

205 14 2
                                    

Miłego czytania~♡~

Pov. Osamu Dazai

Minął rok odkąd Chuuya się wybudził i po wielu moich staraniach wybaczył mi a potem... Zaakceptował prośbę o związek!!!

Tak oto zdobyłem wymarzonego chłopaka prosto z moich marzeń. A teraz miałem kolejny cel... Oświadczyny. Siedziałem na kanapie a rudowłosy opierał się o mój tors, siedział na moich kolanach i przeglądał coś na telefonie. Oparłem swoją głowę o o jego ramię i schowałem twarz w jego szyji.

Kosmyki jego włosów delikatnie mnie łaskotały w nos. Ślicznie pachniały. Jak kwiatki.

Zachichotałem. Niby taki groźny egzekutator a jego włosy pachniały kwiatkami.

Rudowłosy spojrzał na mnie pytająco a potem przewrócił oczami.

Mizuki weszła na kolana Chuuyi, przez co chłopak odłożył telefon i zaczął ją głaskać.

Znowu zachichotałem. Uroczy są. Byłem strasznie szczęśliwy, że mieszkamy razem. Wpadłem na pomysł i zdjąłem Chuu z moich kolan. Niebieskooki spojrzał na mnie pytająco.

-Zaraz wracam.- Powiedziałem z uśmiechem.

Pov. Chuuya Nakahara

Osamu gdzieś poszedł, więc siedziałem na kanapie głaszcząc Mizuki. Ciekawe co on znowu wymyślił.

Po chwili usłyszałem kroki bruneta, jednak zanim na niego spojrzałem to chłopak powiedział:

-Zamknij oczy Chibi.-

Westchnąłem ale mimo wszystko wykonałem polecenie.

-Możesz już otworzyć oczka.- Powiedział, słyszałem, że się czymś stresował, gdy otworzyłem oczy wmurowało mnie.

Dazai przede mną klęczał z czerwonym pudełeczkiem w ręce. A potem powiedział z uśmiechem, którym próbował zamaskować stres.

-Wyjdziesz za mnie?-

Czekałem na te słowa od wielu lat. Nie wiedziałem co powiedzieć. Policzki zaczęły mnie piec a wskoczyłem na niego mocno go przytulając, odpowiedziałem:

-Tak! Tak! Tak!- Czułem się jak małe podekscytowane dziecko.

Dazai uśmiechnął się i odwzajemnił uścisk.

-Już się bałem, że powiesz "nie".- odetchnął z ulgą, wywołując mój śmiech.

-Uważaj, bo specjalnie zmienię zdanie.- powiedziałem żartobliwie.

Na te słowa Dazai założył mi pierścionek na palec mówiąc:

-Teraz już cię nie wypuszczę. Zostaniesz ze mną na zaaaaaawszeeeeee.- powiedział śmiejąc się cicho i przeciągając ostanie literki.

Oparłem głowę o jego ramię, mówiąc:

-Przecież cię nie zostawię idioto.-

-Wiem Chibi, wiem. Ja ciebie też nie zostawię. Już nigdy przenigdy.- Brunet przycisnął mnie do siebie jeszcze mocniej. Mówił szczerze. A to było najważniejsze.

Usłyszeliśmy miauczenie Mizuki. Ona chyba była zazdrosna i też chciała uwagi. Obaj się śmialiśmy, głaszcząc jej miękkie futerko.

Po tym wszystkim nasze życie było rutyną z zwrotami akcji, pozytywnymi na szczęście.

Często tańczyliśmy wieczorami w kuchni, do tego co akurat leciało w radiu, oczywiście wygłupiają się przy tym.

Graliśmy na konsoli i często odwiedzaliśmy nasz salon gier, bo bez niego nie bylibyśmy sobą.

Podsumowując: Takiego życia zawsze chcieliśmy. Nie liczyły się organizacje w jakich pracujemy. Teraz nie liczyło się nic, oprócz nas.

Jutro ostatni rozdział tej historii
((Dop. Autorki))

~Back in Time~ soukoku ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz