•Epilog•

248 14 10
                                    

Zapraszam na epilog a jednocześnie special świąteczny~~~

Pov. Narrator

Z okazji świąt, członkowie Portowej Mafii i Zbrojnej Agencji Detektywistycznej wyjątkowo mieli dzień wolny. A ponieważ wcześniej nie było czasu... Dazai i Nakahara musieli teraz znaleźć prezenty do podarowania sobie nawzajem.
W poszukiwaniach Osamu towarzyszył mu Atsushi, a Chuuyi pomagał Ryunosuke.

Dazai wraz z Nakajimą przechodzili obok, kolorowych oraz świątecznie przystrojonych, sklepów.
Brunet naprawdę nie wiedział co kupić swojemu narzeczonemu. No bo bądźmy szczerzy: po co rudowłosemu kolejne wino?
Atsushi niestety nie zbyt wiedział jak pomóc starszemu, który nawet nie powiedział komu kupuje prezent.
Związek Chuuyi i Osamu był dla wszystkich tajemnicą, ze względu na bezpieczeństwo.

W przypadku Nakahary nie było lepiej. On też nie miał bladego pojęcia co kupić swojemu partnerowi.
No bo szczerze: po co brunetowi kolejne bandaże?
A Ryunosuke nie potrafił mu pomóc, bo tak jak Atsushi nie wiedział dla kogo rudowłosy potrzebował prezentu.

Rudowłosy po trzech godzinach szukania się poddał i kupił bandaże, ale ułożył je w coś na kształt piramidy i zawiązał czerwoną wstążką, a wracając do domu zauważył jeszcze w sklepie pluszową makrelę. Chłopak nie potrafił się powstrzymać i ją kupił. Kiedy dotarł do mieszkania zaczął powoli szykować kolacje. Mizuki towarzyszyła Chuuyi chodząc po kuchni, jednocześnie próbując dostać trochę jedzenia szykowanego przez jednego z jej właścicieli na kolację.

Była już piętnasta, Atsushi wrócił do swojego domu bo razem z Kyouką mieli iść do rodzeństwa Tanizakich.
A biedny Dazai został sam bez pomysłów. Na dodatek część sklepów już się zamknęła, więc wybór nie był wielki.

Nagle bruneta olśnił. Poszedł do centrum handlowego, które na szczęście było otwarte. Szybko zaczął szukać na telefonie zdjęć, a gdy znalazł i je wywołał, kupił album oraz jakieś ozdoby w postaci wstążek i kleju brokatowego.

Osamu usiadł w pobliskiej kawiarence i zamówił kawę, po czym zaczął sklejać wszystko w całość. Album wypełnił zdjęciami swoimi i Chuuyi od początku ich przyjaźni aż po teraźniejszość. Wszystko ślicznie ozdobił. Teraz nawet nie interesowało go to, że ma od brokatu brudne bandaże, najważniejsze było dla niego, skończenie albumu, popijając kawę.

Minęła osiemnasta. Dazai był już przed drzwiami mieszkania. Wyciągnął klucze i wszedł do środka, po czym zdjął kurtkę oraz buty i położył prezenty pod choinkę, gdzie, jak zauważył, było już kilka paczek. Dwie z nich wybierał razem z Nakaharą, były one dla ich kotki Mizuki.

Brunet poszedł w stronę kuchni i przytulił swojego narzeczonego od tyłu.
Rudowłosy uśmiechnął się po czym powiedział:

-No hej.-

-Hejka hejka.- odpowiedział mu brunet, który oparł głowę o ramię niższego, dalej trzymając go w talii.

Godzina dwudziesta. Obaj mężczyźni usiedli przy elegancko nakrytym stole i zaczęli jeść, gadając o jakiś głupotach jak to mieli w zwyczaju. A ich kotka jadła swoje jedzonko z miski obok stołu.

Czas mijał im wesoło a teraz nastał czas na otwieranie prezentów.
Najpierw otworzyli dwa dla Mizuki. W jednym była różowa obroża a w drugim pluszowa myszka.
Następnie Chuuya z Dazaiem zagrali w "papier, kamień, nożyce" aby zdecydować kto pierwszy otwiera swoje prezenty. Wygrał Osamu.
Brunet odtworzył pierwszy prezent, bandaże. Mężczyzna się zaśmiał i poczochrał włosy niższemu, mówiąc:

-Za dobrze mnie znasz Chibi.-

Dazai wziął się za otwieranie następnego prezentu. W jego oczach pojawiły się iskierki na widok pluszowej makreli.

-Ale słodkie!!!- brązowooki pocałował swojego narzeczonego w policzek.

Chuuya zachichotał mówiąc:

-Teraz moja kolej.-

Chłopak otworzył pierwszą paczkę, wino.
Niebieskooki przyjrzał się dokładnie butelce po czym powiedział z uśmiechem:

-Dobry wybór.-

Osamu spojrzał na niego dumny z siebie odpowiadając:

-Drugi prezent jest jeszcze lepszy.-

Chuuya spojrzał na niego podejrzliwie i sięgnął po kolejną paczkę aby ją rozpakować.
Znajdował się w niej album na który spojrzał zaciekawiony, a gdy zaczął go przeglądać, zamarł w miejscu.

-Podoba ci się?- zapytał z nadzieją w głosie Dazai.

Nakahara nie odpowiedział tylko mocno przytulił wyższego. Brunet posłał mu ciepłe spojrzenie i gładził go po plecach z delikatnym uśmiechem.

Potem wspólnie siedzieli na kanapie przeglądając album.

Tego dnia nawet całowali się pod jemiołą, co oczywiście było pomysłem Osamu.

Teraz byli szczęśliwi, tak jak powinno być od zawsze. Pomimo tylu przeciwności losu nadal są razem, ze spojrzeniami pełnymi miłości do siebie nawzajem.

Te święta wynagrodziły wszystko co wydarzyło się tego samego dnia, ale cztery lata temu.

~Koniec!♡!~

Tak oto kończymy tą historię.
Dziękuję za wszystko i do zobaczenia w następnych ff<3

A przy okazji... Wesołych świąt!!!

(Ps. Wattpad zepsuł mi kolejność rozdziałów 😭😭😭)

~Dop. Autorki<3

~Back in Time~ soukoku ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz