~1~

12 1 0
                                    

Niedziela, 12 listopad

Był jesienny, chłodny wieczór, gdy siedziałam w swoim pokoju i oglądałam transmisje na żywo Merghaniego. Był on moim ulubionym streamerem, marzyłam żeby kiedyś go spotkać na żywo. W głębi duszy wiedziałam, że szanse są praktycznie zerowe, ale wciąż liczyłam na to, że kiedyś spotkam Kube. Nikt nie wiedział, że Kuba w jakimś stopniu mi się podoba, czułam się do niego przywiązana, łączyło nas tyle rzeczy. Stream trwał już trzy godziny, i nadal mi się nie znudził, mogłabym powiedzieć że dopiero zaczyna robić się ciekawie. Tak jak zawsze, zaczynaliśmy od przeglądu filmów na YouTube, a następnie graliśmy w różne gry. To znaczy, Merghani grał a my, jako widzowie - oglądaliśmy.

- Co ty pierdolisz Bandura! - krzyknął nagle Merghani, po czym wszyscy zaczęli się śmiać, gdy wspomniany kompan zaczął pierdolić jakieś farmazony (niczym Patrycja Tytoń).
Ja również zaczęłam się śmiać oraz pisać na czacie różnego typu emotki.

- Dobra ulungu jebany zamknij ryj!! - krzyknął Bandura, po czym taktycznie się zesrał w gacie. Wybuchłam śmiechem, nie mogłam złapać oddechu.

W pewnym momencie chłopaki zatrzymali grę, a Merghani zaczął się produkować. I wtedy, usłyszałam najlepsze zdanie mojego życia.

- Moi drodzy, chcielibyśmy ogłosić iż 20 listopada organizujemy spotkanie z widzami. (cos tam pierdolil blabla)

O.MÓJ.JEBANY.KURWA.BOŻE
‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️

Dwudziesty października był dokładnie za tydzień, pod znakiem zapytania było tylko miejsce spotkania i godzina.

- Więcej informacji oczywiście podamy za niedługo na Instagramie oraz Discordzie dlatego wyczekujcie i pamiętajcie, że liczba miejsc jest ograniczona. - powiedział Bandura. Miałam ogromną nadzieję, że spotkanie odbędzię się niedaleko mnie.

× Time Skip ×
Środa 15 listopad

Wróciłam do domu, po ciężkim dniu w szkole oraz treningu na siłowni. Nie używałam telefonu w ogóle ze względu na brak czasu, a gdy weszłam na Instagrama, pierwsze co zobaczyłam to informacje dotyczące spotkania z Merghanim.

20.11.2023r
Galeria Amber godzina 17³⁰.
Spotkanie After wyłącznie dla osób ze specjalnym biletem.

- O KURWA! JA PIERDOLE! - krzyknęłam na całe mieszkanie. Galeria Amber, znajduje się w Kaliszu. Faktycznie jest to daleko, ale nie aż tak. Jestem w stanie się poświęcić dla mojego ulubionego streamera.

Gdy ochłonełam, weszłam na specjalną stronę internetową, by kupić bilet. Normalny, na zwykłe spotkanie kosztował 35 zł, natomiast ten który chciałam kupić ja, 50 zł. Cena mocno mnie zabolała, ale wiedziałam, że nie będę żałować. Wybrałam odpowiedni bilet, zapłaciłam oraz wydrukowałam najważniejsze rzeczy. Byłam bardzo podekscytowana, w końcu nie codziennie dostaje się iformację, że twój ulubiony streamer organizuje spotkanie z widzami, na które możesz się udać.

Niestety około dwie godziny później, dotarła do mnie informacja iż dzisiejszy stream został odwołany. Było mi przykro z tego powodu, bo nie mogłam zobaczyć mojego ulubionego streamera, oraz usłyszeć jego cudownego głosu. Stwierdziłam, że skoro streama nie ma, pójdę się umyć i pójdę spać wcześniej. W końcu jutro też mam szkolę, a lekcje kończę o 16, więc wypadało by się wyspać.

Poszłam do łazienki, wzięłam gorący prysznic, po czym wróciłam do pokoju i z racji iż była godzina 20 zaczęłam się uczyć gdyż musiałam poprawić ocenę z geografii, bo mój jebnięty wychowawca dał mi szmatę, a nie mogłam zostać w 2 klasie technikum.

Gdy skończyłam była już 22, dlatego położyłam się w łózku i włączyłam piosenkę Michelle autorstwa Sir Chloe. W krótcę zasnęłam, i obudziłam się następnego dnia o godzinie 4 30. Niestety wstaję dość wcześnie ze względu na miejsce zamieszkania oraz moją szkolę która znajduje się dość daleko. Przez resztę tego dnia byłam w szkole, a potem jak zawsze uczyłam się oglądając streama mojego ulubionego streamera.

Mój Streamer [Fanfik]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz