● Odbicie ○

494 14 3
                                    

Czas płyną Victor kiedy tylko się obudził a chłopaka nie było już na sali pytał każdego napotkanego pracownika tego szpitala o to gdzie jest jego P-R-Z-Y-J-A-C-I-E-L

Victor :
Praktycznie biegałem po szpitalu szukając odpowiedzi ,,gdzie on jest ?,, Aż w końcu 23 nr. Sali pobiegłem tam ile fabryka dała i jest ...

- Hej Arion i jak się czujesz ?

-dobrze nie martw się zaraz wyjdę z tąd i zagramy razem .

- nie śpiesz się tak masz 2 miesiące do następnego meczu , zregeneruj się
I przepraszam cię za to .

-Ale za co ? Ty mi nic nie zrobiłeś

-Ten strzał obił się o twoja nogę
I j-ja przepraszam!

Powiedział to trochę zagiętym głosem.

-Nic nie zrobiłeś . Bo wiesz...ja tą nogę miałem u-uszkodzoną na ostatnim meczu , ale nie chciałem nikogo martwić, puki jej nie nadwyrężałem nic mi się nie działo .

-To dla tego stanołeś na bramce ...

-T-Tak mogłem ja uleczyć i równo Cześnie ćwiczyć nowe umiejętności .

- To nie zmienia faktu że uszkodzenie było poważnie ja się do tego przyczyniłem ,
a ty ucierpiałeś nawet nie wiem czy będziesz mógł dalej grać
-a-ale Victor ...

- przepraszam .

Victor wybiegł ze łzami w oczach , ale się powstrzymał od płaczu ponieważ chciał się zapytać o stan skrzywdzonego .

- przepraszam czy wiadomo coś o stanie w jakim jest chłopak w 23

- To ty ten co go tu przyniósł tak?

- zgadza się. Czy on...kiedyś jeszcze ... zagra ?

-Jego stan z nogą jest dość poważny, ale jeżeli będzie wypoczywał przez najbliższe 4 miesiące to tak będzie mógł

cz-cztery miesiące?!

-Dziękuję.

Moja dusza się rozpadła na 1000 kawałków
Wybiegłem że szpitala dość spanikowany ,ale opanowałem się widząc pół naszej drużyny która chciała wyjaśnień
Wszystko im powiedziałem ,ale w skrócie bo nie mogłem już dłużej wytrzymać bez ruchu . Pobiegłem nad rzekę żeby wyładować emocje na siatkę od bramki .wróciłem do domu dopiero ok.23.45
odrazu poszedłem spać .
Rano nie idę do szkoły nie wytrzymam tych wszystkich pytań,,co jest z Arionem , ,,jak to się stało,,
Na szczęście wszystko za nami noga zdrowa chumory chumorują i wszystko jest dobrze . Tym razem rano trenowaliśmy z JP kiedy nagle dzwonek w czasie gdy JP poszedł do klasy Arion złapał mnie za nadgarstek .

-Hej victor bo wiesz tak rozmyślałem ostatniej nocy  wypadek i wgl.

Omg on o mnie myślał !

Dobra nie owijam w bawełnę zacząłem coś do ciebie czuć ! ja ja ja cię kocham !

stałem wmurowany  on mnie kochał ja jego też więc...

- nawet nie wiesz jak długo na to czekałem i pocałowałem go ale nie długo bo lekcje niestety

Dzwonek ! Drugi !?

Noi świetnie a taki fajny sen, no japierdole PRZECIEZ NIE JESTEM ZAKOCHANY W ARIONIE !

Słowa  454

Wiem krótki ,ale tak mi się lepiej pisze mam nadzieje ze ortografia nic nie zepsuła

Victor X Arion Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz