Selinaris P.O.V
Oglądałem jej pokój, jest bardzo przytulny. Na kawałku ściany, nad biurkiem, jest mnóstwo naklejonych kartek z rysunkami, ma niesamowity talent. Postanowiłem jej poszukać, kiedy wyszedłem hałas pochodzący z drugich otwartych dzwi. Zajrzałem przez nie i zobaczyłem Annabell (w bardzo pociągającym stroju) , która trenowała. Podeszła do stolika, na którym leżał jej telefon, ręcznik i woda, kiedy piła wodę podszedłem do niej i przytuliłem od tyłu, przybliżyłem usta do jej ucha i powiedziałem:
-Najpierw tak się wzbraniałaś przed ślubem, a teraz kusisz, tego to się nie spodziewałem.
-Nie kuszę, zawsze tak wyglądam kiedy ćwiczę.
-W takim razie zawsze, kiedy będziesz ćwiczyć będę cie obserwować.
Annabell P.O.V
-Bardzo zabawne
-Mówię całkiem szczerze.
Selinaris pocałował mnie w policzek i położył głowę na moim lewym ramieniu . Zadzwonił mój telefon, nie patrząc kto to odebrałam.
-Halo?
-Hej Bell! Wszystko w porządku, ostatnio nagle zniknęłaś z klubu?
-Musiałam wrócić do domu
-Ok, a idziesz gdzieś dzisiaj wieczorem?
-Jasne, może tam, gdzie ostatnio była Kelly?
-Nie pamiętam gdzie to jest
- Jedzmy do Seana. Przyjdę do ciebie, naszykujemy się i pójdziemy. Może być?
-Jasne, za pół godziny u mnie, ok?
-Dobra, pa
-Pa Bell!
Ledwo skończyłam rozmowe, Selinaris wzmocnił uścisk na mojej talli i powiedział lodowatym tonem:
-Nigdzie nie pójdziesz!
-To tylko spotkanie z najlepszą przyjaciułką a nie randka z innym facetem.
-To nie zmienia faktu, że nigdzie nie pujdziesz.
-Nie możesz mi tego zabronić!
-Mogę. Jesteś moją żoną!- Wyrywam się z jego uścisku i odwracam się do niego przodem, byłam na niego wściekła.
-A ty mordercą! Nie jestem przedmiotem należącym do ciebie, jestem żywą istotą z wolną wolą!
- Jesteś moją własnością, więc nigdzie nie wychodzisz i nigdy więcej nie nazywaj mnie mordercą- Wysyczał odpowiedz przez zaciśnięte zęby, złapał moje lewe przedramie i zamknoł w żelaznym uścisku.
-Puść mnie! Pujde spotkać się z Hannah i nie zabronisz mi tego! A teraz puść mnie bo chcę wziąść prysznic.- Selinaris patrzył na mnie jeszcze hwile lodowatym spojżeniem, jednak po chwili w jego oczach pojawiły się niepokojące iskierki a na twarzy pojawił się łobuzerski uśmiech , puscił moją ręke. Wziełam żeczy zw stolika i ruszyłam do pokoju, położyłam żeczy na komodzie. Wybrałam z niej czarną bielizne, dzinsy, koszulke z Nirvany, wyciagnełam z szafy sportową torbe i szchowałam do niej bielizne, pizame( bladorożowa bluzka na ramiączkach i krótkie spodenki w różowo-szarą kratę), skóżane spodnie, biały t-shirt, czarne botki za kostke z ćwiekami, skarpetki oraz sukienke, zapiełam torbę, wziełam wcześniej naszykowane żeczy i ruszyłam do łazienki. Po umyciu się waniliowym żelem pod prysznic wyszłam z pod prysznica wytarłam się i założyłam bielizne. Nagle dzwi się otwożyły a Selinaris wparował do łazienki i wpił się agresywnie w moje usta . Zszedł na moją szyje i zaczoł robić mi malinke. Przez otwarte dzwi zauwarzyłam moją torbe w ktorą się spakowałam z rozpiętym zamkiem. Od razu zrozumiałam o co chodzie Selinarisowi, odepchnełam go i wyżuciłam z łazienki krzycząc prze zamknięte dzwi:
CZYTASZ
Królowa Eldei
Romance16 Annabell mieszka na Ziemi wraz z ciotką w Nowym Yorku, jednak pochodzi ze świata zwanego Eldeą, mając 10 lat musiała z tamtąt uciekać dla swojego bezpieczeństwa. Jednak przeszłość ją dogoniła. Jak pogodzi swoje dotychczasowe życie na Ziemi z obo...