Rozdział 5 - Poszukiwania Królowej

96 7 2
                                    

Selinaris P.O.V.

Myślałem że pujdzie łatwiej. Ziemia ją popsuła, popsuła moją Annabell. Uwielbiam ją całować, chce żeby była cała moja . Wezwałem mojego służącego, Machara.

- Wzywałeś książe?

- Tak, powiedz maolowi że od dziś jest osobistym służącym Annabell.

- Ale Wasza Wysokość, to nie zgodne z prawem!

- Od jutra Annabell będzie królową, co znaczy że nie będzie to nie zgodne z prawem. Zawiadom też krawce że do jutra mają dla niej uszyć 30 sukni, plus jedną na jutrzejszą ceremonie.

-Tak panie

Po jego wyjściu podszedłem do łużka na którym ona spała, wziołem ją w ramiona i ruszyłem na wieże, gdzie miał się teraz znajdowac jej pokuj. Tylko ja i Maol mieliśmy wiedzieć gdzie Annabell będzie mieć pokój. Nie mogłem ryzykować że ktoś sprubuje ją skrzywdzić, lub że pijani gwardziści będą chcieli ją wykożystać. Kiedy tam doszedłem otworzyłem dzwi kluczem i wkroczyłem do pokoju z jednym oknem i dzwiami prowadzącymi do łazienki, podszedłem z nią do łużka zaścielonego purpurową pościelą i położyłem ją pod kołdrę. Na stoliku koło  łuzka położyłem klucz do jej pokoju i wyczarowałem małą wiadomość dla niej, miałem jej wszystko powiedzieć osobiście ale okazała się mniej naiwna i bardziej spostrzegawcza niz ostatnio. Jutro zapowiada się ciekawy dzień

Annabell P.O.V.

Obudziły mnie promienie słońca padające na moją twarz. Pewnie Cassidy odsłoniła moje okno kiedy wychodziła do pracy. Wstałam do pozycji siedzącej i oniemiałam, nie byłam w swoim pokoju a w zupełnie obcej komnacie.  Wspomnienia z poprzedniego dnia udeżyły mnie z nie wyobrażalną mocą, przypomniałam sobie wrażenie bycia obserwowaną, wyjście z Hannah do klubu, porwanie, spotkanie Selinarisa i jego pocałunek oraz utrate przytomności. Na wspomnienie pocałunku dotknełam ręką ust i poczułam wypieki na twarzy, jednak szybko się opamientałam i zauwarzyłam że na stoliku nocnym leży jakis klucz i kartka. Szybko wziełam je, kartke otworzyłam i przeczytałam:

 Najdroższa Annabell!

            To klucz do twojego pokoju, nie ma drugiego egzemplaża więc nie zgub go. Oczywiście ja            go moge otworzyć swoją magią ale na magie kogokolwiek innego nie zadziała. W szafie              masz suknie, załuz ją. Udostępniłem ci zaklęcie które ci się przyda. Pod twoją komnatą                  czeka na ciebie twój osobisty służący, Maol. On zaprowadzi  cię do miejsca gdzie odbędzie           się ceremonia

                                                                                                                                                                                                                                 '                                                                                                Selinaris,  Król Eldei


Zgniotłam kartke i wstałam po czym podeszłam  do lustra, po drodze zgarniając kurtke z kszesła które stało na biurku. Sprubowałam  otworzyć  przejście na ziemie ale łańcuchy mi nie pozwoliły, za to wywołały wybuch energi powodujący straszny chałas w całym pokoju. Po chwili usłyszałam pukanie do dzwibi szarpanie za nie oraz głos jakiegoś chłopaka:

- Panienko Annabell, Panienko! Czy wszystko w pożądku?-  Nie słysząc odpowiedzi chłopak gdzieś pobiegł, domyśliłam się że po Selinarisa. Przeklnełam pod nosem, nie miałam innego wyjścia jak tylko przyzwać chowańca: 

- Grinny!- Po chwili w powietrzu zalewitowało kotopodobne stworzonko z oklapłymi uszami i dużymi, zielonymi uszami. Zapiszczała radośnie na mój widok, usłyszałam w oddali kroki.

-Grinny, otwóż portal na ziemie, szybko! - Już miałyśmy przechodzić kiedy dzwi nagle sie otworzyły z impetem a w przejściu stanoł Selinaris widocznie wściekły

- Annabell!- Już ruszał w moją strone kiedy przezkoczyłam przez portal, któru zamknoł się za mną i Grinny. Wylądowałam w zaułku koło mojego domu. Szybko wruciłam do mieszkania, Cassidy nie było w domu co mnie ucieszyło bo nie musiałam się jej tłumaczyć. Weszłam do swojego pokoju, który miał  fioletowe ściany i białe meble, podeszłam do komody i wyciągnełam czerwoną bielizne, czarne dresy, białą bluzke z różowo-szarym nadrukiem z jednym rzamieniem 3/4 , lużnym a drugim rózowym ramiączkiem. Podeszłam do mojej łazienki i napuściłam wody do wanny, dolałam olejku do kąpieli i zapaliłam waniliowe świeczki. Rozebrałam się i weszłam do wanny, umyłam ciało i włosy ale nadal nie mogłam z siebie zmuć jego dotyku. Po godzinie wyszłam z wanny, wytarłam się w puchaty ręcznik w biało-brązowe pasy, ubrałam wczesniej wybrane ciuchy, wysuszyłam włosy i zaplotłam w warkocz z boku. Posprzątałam po sobie i wyszłam z łazienki, podeszłąm do  pułki z książkami, wziełam Marine, usiadłąm na łużku i zaczełam czytać. Grinny zwineła się w kłębek obok mnie, byłam ostatnimi wydarzeniami tak zmęczona że podczas czytania zasnełam.

Selinaris P.O.V.

Kiedy Maol przybiegł do mnie i powiedział że z komnaty Annabell dochodzą bardzo głośne dwięki wściekłem się, wiedziałem że prubowałą otworzyć portal. Pobiegłem do jej pokoju i otworzyłem dzwi z impetem.  Stała przy otwartym portalu.

- Annabell! - Ruszyłem w jej strone ale ona przeskoczyła przez  portal, który się za nią zamknoł. W gniewie uderzyłem w lustro które pękło. Zwruciłem się do Maola:

- Powiedz Macharowi żeby przyszedł do mojej komnaty.- Muwiąc to ruszyłem w strone komnaty. Zaras po mnie przyszedł Machar

- Wzywałeś książe?

- Tak, Annabell uciekła. Wyruszam po nią za Ziemie. Gdy  wruce w jej pokoju mają być zapalone świece i przygotowany łańcuch by ją przykuć ale żeby mogła się poruszać po pokoju i przyślijcie tam kapłana który udzieli ślubu.

- Tak Wasza Wysokość

Zszłem do piwnicy gdzie  otworzyłem przejście na ziemie. Wylądowałem przed dzwiami jej mieszkania, otworzyłem je magią i wszedłem do jej mieszkania. Znalazłem się w salonie gdzie była masa zdjęć Annabell i Cassidy z jakimś chłopcem. Na niekturych była ona z rodzicami. Ruszyłem schodami na góre, pierwszym powieszczeniem była sypialnia Cassidy. Następna była łazienka naprzeciwko były dzwi zamknięte na klucz, gabinet, pokuj gościnny i pokuj przygotowany dla chłapca mniej więcej 11 letniego lubiącego baysboll. W końcu dotarłem  do dzwi za którymi była jej sypialnia. Leżała na łużku, podszedłem do niej i usiadłem  na skraju łużka. Koło niej leżao jakieś małe stwożonko zwinięte w kulke, zapewne jej chowaniec. Podniosłem Annabell  i pszeszedłem przez portal prowadzący do jej komnaty w Eldei, połozyłem na łużku i za pomącą czarów przyszykowałem do ceremoni.

Królowa EldeiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz