Rozdział 3: "Dom czy niebo?"

230 20 2
                                    

Kiedy dotarliśmy do mieszkania, była godzina 22:00, Angelika cała trzęsła się z zimna.
- Słuchaj mała, daj mi chwilę a przygotuję dla ciebie ciepłą kąpiel w wannie oraz poszukam jakiś suchych ubrań, abyś nie chodziła w tych mokrych.
- Jejku Xaw dziękuję, za twoją pomoc.- Wstała z białej kanapy i udała się do toalety by wziąć przygotowaną prze zemnie kąpiel. Xawer co ty robisz, przecież nie masz żadnych damskich ciuszków- pomyślałem. I wtedy wpadłem na genialny pomysł, wyczaruje te ciuchy. W końcu jestem tylko aniołem bez skrzydeł, ale moc nadal posiadam. Moim zadaniem jest opiekowanie się "podopieczną" nieważne czy złamię jakąś zasadę, po prostu musi być bezpieczna. W niebie rzucanie zaklęciami było dozwolone u aniołów kiedy ukończyli 18 lat, oczywiście znalazł się Xawer który już od samego początku chciał czarować i zacząłem się uczyć rozmaitych czarów.

Kiedy na zegarze w kształcie gwiazdy, który wisiał nad plazmą wybiła godzina 22:30 Angela wyszła z łazienki owinięta w ręcznik z czarnymi szamańskimi wzorkami i spytała się gdzie są "jej" ubrania na zmianę. Pokazałem palcem na biało-szare drzwi od mojej sypialni.

*Angela*
Hmm... Zastanawia mnie to że chłopak ma w szafie damskie ubrania. Pewnie są to jego siostry, chociaż nigdy mi o niej nie wspominał.
- Słuchaj mam pytanko.
- Tak?
- Dlaczego masz damskie ubrania w swoim domu? Często przygarniasz do siebie dziewczyny i dajesz im ciuchy na zmianę a te suszysz, aby przekazać jej innej dziewczynie?- puściłam do niego oczko.
- Ty to masz wyobraźnię... Te ubrania są po mojej siostrze.-Szybko wytłumaczył się chłopak.

*Xawer*
Nastał wieczór Ange postanowiła że obejrzymy jakąś komedię romantyczną. Była godzina 01:25 film już prawie się kończył, Angela już spała dobre dwadzieścia pięć minut. Poduszką pod jej głowę były moje nogi. Kiedy miałem już zasypiać usłyszałem dźwięk sms'a, na pewno nie był to mój telefon, więc skoro nie mój to jej. Nie mogłem się powstrzymać i przeczytałem wiadomość. (tak czy tak bym ją odczytał bo jako jej anioł stróż muszę wiedzieć czy przypadkiem nie grozi jej niebezpieczeństwo).

Treść sms'a:
Cześć sister, tu Fryko. Jeśli możesz poszukaj sobie noclegu bo mama dzisiaj znowu jest pod wpływem alkoholu, nie wiem ile jeszcze wytrzymam.
Fryko.

Rano
Oczywiście jako że jestem"rannym ptakiem" to znaczy byłbym gdybym nie stracił moich skrzydeł... Mniejsza z tym, kiedy Angelika wstała, czekało na nią śniadanie: świeżutkie bułki, żółty ser Edamski, oraz pokrojone w plasterki warzywa.

*Angela*
Kiedy się obudziłam czekała na mnie niespodzianka, przygotowana przez Xawiego. Pierwszą rzeczą którą miałam na myśli to śniadanko, ponieważ po całym domu czuć było woń świeżych bułeczek takich jak lubię.

*Xawer*
Wszystko byłoby extra, gdyby nie przeczytała tego sms'a. Kiedy już go odczytała jej uśmiechnięta twarz zniknęła. I pojawiły się łzy. Czułem że moje serce za chwilę pęknie i rozkleję się totalnie, a przecież mężczyźni nigdy nie płaczą... Usiadłem na łóżku obok zapłakanej dziewczyny objąłem ją i powiedziałem że jej nie opuszczę, za żadne skarby świata.

- Dziękuje że jesteś ze mną, przy tobie czuję się jak w niebie.- wtuliła się we mnie.



Dziękuję że już tylu z was przeczytało te dwa rozdziały. Jesteście niesamowici!!! Dziękuje
~ MAX

P.S
Dziękuje Izie za tą superową okładkę, którą dla mnie przygotowała.




Anioł bez skrzydeł ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz