Rozdział 5: "Carlos"

192 14 1
                                    

Na wstępie chcę podziękować wam za to że książkę przeczytało ponad 100 osób jest mi z tego powodu bardzo miło...

Zaczynajmy.

Minął już siódmy miesiąc odkąd jestem na ziemi a Angela nadal nie znalazła swojej prawdziwej miłości, coś czuję że już nigdy nie odzyskam tych skrzydeł. W sumie przyzwyczaiłem się do życia bez nich...

Wszystko się dzisiaj może zmienić, ponieważ do naszej klasy doszedł nowy chłopak, chyba nazywa się Carlos.

*Angela*
Kiedy Carlos Rodriguez wszedł do klasy myślałam że się rozpłynę, był t-ta-ttaki przystojny, wysportowany, z oddali widziałam jego białe zęby które odbijały światło słoneczne. Miał wielkie ciemno- brązowe oczy i ciemne włosy zaczesane na bok. Czyżby był to mój ideał? Nawet jeśli byłby nim to i tak nie zwróci na mnie uwagi, w tej klasie jedynym moim przyjacielem jest Xawer (inni nie zwracają na mnie uwagi)... Nie wierzę w to co się właśnie stało "nowy" usiadł koło mnie!!! Czy to nie jest cudowne? Chyba ktoś rzucił zaklęcie żeby on tu usiadł . Ahh...

*Xawer*
Ughhhrr... Dlaczego on musiał przyjść do naszej klasy? Teraz szansa na bycie z Angelą jest mniejsza niż nasionko byle jakiej rośliny... No, ale miłości trzeba dopomóc. Przyzwałem Amorki, aby pomogły mi sprawdzić czy Ona i On mogą być razem. Wynik w 75% był pozytywny, a pozostałe 25% mogło przeszkodzić w tym związku.- czy tym przeszkadzającym procentem byłem ja? A może Carlos kryje jakiś sekret? Dowiem się tego z upływem czasu. Amorki rzuciły czar na chłopaka, aby Angela mu się spodobała. Chyba podziałało (niestety).

*Angela*
-Cześć mała jak masz na imię?- wyszeptał Rodriguez i uśmiechnął się pokazując swoje olśniewające zęby.
-Przepraszam, do do mnie?- bardzo zdziwiłam się jego zachowaniem.
- A jak myślisz? No już nie bądź taką szarą myszką, wiem że w głębi duszy jesteś prawdziwą imprezowową laską.- mrugnął do mnie i uśmiechnął się.
- Czy ty mi coś proponujesz?
- Jeśli chcesz się dowiedzieć, po lekcjach będę czekał na ciebie w starym drewnianym kantorku za uniwerytetem. Mam nadzieję że się zjawisz.

Po lekcjach pobiegłam do damskiej toalety, która znajdowała się na pierwszym piętrze, oczywiście w połowie drogi potknęłam się o jeden ze stopniów i przewróciłam się. Naszczęście nikt tego nie zauważył. Kiedy już dotarłam na miejsce z mojego czarnego plecaczka wyjęłam bordową pomatkę, czarną kredkę pod oczy oraz ciemny tusz do rzęs by podkreślały moje oczy... W końcu gotowa, wyszłam z łazienki i pobiegłam w stronę starego kantorku o którym mówił Carlos.

Przy kantorku
- No mała, jesteś gotowa na "odlot".?
- Po pierwsze nie mów do mnie mała, a po drugie jestem Angela.
- Angela... Mmm tak samo nazywała się moja babcia.- powiedział swoim ciepłym głosem.

Weszliśmy do środka (pomieszczenie to nie przypominało zbytnio kantorka tylko jakąś małą kawalerkę), Carlos przygotował dla mnie drinka truskawkowego, było w nim coś bardzo dziwnego, smakował nieco inaczej niż te które popijam sobie w barach, pewnie dlatego że robiła go inna osoba i może użyła innych składników. Straciłam orientację, nie wiedziałam co się wokół mnie dzieje. On usiadł koło mnie i objął, po chwili zaczął szeptać do ucha jak bardzo mnie kocha i jak bardzo chce byśmy byli razem. Spojrzałam mu w oczy, a chłopak przybliżył się do mnie i położył mi palec na usta bym nic nie mówiła. Następnie nasze wargi spotkały się i zaczęliśmy się całować. Wszystko byłoby idealnie gdyby nie to że Xawer wszedł do środka.

*Xawer*
Nie wierzę w to co przed chwilą zobaczyłem. Anegla całowała się z tym nowym chłopakiem! Kiedy wszedłem do środka moja obecność została zauważona po dłuższej chwili. Gdy widziałem ją z nim, czułem że moje serce pęka na coraz mniejsze kawałki.
Spojrzałem na dziewczynę jej niegdyś śliczne zielone oczy były jakieś otępiałe. Czy to nie dziwne?

-Xawer co ty tu?- spytała, w jej głosie można było usłyszeć złość.
-Już wychodzę, przepraszam że wam przeszkodziłem.- wyszedłem i trząsłem drzwami.

W domu
Po dłuższych przemyśleniach, doszedłem do wniosku, że jeżeli Angela kocha Carlosa, a on ją też (chyba). To niedługo wyrosną mu nowe, wymarzone skrzydła.

Anioł bez skrzydeł ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz