Pov Lena
To co widziałam to czarność i było mi zimno a środek klatki piekł i leciała z rany krew.Widziałam też człowieka albo ghula który przede mną stoi . Ale ten bowiem człowiek miał rogi kozy i wielkie czarne skrzydła i ogon on był nie do opisania bo był dziwny.
-kim jesteś?
-to sobie zadaj te pytanie kim jestem.
-jesteś ghulem?
-nie
-jesteś szatanem
-bingo-Nagle zobaczyłam i jasność zmrużyłam oczy bo strasznie mnie bolały bo było ciemno a teraz nagle jest jasno. Widziałam go wydawał się znajomy.
-nie buj się to tylko ja
-mógł byś mi to wszystko wyjaśnić?
-tak jasne. Dogadałem się z sister imperator i razem wspólnie wymyśliliśmy że będziesz się nazywać Lucyfrat. Na cześć mojego imienia ponieważ też masz na nazwisko Asmir jak ja. Jesteś moim potomkiem dlatego masz 180% ognia w sobie a nie tylko 80. I pogićkało mi się coś w papierach i tak jakby wysłałem na ciebie snajpera który zabił nie tą osobę co trzeba.
-to nie możesz mnie odesłać?
-dopiero za miesiąc
-serio?
-eee no takie reguły mamy
-A kto je wymyślał?
-Belzebu
-aha
Pov PerOna nie mogła mnie zostawić nie teraz w tym ciężkim dla mnie okresie ale no nic nie zmienisz jedna osoba przyjechała druga odeszła.
Usłyszałem jak Swiss do mnie wchodzi do mojego pokoju-trzymasz się jakoś?
-nie
-ahhh no to chcesz sobie to jakoś umilić?
-nie mam ochoty.
-weź nie załamuj mnie-podszedł do mnie i złapał mnie za rękę zaczął ciągnąć abym z nim poszedł
-Nie. Puszczaj!
-już-i wyszedł z mojego pokoju.
Na dal się zastanawiam czy nie wziąć nożu albo czegoś tam i sobie nie podciąć żył. Podszedłem do szafki z szufladami i wziąłem nuż. Nawet nie pamiętam skąd go mam. Trzymałem go tak w ręce i myślałem. Do pokoju wszedł Cosmo.-Per oddaj mi to-powiedział lekkim głosem-Per oddawaj mi to!!!-wydarł się na mnie i wyrwał mi z rąk nóż. Byłem w tedy bez władny nie kontrolowałem swojego ciała- co w ciebie wstąpiło wiem że to może być dla ciebie trudne ale no nie nie możesz.-popatrzałem się na niego gdy wychodził.ale nagle znowu ktoś przyszedł to Copia
-chodź
-gdzie
-na dół
-ale po co tam
-sie na pić
-ale ja nie mogę pić
-raz cię nie zbawi chodź-wyciągnął do mnie rękę a ja go złapałem i wstałem z ziemi. Poszliśmy do kuchni gdzie stał Randy i pił wódke
-przyłączycie się ?
-tak-odpowiedział Copia który wyciągał kieliszki z szuflady a ja siedziałem zmieszany
-ale Copia ja nie mogę
-możesz możesz
-ale ja miałem uzależnienie
-oj tam na pewno do tego nie wrócisz-powiedział do mnie po czym nalał mi alkoholu do kieliszka.-to zdrowie za Lena-powiedział poczym przechyliśmy kieliszki. Po dwóch godzinach picia zasnąłem zapominając o Lenie.
Godzina 3 w nocy obudziłem się leżąc na schodach. Poszedłem do kuchni po wodę no wiadomo i usiadłem na podłodze pojąc wodę. Gdy już skończyłem pić uświadomiłem co właśnie zrobiłem. Ja się napiłem alkoholu a miałem zakaz. Byłem tak na siebie zły że się napiłem tego gówna że wziąłem nóż kuchenny i wyszedłem z ministerstwa nie wiedziałem co robię. Kierowałem się do lasu nadal trzymając nóż w ręce. Stałem tak sobie i myślałem czy nie lepiej tego nie zrobić w ministerstwie.
-wiem przed tylnim drzwiami-poszedłem więc tam. Doszedłem do miejsca i złapałem za nóż. Przyłożyłem go sobie do żył i pociągnąłem z dwa razy zaczeła sie lać krew więc położyłem się na ziemię i zamknąłem oczy. Dupa nic nie dało. Przyłożyłem sobie do szyi i przejechałem po szyi nożem. Zacząłem mdleć po chwili już nic nie widziałem nie żyłem. Ale po chwili pojawiłem się w miejscu gdzie było czarno nic nie widziałem i było mi zimno. Zobaczyłem postać wiedziałem kto to od razu.
-szatanie gdzie ja jestem
-Per jesteś w piekle
-super mogę wstać
-tak jak dasz radę. Po co to zrobiłeś?
-bo miałem dość- wydarłem się na niego a z zaułku wyszła kolejna postać
-Per?. Kurwa Per- krzyknęła ta osoba po czym pobiegła do mnie i na mnie skoczyła-Per per per jak ja się stęskniłam-już wiedziałem kto to to była Lena
- ja też i to strasznie
-dla czego ty tu jesteś?
-popełnił samobójstwo-powiedział szatan który kierował się w naszą stronę
-co? Czemu mogłeś przecież tam sobie żyć
-nie mogłem. Bez ciebie to było bardzo trudne. Nie wytrzymałem
-ahhh Per per dobra chodź oprowadzę cię.
![](https://img.wattpad.com/cover/356068810-288-k868862.jpg)
CZYTASZ
Życie Pera Soda Erikssona
Teen Fiction(chistorię są różne nie tylko o nim)Mam dosyć spokojne życie. mówiące myśli i spokojne to to że nie zawsze się coś odwala. Ale czasami się odwala dosyć dużo na przykład Imprezy nie równoważone pomysły Cosma i inne tym podobne. Nadmierna miłość i d...