Kac Kac i jeszcze RAZ KAC czyli zrujnowany dzień

47 4 2
                                    

Nie zaprzeczam że się wczoaraj trochę napiłem i dzisiaj się dowiecie jak wygląda kac u ghuli. JEST MASAKRA ŁEB NA KURWIA PIĆ CI SIE CHCE  LITRY WODY nie polecam obudziłem się o godzinie piątej w huj się mi chciało pić więc zszedłem na dół do kuchni cicho aby nikogo nie obudzić Cos jeszcze spał. Nagle z mojego głosu od legło duże KURWA zachrypniętym głosem

-kto normalny zostawia otwartą Szafkę- nagle rozległ się odgłos Omegi

-coś ty odpoerdolił?-zapytał nerwowo omega i widzi rozwaloną moja głowę z której leciała krew nagle przybiega Lena z apteczką
-a ty co tu?-zapytałem

-słyszałam jak przywaliłeś

-ale jak słyszałaś?-zapytał omega

-jestem ghulettom ognia wy czuby mam wyostrzony słuch bo jak byłam u Medyka  to zdiagnozowali mi ponad 180 procent ognia

-to nadal o 100 za dużo-powiedziałem roztrzęsiony

-tia a teraz daj leb- pociągneła mnie za głowę i owinęła bandażem-i już nie ma za co-i omega sobie poszedł

-dziękuje. Co się w wczoraj odwaliło się jeszcze

-chodź na kanapę bo tu się nie da na ziemi. Oj na kanapie śpi Randy więc chodź do mojego pokoju-powiedziała miło Lena.

-no okej-gdy weszliśmy do pokoju Leny rzuciły mi się w oczy ściana ze zdjęciami z naszej grupy nawet tam byłem ja gdy leżałem na schodach na kacu albo  jak się wywalam na prostej drodze

-fajne zdjęcia tym bardziej jak Jutty wlazł na drzewo

-tak to była piękna chwila a mniejsza co się odwaliło. Agata wypiła 20 szotów na raz. Ty się całowałeś  z Cosmem w w sumie to on ciebie całował a ty uciekłeś i mówiłeś że jak nie będzie pijany to będziecie się w tedy całować. A ja siedziałam u Omegi bo nie wytrzymałam. Randy i Jutty i Hayden  pojechali gdzieś po pijaku i wrzucił do piero dzisiaj gdzieś godzinę temu

-to się dużo odwaliło kurwa

-co?

-łeb

-rozumiem. Przypominam że jedziesz ze mną dzisiaj na zakupy

-czemu?

-bo mi w wczoraj wypiłeś Liptona i powiedziałeś że ze mną pojedziesz

-ja nie dam rady

-dasz dasz jest dopiero szósta rano więc pojedziemy o jedenastej

-okej-powiedziałem z załamaniem bo nie przypominam sobie tego a po drugie nie chce mi się. Gdy ja wszedłem z pokoju Leny poszedłem do swojego i zobaczyłem że Cosma nie ma w łóżku. Nagle słyszę że ktoś jest w kiblu. Tak Cos rzygał

-wszystko okej?-zapytałem

-nie

-czemu?

-brzuch mnie boli i łeb i rzygam tak od dziesięciu minut

-oj miałem dzisiaj jechać z leną na zakupy ale zostanę z tobą

-nie jedź ja sobie poradzę- odpowiedział Cos

-nie zostawię cię za bardzo cię kocham

-ale ja sobie poradzę

-ja cię nie zostawię chyba że będziesz na siłach to pojedziesz z nami

-mogę

-a jak ci się będzie chciało rzygać?

-to wezmę tabletkę

Życie Pera Soda Erikssona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz