I

320 14 27
                                    


Retrospekcja

Tydzień temu

Był zimny i ponury dzień. Idealny na..

- Kai teraz moja kolej! Piegowaty zabrał przyjacielowi kostki do gry

Tak zgadza się idealny dzień na dzień gier planowszych z przyjaciółmi. Nya,Jay,Cole,Zane,Lloyd,Kai,Harumi,pixal  i Skaylor
Dzień pomimo pogody zapowiadał się świetny. Harumi położyła ich 9 miesięczną córkę spać i przez cały dzień grali w gry. Salon był pełen śmiechów i wspomnień. Po śmierci Mistrza Wu obiecali sobie,że drużyna się nie rozpadnie i będą się spotykać przynajmniej dwa razy w miesiącu tak poprostu. Obowiązki ninja dalej spełniali wzorowo.
-Komuś polać? Lloyd przyszedł z kuchni z butelką wishky

- Ja chętnie przyjacielu,ale ty raczej nie co ? Zaśmiał się czerwony

- No bez przesady - przewrócił oczami i polał każdemu prócz Harumi

- Hę? A ja przepraszam bardzo?

- A Aurora? Ktoś musi czuwać nad nią

- Jak taki jesteś mądry to sam dziś nie pij, a z resztą my z dziewczynami sobie chcemy wypić wino prawda?

Każda pokiwała głową

- No dobra - Usiadł po między Nyą i Colem

Minęły kolejne dwie godziny zabaw aż nagle usłyszeli płacz
Lloyd jako jedyny był trzeźwy i jako pierwszy dobiegł do pokoju swojego pierwszego dziecka. Otworzył natychmiast drzwi i zobaczył swój najgorszy koszmar, a może wizje? To samo co teraz widział parę dni temu w swoim śnie. Z okna wyskakiwała czarna postać, a obok okna była przybita aurora nożem. Wszędzie była krew

- Japierdole- To jedyne słowo,które mógł powiedzieć. Podbiegł do swojej córki i mocno zapłakał. Przytulił się do swojej martwej już córki. Wziął jej małe niewinne niczemu ciało i zaczął iść powoli do salonu
Nadal słyszał śmiechy, które ucichły gdy zielony ninja wszedł do pomieszczenia

Wszyscy spojrzeli w jego stronę przerażeni. Harumi zaraz zerwała się z miejsca i odebrała swojemu mężowi ich jedyne dziecko. Opadła na kolana i zaczęła głośno łkać

- L-loyd? Co tu  się stało? Widząc stan blondyna czarnowłosa podeszła do niego
Ten jednak nie odpowiedział nie był w stanie nic powiedzieć. W tym momencie świat na nowo mu się rozpadł, a ostatni raz taką pustkę czuł gdy zmarł jego wuj

- Lloyd ?! Szturchnął go Kai

- A nie widzisz?! Popatrzał się na niego zalany łzami

- g-gdzie ją z-znalazłeś? Z podłogi za pomocą pixal i Jay'a wstała Bialowłosa

- Była przebita nożem przy oknie, a tym samym czasie jakaś czarna postać wyskakiwała z niego - mówiąc to coraz bardziej smutek odganiała złość. Złość, która im za bardzo znana
Lloydowi oczy zmieniły się na kolor fioletowy

-  Przysięgam,że ktokolwiek to zrobił pożałuje,że się urodził- mówiąc to uderzył pięścią w ścianę

- Spokojnie Lloyd odnajdziemy sprawcę, a w tedy się zemścisz- przytulił go Kai
Oczy znów zmieniły kolor na zielony

- Kochanie musimy ją pochować...- podszedł do Rumi,która nie mogła się oderwać od dziecka

-Nie! To moje dziecko!
- I moje również,ale już nic nie możemy dla niej zrobić słyszysz? Przytulił ją

- To moje jedyne dziecko- zaczęła płakać w jego torsie

- Zastanwia mnie kto mógł to zrobić i jaki miał w tym cel -przyznał nindroid

-Nie wiem kto,ale chyba nie wie z kim zadarł, a już moja w tym głowa,by spotkało go gorzej niż piekło

Wszyscy spojrzeli na siebie. Dobrze wiedzieli na co zdolny jest Lloyd,który nie myśli trzeźwo,a już w ogóle gdy komuś z jego rodziny dzieje się krzywda

- A my Ci w tym pomożemy- poklepał go Kai




Okej okej okej. Beitowałam was z tym,że nie wiem czy będzie jeszcze jedna książka. Tak naprawdę historię tej książki już planowałam od dawna,ale  chciałam was trochę potrzymać w napięciu (; i jak mam być szczera to zapowiada się na mega mocną książkę. Pozdro

Mordercze chwile-Llorumi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz