sny prorocze

269 14 4
                                    

Polska POV

Obudziłem się znowu zlany potem. Ten sen, ten jeden pierdolony sen. Męczy mnie od dwóch dni, Niemcy zacząć sie o mnie martwić ale ja go spławiałem mówiąc że to tylko koszmar ale ten koszmar powtarzał się ciągle, ciągle ten sam przebieg wydarzeń. Ta sama śmierć, te same osoby, te same tortury..
Tak jakby ten sen chciał mi powiedzieć o jakimś niebezpieczeństwie które mi groziło jeśli wcześniej czegoś nie zrobię.
Leżałem na sofie z wysoką gorączką i suchymi na wiur ustami, gospodarz domu dbał o mnie chciaż nie chciałem by to robił. Codziennie o 7:10 wychodził z domu a ja wziołem wolne ze względu na chorobę, Niemcy zawsze uważnie pilnuje czy wziołem leki i czy coś zjadłem i się napiłem, denerwuje mnie to ponieważ nie jestem małym dzieckiem mam 19 lat do jasnej cholery!. Ale temu nie wytłumaczysz. Plus tego jest taki że ma netflixa, ale kurwa po niemiecku. Ehh a myślałem że mi się niemiecki w życiu nie przyda a tu takie coś.
Jest 14:00 za około 30 minut będzie ten nazista a ja leżę pod kołdrą z gorączka i z trochę tłustymi włosami ponieważ nie kompałem się od trzech dni. Przeglądam tiktoka w słuchawkach i staram się spławiac psa Niemca który potrzebuje atencji.
-Nie chce się z tobą bawić, czemu nie rozumiesz?
  Ale pies nie odpuszczał i trzymał piłeczka w pysku
-Ehh jak ci rzucę to dasz mi spokój?
  Położył piłeczkę na sofie i szturchną ją nosem. Wziołem ją do reki i rzuciłem do kuchni a pies pognał za nią jak szalony.
-głupi pies -powiedziałem z lekkim uśmiechem i wróciłem do oglądania tiktoka na którym Polacy jak to Polacy muszą coś odwalic bo inaczej umrą z nudy.
Po jakiś 10 minutach sprawdzałem sobie temperaturę. 38 i 9 gorączka, nawet sie nie zdziwiłem. Postanowiłem się leczyć starymi sposobami. Pierwszy to syrop z cebuli który działa na kaszel z którym się zmagam. A drugi to ciepłe mleko z miodem i czosnkiem. Aj Niemcy mnie zabije ale chuj. Ja chce się wyleczyć a te leki gówno dają. Poszedłem do kuchni w krótkich spodenkach i białym podkoszulku. Znalazłem pusty słoik, mleko, czosnek i upragnioną cebule. Wziołem się za robienie eliksiru i syropu który niestety będzie dobry dopiero jutro. Spojrzałem za okno żeby zobaczyć czy Niemcy nie wraca bo jak mnie zobaczy to dostanę 20 minutowy wykład na temat tego że powinienem siedzieć w łóżku. To co zobaczyłem za nim zmroziło mi krew w żyłach i sprawiło że nie mogłem się ruszać. Przed domem stali ZSRR,Rzesza i Cn. Szybko odsunołem się od okna modląc się o to by mnie nie zobaczyli i jak debil pobiegłem do drzwi i okien żeby je zamknąć. Co oni tutaj robią?! Czemu kurwa nie żyją?!. Serce biło mi coraz szybciej a oddech przyspieszał z każdą chwilą,a oddech stawał się cięższy. Podeszłem dyskretnie do okna żeby znowu przez nie wyjżeć. Zobaczyłem że Niemcy do nich podszedł a oni próbują dać mu pieniądze ale on ich nie przyjmuje i podchodzi z nimi to drzwi..... Zaczołem spierdalac do tylnych drzwi żeby nimi uciec, szybko otworzyłem drzwi ale wpadłem w tors ZSRR który wrednie się uśmiechną. Zatkało mnie.
-Polsha, dawno cię nie widzieliśmy.
  Zrobiłem dwa kroki do tyłu co było błędem ponieważ wywaliłem się o własne nogi. Podeszli troje nazistów, Cn chciał pomóc mi wstać na co się przestraszyłem i Przysunołem do ściany. Bałem się że oni znowu mi coś zrobią, bałem się ich spojrzeń i twarzy. Bałem się wszystkiego.

     *

  Po jakiś 20 minutach trochę się uspokoiłem i z Niemcami poszedłem do jego pokoju wszystko sobie wytłumaczyć. On siedział na łóżku a ja opierałem się plecami o ścianę.
-Słuchaj Polen, oni ci nic nie zrobią, właśnie wrócili z izolacji. Nie mają gdzie się podziać więc będą u mnie mieszkać. Obiecali że ciebie nie dotkną.
-Mhm. Coś ci nie wierze. Znam ich długo i to pewnie kolejny ich podstęp żeby mnie porwać i torturować. Ja się wynoszę. Oddaj mi moje ubrania a ja idę do domu. Mam dość.
Niemcy chciał do mnie podejść ale go odepchnąłem i zaczołem kaszleć dusząc się.
-Polen. Połóż się tutaj, dam ci twoje ubrania spowrotem ale muszisz wyzdrowieć okej? Będę miał cię na sumieniu jak coś ci się stanie.
  Nie miałem już nic do gadania i się położyłem zakrywając kołdrą pod sam nos i zamknołem oczy.

Niemcy POV (czas teraźniejszy)

  Gdy polen zamkną oczy ja wyszedłem
Z pokoju i ruszyłem do salonu żeby złożyć kanapę wziąć kołdrę i poduszki. Co do nowych lokatorów jeden będzie spał na kanapie a dwóch w pokoju gościnnym. Ja najwyraźniej będę musiał powiedzieć polenowi że śpi ze mną bo nie mam jak inaczej tego rozegrać. Po wysprzątaniu wszystkich rzeczy i posprzatniu leków poszedłem do kuchni gdzie siedzieli moi nowi domownicy.
-Gdzie jest polen? -spytał mój dziadek który najchętniej nie dawał by mu spokoju.
-śpi. Jest zmęczony. Chcecie coś do picia?
-ja kawę (rzesza)
-ja też. (Cn)
-ja tylko herbatę (ZSRR)
  Wziołem się za robienie napojów i wysłuchiwałem ich pytań.
-Czemu on się nas nadal boi? Zmieniliśmy się. -dopytywał ZSRR
-pewnie tylko ja i Rosja wiemy i waszej izolacji. A Polen dużo przeszedł i ma do was urazę. Bez urazy ale wątpię czy wam wybaczy.
  Właśnie nasypywałem kawy do dwóch kubków.
-A co możemy zrobić żeby przynajmniej nas tolerował? -pytał cn
-wystarczy że dacie mu spokój.

Polska POV (trzy godziny pózniej)

Obudziłem się zasadniczo nie miałem koszmaru ale koszmarem był mój wygląd. Postanowiłem pójść się wykąpać. Nie było nikogo w pokoju oprócz mnie więc podszedłem do szafy Niemiec po jakieś dresy żeby się przebrać bo nie ubiorę spoconych ubrań. Znalazłem luźne spodnie i czarną koszulę z flagą Niemiec. Reszta to były garnitury i koszulę. Podeszłem do drzwi i po cichu zaczołem wychodzić z pokoju żeby nikt mnie nie usłyszał, chodziłem kroczek za kroczkiem powolutku do łazienki. Ale ja i moje głupie szczęście musimy wszystko zepsuć. Właśnie stałem przed Rzeszą i ZSRR, byli ode mnie wyszsi więc musiałem unieść głowę żeby na nich spojrzeć. Boże czy oni noszą coś innego nisz mundury?. Patrzyli na mnie bez słowa a ja chciałem tylko pójść do łazienki.

-------
CDN

Przekonaj sie do mnie. Proszę... (gerpol) 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz