Rozdział 5

19 2 2
                                    

     Jechałam w tamtym pociągu 7 godzin po czym dotarliśmy na stację. Wyglądała i za pewne była bardzo nowoczesna. Wyciągnęli mnie z wagonu jak jakiegoś psa i kazali podążać za nimi. Jak mi się zdawało peron był tajny i mieszkańcy miasta nie zdawali sobie z jego istnienia. Musiałam podążać za tymi ludźmi bez słowa chodź miałam zarzuty co do traktowania mnie, ale cóż wolę to niż bicie. Po 30 minutach dotarliśmy do skrzyżowania i jeden zaczął.

- Obiekcie, będziesz mieszkać u rodziny Lonex  i masz być i zachowywać jak ich córka. Jeśli uciekniesz od nich, poniesiesz kare. Jeśli zrobisz im coś, poniesiesz kare.

- Tak jest proszę pana - odpowiedziałam potulnie, chodź miałam ochotę krzyknąć im w twarz. Odpierwiastkuj się ty ilorazie nieparzysty, bo jak Ci przypierwiastkuję to Ci zbiór zębów wyjdzie z nawiasu! Jednakże opanowałam się i zachowałam kamienną twarz.

- I tak masz się zachowywać - odwarknął

 Po paru minutach dotarliśmy pod dom myślę, że rodziny Lonex-ów. To miała być tragedia, a ja nie byłam na to przygotowana.

X-RayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz