Był 22.11.2023r, po sytuacji z koleżanką, nieadekwatną do sytuacji, na społ. doszło do nie asertywnego podejścia, zespół terapeutyczny musiał podjąć decyzję co z nim. W środę z rana, przyszła po niego psycholog i Thomas już wiedział, że to koniec. Zarzucili mu: złamanie rodo szpitala, złamanie regulaminu, impulsywne zachowanie w oddziale (pocięcie się - Tomek nie wie po co wgl to wyciągnęli skoro to było 2tyg temu i już było omawianie na zespole, dlatego wtrafił na zamknięty), autodestrukcyjne zachowanie i nieterapeutyczną relacje z pacjentem - nic takiego nie było, ale okey.... Po złamaniu rodo szpitala będzie mieć najprawdopodobniej sprawę w sądzie, ponieważ ordynatorka rozmawiała już z prawnikiem. Po tym wszystkim co usłyszał Thomas, był totalnie załamany, a co do wpisów na psycho bloga to co się działo na oddziale, usunął. Wyjdzie trochę na plus. Po godzinie 13stej Tomek opuścił oddział, a te osoby, które chciały to pożegnały Toma naprawdę serdecznie. Niektóre osoby do dziś za nim tęsknią. Trochę szkoda bo zawaliła się biblioteka, ponieważ nie mieli kogo dać na bibliotekarza, ale narrator znalazł na szybko osobę, no ale w spektaklu, który miał się odbyć 30.11 "aktorzy" stracili króla, ponieważ Tom miał tą rolę. Szkoda, że tak się stało, bo był tam już 4,5ms i zostało mu tylko tak naprawdę niecałe 2ms do zakończenia kontraktu, no ale widocznie tak miało być. Wrócił póki co do rodzinnego miasta, do mamy i rodzeństwa, gdzie zamieszkuje tymczasowo. Po obserwacji na oddziale, zespół postawił mu diagnozę: zaburzenia narcystyczne na strukturze osobowości chwiejnej emocjonalnie typu borderline i osobowości antyspołecznej. Ma szansę powrotu na terapie po upływie 8ms, po których chyba skorzysta jeszcze raz. Postanowił, że do szkoły wróci od stycznia, skoro itak ma zwolnienie do 12 stycznia (miał wtedy wyjść - zakończenie kontraktu). Bardzo dużo przepracował, z tego co wiemy: autonomię, asertywność i spontaniczność, impulsywność (nie do końca), schematy, tryby, załamanie nerwowe, wyleczenie z obsesji na punkcie Andrzeja, spokojniej podchodzi do sprawy. Wiadomo jakieś zarysy wspomnień są czasami, ale już nie ma takiego załamania po nich, i wiele, wiele innych. Pobyt na oddziale ocenia na bardzo pozytywny, personel cały uprzejmy, pomocny, potrafi słuchać i doradzić. Ordyntaorka oraz psychiatrzy i psycholodzy, naprawdę bardzo sympatyczne podejście, dostosowane leczenie pod ciebie, nie było problemu, którego nie rozwiązali. Tęskno mu za oddziałem, niektórymi ludźmi, miejscem, ale całkiem możliwe, że gdy wróci Thomas do Zielonej Góry, to będzie kontynuował leczenie u swojej psycholog i psychiatry, którzy prowadzili go na oddziale. Mimo wszystko bardzo się cieszy, ponieważ bardzo stęsknił się za rodzeństwem, oraz mamą , a także zobaczył pierwszy raz swojego siostrzeńca.
Nie traćmy nigdy nadzieji na lepsze jutro. Wczorajszy dzień to historia, a dzisiejszy dzień to, teraźniejszość........
CZYTASZ
Pamiętnik bordera
Non-FictionWitam w tej części dzieła, będą pisane sytuację, w których się znajdowałem, myśli które mnie trapią, podczas gdy przeżywam silne załamanie nerwowe, wahania nastroju oraz to co dzieje się w głowie osoby z zaburzeniem osobowości z pogranicza (BORDERLI...