Co by było gdyby....

11 3 0
                                    

Wiesz ... Czasami się zastanawiam jakby to było teraz, gdybyśmy dalej ze sobą byli, rozmawiali, pomieszkiwali, bywało z tobą spoko, temu nie zaprzeczam. Pamiętam słowa gdy już się znaliśmy trochę czasu, że wyszedłeś z depresji i tego stanu niechęci dzięki mnie, było to mega miłe. Wiele też ja tobie zawdzięczam, bo mimo że mieliśmy upadki przez twojego narcyza a mojego bordera, to spędziłem z tobą naprawdę mega dużo pięknych chwil i mimo tego że minęło już 11 ms od naszego rozstania to czasami bardzo miłe je wspominam. Znienawidziłem cię po tym wszystkim jak się potoczyło, a ty pewnie mnie, ale już mi przeszło, wiem że życie jest za krótkie by nie wybaczać drugiej osobie błędu, bo każdy ma prawo do popełnienia błędów. Wiem, że mimo tego wszystkiego jeszcze gdzieś masz tą iskrę w sobie, która rozpala miłość i miłe wspomnienia do mnie - mam to samo. I nawet jak bardzo byśmy chcieli nie zapomnimy o sobie, żałoba zawsze przejdzie, ale wspomnienia na zawsze zostaną. Taki już mamy mechanizm. Wiec, że te moje ataki nie były planowane i to jak się zachowywałem - a zachowywałem się czasami jak psychopata. To nie był problem we mnie, ale w moim mózgu. Mam do Ciebie tylko żal o to, że ty poddałeś się ze swoim leczeniem, chciałem zawsze dla ciebie jak najlepiej, ale niestety wybrałeś inaczej. Pamiętaj że stan pozytywny jest tylko na chwilę, ale później jak już runą mury, stan prawdopodobnie się pogorszy do takiego stopnia, że będziesz mocz trzymać tak długo, aż ci pęcherz nie jebnie, bo nie będziesz w stanie pójść do łazienki. Jeśli to czytasz to wiec, że wiem to iż czasami o mnie myślisz i przeglądasz moje zdj, robię to samo. Pisze to wszystko tylko dlatego, że wylewanie myśli mnie strasznie uspokaja i mnie oczyszcza. Teraz już wiem co jest dla mnie dobre a co złe, mam swoje myślenie, swoją autonomię i asertywność, rozum i odpowiedzialność przed podejmowaniem różnorodnych decyzji.

Pamiętnik borderaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz