Rodzial 7

1 0 0
                                    

-czuje ze cos się zmieniło.. Nie myślę o niej jak o koleżance z klasy...? ALE JA JESTEM HETERO! -Ash nie mogła się opanować z myśleniem nad nieznajoma.
-mój ojciec tego kurwa nie zaakceptuje.
     Wyszła ze szkoły majac nadzieję ze o niczym nie zapomniala ,a jednak.
-BOZE DŁUGOPIS! -Ash wbiegla
   do szkoły już nie myśląc czy się spóźni na autobus czy jej ojciec na nią nie nakrzyczy.
 
Wciąż biegnąc przez korytarz omijając wzroki zapracowanych studentów wleciała do klasy gdzie Koleżanka dalej się pakowała
-JESTEM ASH znaczy ee... Dlugopis. Bardzo ci dziękuję..
-- hah miło cię poznać Ash ,jestem Florence - uśmiechnęła się przyjaźnie dziewczyna, nerwowo bawiąc się włosami - od razu mówię, nie musisz dziekowac za ten długopis
-Jednak i tak dziękuję:) -dała jej długopis lekko się rumieniac.
-Ash... Rumienisz sie haha
Dziewczyna po usłyszeniu tego tak samo jak wleciała to tym razem wyleciała z klasy biegnąc na autobus mając nadzieję że się nie spoznila.
-Przepraszam był już autobus? -Azjatka zapytała starszej pani która stała obok niej
Staruszka spojrzala na nią i wytrzeszczyla oczy.
-Wytwór szatana... -wymamrala starsza pani i zaczęła się modlić.
-Dziwaczka-Pomyslala Ash podchodząc do kolegi z klasy Jonathana.
-Jechał już autobus? -zapytała ponownie.
-Chyba nie też przed chwilą przyszedłem  i tak czekam jak głupek na autobus który w końcu nie przyjedzie albo przyjedzie za 3 godziny. -Zaczął opowiadać chłopak
Ash się zasmiala i zaczęli rozmawiać.

Po 30 minutach w końcu autobus przyjechał i oboje wsiedli do niego już w ciszy gdy nagle telefon dziewczyny zawibrowal,
-OP przepraszam! Muszę odebrać! -przepraszajac odebrała telefon.
Była to jej matka
-좋은 아침입니다, 여기 한국 경찰의 원동 경관님, 이 전화번호를 찾으셨습니까?... 아쉽게도... 어머님이 돌아가셨습니다... 어머니가 절벽에서 떨어져 돌아가셨습니다.(Dzien dobry czy to Shay hyun? tu oficer wondong z policji koreanskiej znalezlismy ten numer na telefonie pańskiej?
-matki -opowiedziala przerazona dziewczyna.
niestety lecz... pani matka nie żyje.. zginela spadajac z klifu.)
Dziewczyna słyszała już tylko szumy w uszach i głuche pytanie czy wszystko w porządku oraz czujac że wszystko co było warte się rozbiło.

Fioletowe LedyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz