rozdział 1

22 3 0
                                    

Przemierzałam łąki i lasy gdy nagle na swojej drodze spotkałam tygrysa był silny i muskularny prawie taki jak mój ojciec którego nie wiedziałam lata świetlne byłam tak daleko od swojego domu że nie pamiętałam już drogi, już chciał rzucić się na mnie by zaatakować lecz ja uniknęłam jego ruchu długo uciekałam gdzie mnie łapy poniosą gdy nagle przestał za mną biec więc szłam dalej aż doszłam do miasta gdzie chcieli mnie zabrać do schroniska ale ja się nie dałam uciekałam przez pół godziny aż wreszcie mnie zostawili dotarłam później do jakiejś małej chatki chciałam tam wejść drapałam w drzwi pazurami otworzyła mi starsza pani która postraszyła mnie kotem a ja uciekłam kot nie biegł za mną ale postraszył mnie groźnym syczeniem mimo że nigdy nie bałam się kotów to ten był wielki jak ja bo nie był to kot domowy tylko największy na świecie tygrys biegłam przez kolejne trzy godziny czasami przystępowałam na jakieś jedzenie lub picie od nieznajomych gdy nagle zauważyłam jakiś Dom z psem pani była bardzo Gościnna i dała mi jedzenie oraz zabrała do siebie w końcu miałam nowy dom mimo że bardzo lubiłam mojego prawdziwego właściciela ale niestety okazało się że Wyjechali z Niemiec A mój właściciel tak płakał że nie mógł tego naprawić nie wróciłam już do nich bo byłoby to za daleko prawdopodobnie Musiałabym płynąć i jeździć przygarnęła mnie pani imieniem Monika i miałam też psa do towarzysza nazywał się Bongo miła podobno imię do jakiegoś psa który był jakiejś Lwiej straży z Króla Lwa znaczy tam była bunga ale on był chłopakiem Więc Nazwała go Bongo nagle nastał zmrok dostałam swoją budę mięciutkie posłanie i poszłam spać na tym zakończyliśmy ten wspaniały dzień spałam tak bardzo że nie miałam siły nawet wstać.
Koniec rozdziału 1

Lassie i BongoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz