Pov. Wika
... Bartek Kubicki. Miał wkurzoną minę i wyglądał groźnie. Zaczął rozglądać się po lokalu. Gdy mnie dostrzegł zaczął szybko iść w moją stronę. Na moje nieszczęście Patryk zarezerwował całą oddzielną salę, więc byliśmy sami. On najwyraźniej to dostrzegł i zaczął niemalże biec w moją stronę. Po chwili stanął przede mną j zaczął na mnie krzyczeć.
B. - Ty szm@to! Ty ku#wo naje**na!
Strasznie się bałam i zdołałam wyjąkać tylko ciche.
- C-c-co
B. - On cię nienawidzi jesteś popi€rdolon@! On cię nienawidzi rozumiesz to! PYTAM CZY MNIE ROZUMIESZ!
- A-a-alee
B. - NIE MA ŻADNYCH ALE! JAK DO JUTRA Z NIM NIE ZERWIESZ TO NAPRAWDĘ POROZMAWIAMY! TAK POROZMAWIAMY, ŻE BĘDZIESZ BŁAGAĆ NA KOLANACH BYM CIĘ ZABIŁ! A JA ŁASKAWIE SIĘ ZGODZĘ I UCZYNIĘ TWOJĄ PROŚBĘ ROZUMIESZ!!!
- T-t-takk
B. - I dobrze. Do zobaczenia Wikuniu.