5. Rywal

221 48 22
                                    

Błękitne spojrzenie ścięło się z zielenią oczu po raz pierwszy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Błękitne spojrzenie ścięło się z zielenią oczu po raz pierwszy

Na kolejne zajęcia, już przedostatnie tego dnia, którymi był dla Aurory, Jasminy i Hani: Teatr i Dramat Powszechny dziewczyny szły razem z Moną, która jednak wcześniej skarcona nie czuła się najlepiej i przez całą drogę była smutna.

Jasmina postanowiła się nad nią trochę zlitować i wyjaśnić do końca wszystkie kwestie.

— No dobra Mona słuchaj, w porządku, nie zrobiłaś nic złego, okej? Tylko nie możesz się tak dawać podchodzić chłopakom, tak? Musimy udawać niedostępne, ile razy mam ci to powtarzać? Poza tym... Patryka nie bierz w ogóle pod uwagę, jasne? To zakazany owoc, choć niezłe z niego ciasteczko, hi hi...

— Jasmina! — Auri nie mogła jej dłużej słuchać. — Możemy skończyć ten temat? — zapytała zirytowana.

Przyjaciółka poczuła się w sobie: — Przepraszam... — powiedziała skruszona. — Chciałam tylko postawić Monę do pionu.

— Okej Mona, wszystko w porządku, nie przejmuj się — Auri zwróciła się do niej łagodnie. — Nie jestem na ciebie zła, nie musisz być smutna.

— Słyszałaś? — zapytała Jasmina.

Zdezorientowana Mona spojrzała na dziewczyny: — Ale to lubimy Patryka czy nie? — zapytała.

Nie wiedząc, co za bardzo na to odpowiedzieć Jasmina spojrzała na Auri, która mruknęła jakieś ciche „nie".

— Nie? — zapytała na głos zdziwiona Jasmina.

— Nie? — powtórzyła Mona.

Auri poczuła się przytłoczona. Jej rozum i serce kłóciły się ze sobą: — Nie... Nie wiem, dziewczyny... Lubcie go jak chcecie, nie interesuje mnie to — rzuciła rozdarta i pobiegła do najbliższej toalety zamykając się w pierwszej wolnej kabinie.

— Ja ją rozumiem — odezwała się nagle słodko Hania, która szła za nimi. — Mi na ostatniej przerwie też się bardzo chciało kupkę — powiedziała bez skrępowania.

Jasmina spojrzała na nią zdegustowana: - Auri na pewno poszła przypudrować nosek! — stwierdziła z przekonaniem. — Chodźcie, poczekamy na nią tutaj — zarządziła i wszystkie trzy usiadły na krzesłach, które stały pod ścianą na korytarzu.

Aurora potrzebowała tej chwili samotności. Zdawała sobie sprawę, że to głupie, tak uciekać i się chować, ale po prostu tego potrzebowała. Miała nadzieję, że tym razem trafiła do damskiej toalety, ale raczej tak było, bo dostrzegła damski znaczek jak wchodziła do środka. Wiedziała, że nie ma dużo czasu. Przeczuwała też, że dziewczyny pewnie na nią czekają. Ale musiała złapać kilka głębszych oddechów i zastanowić się chwilę. Chciała już, żeby ten dzień się skończył, żeby mogła pomyśleć o wszystkim w spokoju, ale wiedziała, że na pewno jeszcze zobaczy się z Patrykiem. Nawet jeśli teraz miał inne zajęcia. Wiedziała to, bo oczywiście po Rytmice zaczepił ją, żeby dowiedzieć się, na co ona się zapisała.

Change of Hearts #1 | cz. I & II (W EDYCJI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz