12. Perfect

152 47 40
                                    

Dałeś mi życie, którego z całego serca pragnęłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dałeś mi życie, którego z całego serca pragnęłam

Gdy się obudziła czuła przyjemne ciepło i rozkoszny zapach męskich perfum. Klatka piersiowa, którą miała pod głową unosiła się i opadała w równym oddechu. Auri uniosła się i spojrzała na śpiącego Patryka. Nie mogła oprzeć się wrażeniu, że wygląda jak niewinny i całkowicie bezbronny chłopiec. Podobał jej się taki. Nie mogąc się powstrzymać przeczesała ręką jego włosy, dotknęła zamkniętych powiek, nosa, policzków i ust. Pomyślała, że był idealny, aż zbyt idealny. Czy to naprawdę możliwe, aby się w nim zakochała? Przecież to szaleństwo, w ogóle go nie znała - Powtarzała sobie jak mantra - Ale czy na pewno?

Uniosła się w tym samym momencie, kiedy i on zaczął się ruszać i powoli rozbudzać. Postanowiła być szybka. W mgnieniu oka zerwała się i rzuciła pędem do drzwi. Niestety były zamknięte i zanim je otworzyła Patryk już był przy niej. Równocześnie złapali za klamkę.

— Uciekasz? — zapytał. Głos miał nieco zachrypnięty, koszula wychodziła mu ze spodni, włosy miał kompletnie rozczochrane.

Auri, która nie wyglądała lepiej posłała mu czarujący uśmiech.

— Nie, no co ty! Zostaję na zawsze — odparła ironicznie.

— Poczekaj — Przesunął palcami po jej dłoni. — Rozumiem, że musisz już iść, bo rzeczywiście jest późno. To znaczy wcześnie, ale muszę ci powiedzieć, że to była najcudowniejsza noc w moim życiu, chcę żebyś to wiedziała...

— Patryk, do niczego nie doszło! — Postanowiła od razu sprowadzić go na ziemię. — Tylko przy sobie spaliśmy!

—- Wiem! I to właśnie było cudowne, najlepsze. — Przeciągnął się nie kończąc wyliczać jak mu było dobrze. — Fantastyczne, nieziemskie, cudowne...

Przyglądała mu się z lekkim zdziwieniem i zażenowaniem. Czemu uciekała od takiego słodziaka?

— Okey... rozumiem! — przerwała mu w końcu. — Mnie też się podobało — przyznała nieśmiało.

— Naprawdę? — Patrykowi rozbłysły oczy i przysunął się do niej bliżej.

— Tak, napraw...

Nie zdążyła dokończyć słowa, bo już ją całował.

--- 🤍 🤍 🤍---

W kuchni panował straszny rozgardiasz. Jasmina wstawiała sobie tosty w tym samym momencie, kiedy Hania chciała wyjąć z szafki słodkie płatki do mleka, które przed chwilą wylało się nieco na podłogę. Jasmina, która tego nie zauważyła weszła w mleczną kałużę i poślizgnęła się wpadając na Hanię, przez co rozsypała całe płatki.

—- No pięknie! Patrz co zrobiłaś! — krzyknęła na Jasminę, kiedy obie próbowały wstać z podłogi.

— Ja?! — oburzyła się szartynka natychmiast. — To twoje płatki i mleko!

Change of Hearts #1 | cz. I & II (W EDYCJI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz