Rano zostałam brutalnie obudzona przez Tony'ego, który po wylaniu na mnie szklanki wody kazał mi się ubrać w wygodne rzeczy i przyjść do kuchni. Nie chcąc kusić losu czym prędzej ubrałam komplet dresowy, ulizałam fryzurę i posłusznie zeszłam na dół. Tam zastałam Tony'ego i talerz tostów. Dalej lekko w fazie snu usiadłam i zajęłam się jedzeniem.
- No wiec, dlaczego budzisz mnie o 5 rano? Byliśmy wczoraj na obiedzie, wiesz że poszłam późno spać przez nasz seans filmowy- zapytałam z pełną buzią na co szatyn wywrócił oczami.
- Jedziemy do Disneylandu.
- Nie gadaj..! Zawsze marzyłam o tym! - wykrzyczałam
- Ciszej - syknął
- SORY- wyszeptałam - dobra lecę się spakować. Tak jak powiedziałam tak zrobiłam.
- We'll get in your car and you'll lean to kiss me
We'll talk for hours and lie on the backseat
Uh-huh, uh-huh, uh
Uh-huh, uh-huh
And then one random night when everything changes
You won't reply and we'll go back to strangers
Uh-huh, uh-huh, uh
Uh-huh, uh-huh, uh - Darłam się razem z Tonym na całe gardło, zostało nam jakieś 5 minut do dotarcia na miejsce i oboje nie mogliśmy wytrzymać z podekscytowania. Na szczęście do końca podróży śpiewaliśmy różne piosenki, przez co czas płynął szybciej.- YAHOOO!- Wrzeczałam na Space Mountain: Mission 2, kiedy w końcu kolejka zakończyła swoją przejażdżkę i mogłam stanąć na drżących nogach koło brata.
- Idziemy coś zjeść ? - Zapytał niewzruszony
- Ta.. Jasne. - odpowiedziałam i ruszyłam powoli w strefę jedzenia. Nie musiałam się martwić że zgubię się w tłumie. Gdy tylko znaleźliśmy się przy pierwszym straganie Tony zakupił mi strój Roszpunki , a sobie bluzę z napisem "Wanted" . A nawet jeśli nie wyróżniające się ubranie to i tak wiedziałam że brat chodzi za mną krok w krok. Po chwili znalazłam wymarzone stoisko z Jedzeniem i stanęłam w kolejce.
-Może znajdź jakieś wolne miejsce? Ja stanę w kolejce.- Zaproponował chłopak
- Yhym, weź mi 3 kawałki Peperoni.
- Jasne, będę dzwonić w razie czego.
Nie odpowiadając popędziłam szukać wolnego miejsca, nagle wpadłam na jakąś dziewczynę.
- Przepraszam, nie chciałam na ciebie wpaść. - Wytłumaczyłam zarumieniona ze swojego błędu
- Nic się nie stało, następnym razem bardziej uważaj - powiedziała blondynka z jaśniejszymi od słońca refleksami. Miała hipnozujące zielone oczy i lekko opaloną skórę. -Inez jestem - przedstawiła się.
- Valeria, miło poznać. Yhm mogłybyśmy wymienić się numerami telefonów? Chciałaby... Jasne, bez problemu -Zapewniła blondynka i podała mi swój numer telefonu.
- Ja już musze iść, jeszcze raz przepraszam.
- Przecież nic się nie stało, To pa.
- Pa! - Pożegnałam i już wolniej zaczęłam szukać wolnego stolika, który na szczęście szybko zauważyłam. Usiadłam i zaczełam rozmyślać o nieznajomej, niestety nie miałam na to dużo czasu bo chwilę po tym jak usiadłam Tony pojawił się koło mnie z jedzeniem.
- Dzięki- Powiedziałam gdy podał mi moje kawałki.
- Nie ma za co. Już 17, po jedzeniu pójdziemy jeszcze do domu strachów, diabelski młyn i kilka innych. Potem jedziemy do domu. - Zapowiedział brązowowłosy, na co pokiwałam głową.
-Ale tu pięknie- Powiedziałam podziwiając widoki z diabelskiego młyna. Od naszego wyjścia z domu strachu zdążyło już słońce zniknąć przez co niebo miało dużo kolorów a światła z atrakcij migały na różne odcienie. .
- Masz rację - Powiedział mój brat nr. 1
-Dziękuję ci za dzisiaj. Było rewelacyjnie!
- Nie ma za co, liczę na więcej takich wypadów - Puścił mi oczko.
- Ja również - uśmiechnęłam się i skupiłam z powrotem swoją uwagę na krajobrazie. Przez połowę jazdy powrotnej rozmawiałam z Tonym aż zasnęłam. Poczułam potem tylko że kładzie na mnie puszysty kocyk i mówi ciche " dobranoc" .
- Hej, Val wstawaj! - ktoś szarpał mnie za ramię i usilnie próbował ocucić.
- Daj mi spać - Wyszeptałam z oburzeniem.
- Jak podniesiesz swój tyłek i przejdziesz krótką trasę do swojego pokoju, znajdziesz tam swoje łóżko - powiedział zniecierpliwiony. Na słowo " Łózko " chęci do życia mi wróciły, dzięki temu wywlekłam się z samochodu i poszłam w stronę rezydencji.
:----------------:::
Ilość słów 615
CZYTASZ
What will you do, dream?
FanfictionPoznajcie Valerie Smith, a może raczej o Valerie Monet? Pewnego dnia brunetka dowiaduje się o starszej siostrze i pięciu braciach, jakie szalone historie przeżyje bohaterka? No cóż tego sama nie wiem jednak zapraszam do tego magicznego, hiszpańskieg...