- Mówiłaś że twój tata często podróżował.- Powiedziałam do dziewczyny z którą leżałyśmy na kocyku obserwując gwiazdy na plaży, obserwowane przez Willa z pobliskiej restauracji. - Yhy.- Odwróciła głowę z moją stronę. - Nauczyłaś się jakiś języków? - Zapytałam. - Tak, znam 5. Niemiecki, Hiszpański, Włoski, Portugalski i Polski. - Hah dużo, ja znam tylko trzy. A tak z ciekawości to jaki język jest najtrudniejszy? - Chyba Polski, ogromną trudność sprawia mi wymawianie "sz", "cz" i Konstantynopolitańczykowianeczka. - Co? Konstan-. - Zaśmiałam się. - Nie jestem w stanie tego wymówić.
- Nauczę cię kiedyś. Dobra wracamy?
- Jasne.-Posprzątałyśmy miejsce i poszłyśmy po mojego brata. - Wstawaj staruchu, wracamy. - Powiedziałam biorąc łyka z lemoniady.
- Uważaj dzieciaku bo zaraz pieszo będziesz wracała. - Ostrzegł ubierając bluzę idąc zapłacić.- Dobra chodźmy.
-Fajna ta twoja dziewczyna. - Powiedział Will po odwiezieniu blondwłosej. - T-To nie moja dziewczyna!- Zaprzeczyłam zarumieniona, po czym po chwili dopowiedziałam cicho.- Jeszcze.- Na co brunet się zaśmiał kręcąc głową.
W domu siadłam do biurka odpalając komputer. "Język Polski"- wpisałam w wyszukiwarkę. Załamałam się widząc ortografię Polską. -Dobra trudno zadziwię ją.- wyszeptałam zakładając słuchawki, puszczając jakiś film na YouTube.
Rano obudziłam się z notatkami przylepionymi do twarzy. - Serio?- zapytałam się samą siebie odlepiając papier idąc do kuchni by coś zjeść. Laptop odłożyłam na blat i wyjęłam potrzebne składniki. Po zrobieniu kilka małych kanapek odłożyłam słuchawki z moich zmęczonych uszów i włączyłam filmik Polskiego YouTube'ra, ReZiego, z angielskimi napisami.
- Siema, co ty znów oglądasz?- Wszedł Tony w połowie filmu.
- Filmik.- Przewróciłam przewróciłam.
- Boże jedyny.- Powiedział wsłuchując się w filmik.- Po kiemu to?!
- Polsku idoto. Chcesz? - Podałam mu kanapkę wstając i idąc szukać Willa. Po chwili stałam przed drzwiami gabinetu swojego brata. Nie pukając do drzwi wbiłam do pomieszczenia.
- ELO ELO 32O LAMUSIE!- wykrzyczałam wpadając do przestronnego pokoju. - Zawieziesz mnie do Ines? Proszęęę?
- Dzień dobry..? Nie nie mam czasu.
-No ale proszeę..
-Nie będę miał czasu cię odebrać.- Powiedział przeglądając dokument nawet nie podnosząc z nad niego wzroku.
- To.. To zostanę na noc!- Zaproponowałam na chylając się nad mężczyzną od tyłu.
-Ta jasne, ciekawe co wy będziecie tam robić.- Odwrócił się w moją stronę z podejrzaną miną.
- czekaj.. CO?! O czym ty myślisz? Przecież Mel z nami będzie idoto.
- Yhy dobra. Niech ci będzie, leć się spakować na górę będę czekał w garażu.
-Dziękuję ci mój kochany, najlepszy, i jedyny w swoim rodzaju gejowy bratu! PAAA!- Uściskałam go prędko i wyleciałam z pokoju się spakować. W swoim azylu napisałam dziewczynie że wbijam na nockę i spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy. Po kilku minutach gotowa zeszłam na dół ubrałam bluzę oraz buty i wyszłam do garażu.
------------------------------------------------------------
-Mel, powoli!- Krzyknęłam za biegnącą do wody małą blondynką. Całą grupką pojechałyśmy na plaże korzystając z bardzo ciepłej pogody.
-Siedź, jak się utopi to trudno.- Spojrzałam przerażona na kobietę.- Żartuję, chodzi od roku na lekcję pływania.- Uspokoiłam się na te słowa jednak nie spuszczałam z małej z wzroku.- Dobra ja pójdę po bubbletea, jaki chcesz smak?
CZYTASZ
What will you do, dream?
FanfictionPoznajcie Valerie Smith, a może raczej o Valerie Monet? Pewnego dnia brunetka dowiaduje się o starszej siostrze i pięciu braciach, jakie szalone historie przeżyje bohaterka? No cóż tego sama nie wiem jednak zapraszam do tego magicznego, hiszpańskieg...