Izuku już w ogóle nie wchodziła do swojego wyrka. Korzystała z tylko jego.
A robiła to coraz częściej. Szybciej się męczyła, a jej zapach zmienił się na bardziej słodki.
Pachniała jak sosna skąpana w miodzie i mleku.Musiała nosić jego szczenięta. Był taki szczęśliwy!
Nie odstępował jej na krok. W końcu musi ją chronić.
Na wspólnych spacerach, wyjściach na zewnątrz, nawet gdy jadła.
Powstrzymywał się z całych sił by nie warczeć na Minę, gdy tylko ta się zbliżała do Deku.
Pewnego poranka Bakugo jak zwykle leżał przy Izuku. Nagle mniejsza istota pisnęła.
Bakugo postawił uszy i starał się wyczuć co się mogło stać. Deku sapnęła po czym odwróciła się do niego brzuszkiem, który stawał się coraz większy.
Jej sutki były ciemniejsze i trochę opuchnięte. Idąc za instynktem zbliżył swój nos do jej brzuszka. Przesunął go trochę do góry i nagle coś poczuł.
Coś się poruszało.
Zamerdał ogonem. To było jego szczenię! Mógł poczuć swoje szczenię.
Próbował podążać nosem za drobnym ruchem maleńkiej istoty. Znowu się poruszyło! Sapnął z zadowoleniem.
Jego szczenię było takie ruchliwe.
Deku chyba nie podzielała jego entuzjazmu, bo westchnęła z wyczerpania. Nie mógł się nacieszyć. Ostrożnie przesunął językiem po wrażliwych sutkach badając jakie wywrze to wrażenie na Izuku.
Ta sapnęła i przysunęła się bliżej ciepła. Starał się utrzymać tempo bo gdy tylko lizał szybciej, Izuku pojękiwała z dyskomfortu.
Jej ciche gruchanie tylko zachęcało go do kontynuowania.Z ich intymnej chwili wyrwarła ich Mina. Głośno zbiegła ze schodów do kuchni. Chwilę później dołączył do niej Kirishima.
Czy oni nie widzą, że jest zajęty zadowalaniem swojej partnerki?
Mają na górze swoją sypialnię. On im nie przeszkadza.
Izuku ponownie się odwróciła tym razem była odwrócona do niego plecami. Już nie mógł zachwycać się ruchem swojego szczeniaka!
Westchnął zrezygnowany i udał się coś zjeść. Deku również wstała i powoli poczłapała do swojej miski, która na szczęście już nie znajdowała się w kuchni.
Ostatnio jadła więcej. To zrozumiałe, przecież nosiła młode. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi, który zestresował Deku.
Czy wspominał, że była też bardziej nerwowa? Tak jak i on.
W końcu musiał chronić swoją ciężarną partnerkę!
Stanął przy jej boku bacznie obserwując drzwi. Zanim ktokolwiek zdołał wejść, Kirishima zaszedł go od tyłu i założył mu kaganiec.
Chwila! To było nie fair!
Jak teraz mógłby zagryźć osobę, która zbliży się do Deku? Do środka weszło kilka osób.
Za dużo.
Bakugo rozpoznał dziewczynę o zapachu gumy balowej, chłopaka pachnącego jak przysmażone gniazdko elektryczne i ciemnowłosego chłopaka o neutralnym zapachu.
Kirishima zdążył również zaczepić mu smycz więc nie mógł się oddalić. Izuku wciąż była blisko jego boku.
Dziewczyna i długo ręki mężczyzna udali się za Miną do kuchni zaś blondyn przykucnął przy Izuku. Był za blisko.
Był zdecydowanie za blisko.
Gdyby nie kaganiec i smycz już by go rozszarpał. Jednak Kirishima trzymał go bardzo mocno.
Deku wydała z siebie przerażony jęk, kiedy mężczyzna zaczął dotykać jej brzuszka. Nie miał prawa być tak blisko!
Ostrożnie położył Izuku na plecach i zaczął delikatnie dotykać jej sutków. Bakugo nie mógł słuchać bolesnego sapania wydawanego przez jego partnerkę.
Był tak blisko, a i tak nie mógł nic zrobić. Kirishima trzymał go za mocno. Dlaczego to robią?!
Jeśli chcą już kogoś krzywdzić niech wezmą jego! Deku się spodziewa. Jeśli zrobią cokolwiek jego szczeniętom. zabije.
Przy okazji mówił coś pod nosem. Nareszcie blondyn przestał dotykać Izuku, która choć już była blisko niego, przytuliła się jeszcze bardziej.
Dopiero jak blondyn zniknął za drzwiami kuchni Kirishima postanowił odpiąć mu kaganiec.
Później się zemści. Na razie musi się zająć jego przerażoną partnerką.
Pokierował ją do wyrka, a tam osłonił swoim ciałem. Szczególnie brzuszek. Ostrożnie zaczął lizać jej pyszczek zapewniając, że już jest bezpieczna.
Deku zaczęła się powoli rozluźniać aż zasnęła. Bakugo w tym czasie bacznie obserwował drzwi prowadzące do kuchni.
Próbował nasłuchiwać rozmów. Słyszał jedynie szmery. Po dłuższej chwili wszyscy zaczęli powoli wychodzić.
Tym razem zatrzymali się przy Izuku. Jednak on skutecznie chronił ją przed ich wścibskimi spojrzeniami.
Blond chłopak znów miał czelność przykucnąć przy ich wyrku. Spiął się.
Bakugo pokazał zęby, by ostrzeżec, że nie zawacha się ich użyć. Nie chciał warczeć, by nie zbudzić Izuku.
Na szczęście ten gest wystarczył, aby gość się oddalił. Dopiero kiedy wszyscy wyszli mógł rozluźnić napięte mięśnie.
Deku wciąż spała. Dobrze.
Jego instynkt mówił mu, że musi dopilnować, by dużo spała. I jadła.
Musi się nią bardziej opiekować niż kiedykolwiek wcześniej. To jego obowiązek.
Kirishima i jego dziewczyna jeszcze nie wrócili. Dlatego skorzystał z okazji i ostrożnie zbliżył nos do brzuszka Deku. Poczuł drobne ruchy i sapnął z zadowolenia.
CZYTASZ
Małe łapki - duże serce. BkDk, puch, femdk
FanficOwczarek Niemiecki (Katsuki) były pies policyjny, chce w spokoju przeżyć swoją zasłużoną emeryturę. Choć w głębi duszy nie czuje się szczęśliwy. Czegoś mu brakuje. W jego leniwe dni, wpada mały energiczny szczeniak. Czy w domu Bakugo wystarczy miejs...