Pov Heidi
Jadąc przez miasto siwowłosy dalej sie modlił, a ja przyglądałam sie z niedowierzaniem obserwując go. Jego, złote oczy były dla mnie zagadką. Siedział cicho nic nie krzycząc nawet wtedy, kiedy mijały nas radiowozy. Tak podobny do Erwina, ale bez jego adhd. Gdy dojechaliśmy do tartaku Carbo skręcił w stronę lasu. Wysiedliśmy z samochodu czekając na Kui'a.
C: Jak sie nazywasz pastorze? - odezwał sie po chwili Carbo, który właśnie odpalał papierosa
E: Nazywam sie Knuckles- gdy usłyszałam te nazwisko przeszedł przeze mnie dreszcz- Ernest - dodał po chwili ciszy, która dla mnie była dużo dłuższa niż pół minuty.
C: Kim był dla ciebie poprzedni pastor? - spytał spokojnym głosem Carbonara, a z jego ust ulatniał sie dym. Sama miałam wiele pytań, ale stałam zamurowana mając za dużo myśli w głowie.
E: Erwin jest moim bratem - odpowiedział Ernest - gdy dowiedziałem się, że opuścił miasto stwierdziłem, iż przejmę jego parafię. - przyglądając mu sie zobaczyłam, że po pytaniu o Erwina zaczął sie lekko pocić.
C: Gdzie jest twój brat? - wykrzyczał Carbo
E: Nie wiem gdzie on jest, nie widziałem go od kilkunastu lat - odrzekł spokojnym tonem marszcząc brwi. W tym czasie zauważyłam wystający tatuaż spod rękawa.
Carbonara zadawał wiecej pytań, ale nie słuchałam rozmowy, za bardzo skupiłam się na przygladaniu się Ernestowi. Wystający tatuaż przypominał wzór, który miał wytatuwany Erwin i dodatkowo na tej samej stronie ciała. Z przemyśleń wyrwał mnie głos.
C: Blondyna rozkuj tego pastorka i zwiewamy stąd. - krzykną Carbo, który wsiadał do samochodu.
Odkrywając siwowlosego przyglądałam się bardziej jego tatuażowi na nadgrstku. Po chwili wsiadłam do samochodu, a Carbo odrazu ruszył.
C: Strasznie podobny ten Ernest do Erwina. Czy Erwin wspominał coś o swojej rodzinie? - zaczął Carbonara wjeżdżając na autostradę
H: Właściwie to nic. - rzekłam. Stwierdziłam, że swoje przypuszczenia zostawie dla siebie.
C: Tyle czasu minęło, a nawet się nie pochwalił. - po tych słowach zamilkła cisza. Ja byłam za bardzo pochłonięta myślami, że Ernest to Erwin, ale jego zachowanie bylo dziwne. Nawet jeżeli byłby Erwinem to czemu nikogo z nas nie poznał, i czemu zniknął caly jego zapał wraz z adhd. Nie zwróciłam uwagi kiedy nagle samochód się zatrzymał pod moim mieszkaniem. Wysiadłam z samochodu.
H: Oddasz jutro - rzuciłam zanim ruszyłam w stronę domu. Otwierajac mieszkanie wiedziałam już, że musze być blisko Ernesta i go poznać. Były na to dwa powodu po pierwsze mógłbyć to Erwin, a po drugie mógł wiedzieć gdzie jest Erwin, przecież kłamał o swoim "bracie". Tak jak ja okłamałam Carbo, siwowłosy opowiadał mi, że był jedynakiem.