5. impreza u Oliwiera

162 10 2
                                    

B- który to już drink ?
P- skończyłem liczyć po jedenastym
B- panu chyba wystarczy na dziś popatrzmy co robią inni
P- pewnie wszystkie fajne życzy których ja nie mogę robić
B- to nie prawda na pewno się coś dla ciebie znajdzie już osiemnasta czterdzieści za chwilę gra w butelkę a do niej przecież nie potrzebujesz obu nóg
P- dobra niech ci będzie zacznijmy już wchodzić po schodach bo bez jednej nogi obawiam się że dojdziemy tam idealnie na dziewiętnastą
B- mhm no jasne

*O 19:00*

O- wszyscy już są ?
P- tak a nawet jak nie to mają problem. Grajmy już!
O- dobra dobra
F- o hej bartuś nie wiedziałam że też wpadniecie
B- też nie wiedziałem myślałem że Patryk będzie wolał zostać w domu tym bardziej jak złamał nogę
F- hmm a ty nie chciałeś przyjść
B- nie za bardzo ale ktoś musi pilnować Patryka
F- a ciebie kto przypilnuję?
B- ja nie piję
F- w takim razie jesteś tu tylko dla Patryka
O- ogarnie ktoś butelkę?
P- JA CHCĘ MA KTOŚ JA MOGĘ WYZEROWAĆ !!
F- o wilku mowa
B- Nie nie jestem tu tylko dla Patryka Zresztą świetnie się bawię nie widać. PATRYK ZŁAŹ ZE STOŁU BO ZNOWU SIĘ POŁAMIESZ I TY JUŻ NIE PIJESZ! KTO WSTAWIŁ STÓŁ DO SYPIALNI !?
O- to mój pokój stół nie jest najdziwniejszą rzeczą która się tu znajduję na przykład kanapa z wanny jest o wiele ciekawsza moim zadniem
F- właśnie widzę jak świetnie się bawisz
P- A KIM TY KURWA JESTEŚ ŻEBY MÓWIĆ MI CO MAM ROBIĆ
B- Patryk serio wypiłeś za dużo wracajmy już
P- TY MOŻESZ SE WRACAĆ ALE JA NIGDZIE NIE IDĘ
B- Patryk ja mówię serio
P- WAL SIĘ
F- I nic mu nie powiesz ?
B- nie nie będę się z nim wykłócać tym bardziej nie po pijaku
F- PATRYK ZŁAŹ JUŻ NIE WYGŁUPIAJ SIĘ
P- BO CO POPŁACZĘ CIĘ SIĘ TU? A PROSZĘ BARDZO MAM WAS WSZYSTKICH GŁĘBOKO W DUPIE
B- dobra nie ważne poczekam aż skończy cię grać
F- co chyba sobie żartujesz ? Nie będziesz tu siedzieć i go niańczyć tym bardziej po tym wszystkim co do ciebie powiedział
B- nie przesadzaj Fausti
P- Właśnie niech idzie nikt go nie powstrzymuję
(M- Maja)
M- Oli nie chcę przerywać tej jakże istotnej dyskusji ale chyba przez darcie mordy Patryka przyjechała policja
O- o fuck dobra dobra co się robi jak ktoś zadzwoni po psy
M- no nie wiem może ty coś wymyśl
O- dobra wszyscy się chowają
F- ale po co nie mamy nic nie legalnego ?
O- no wiem wiem ale tak się robi w filmach to tak osiem osób zmieści się w kiblu na dole z sześć za domem w ogrodzie tylko szybko
B- oba miejsca które wymieniłeś są na dole a Patryk ma złamaną nogę i nie zejdzie tak szybko
O- no weź wszyscy już poszli się schować tylko wy mi zostaliście
B- a Maja?
O- dobra wiem upcham was to szafy tylko siedzieć cicho
B- ał ej no weź dobra już dobra sami wejdziemy
O- choć Maja
B- matko ale tu wali jakby nie prał ubrań od lat
P- jeszcze nie długo tu posiedzimy zaraz jak się wydrę to będziesz miał dopiero problem
B- ta no chyba cię posrało

~przyłorzyłem rękę do ust Patryka może chociaż trochę zadziała. Gdyby policja go usłyszała moglibyśmy jeszcze mieć jakieś problemy a wtedy to już sto procent przesrane u Karola (friza) nie tylko dla mnie ale też dla Patryka ale widać że przez ilość alkoholu ewidentnie mu to nie przeszkadza. W każdym razie z zamyślenia wyrwało mnie dziwne uczucie już po chwili zdałem sobie sprawę że to ból~

B- co do chuja ty mnie ugryzłeś ?
P- taa chyba tak śpiący jestem wiesz
B- no świetnie dobra zaraz przyjdzie Oliwier i będziemy mogli wyjść. W aucie się położysz

~no coż mineło może piętnaście minut a Oliwiera nie było trudno w końcu trzeba było wyjść~

B- Patryk wychodzimy....Patryk

~co za debil zasnął chłop a mówiłem że zaraz wyjdziemy i jak tu teraz wyjść jak półtorej chłopa na tobie leży. "B- Patryk no weź serio nie będę cię z tąd wynosił ważysz więcej niż myślałem" nie wytrzymam zaraz chyba serio śpi "B- nie to żebym myślał ile ważysz bo mam to gdzieś "
Taa gadam do śpiącego Patryka świetnie. Teraz tylko wymyślić jak się z tąd wydostać.~

5 minut później

~jakoś się wygramoliłem z pod tego barana teraz Patryk leżał w szafie sam opierając się o ciuchy Oliwiera. Zostało mi tylko jakoś go z tamtąd wyciągnąć i obudzić. wyciągnąłem Patryka z szafy i posadziłem go przy ścianie. "B- ahh.. no dobra to ty tu leż a ja lecę po jakąś pomoc" ~

B- Oliwier , Maja gdzie jesteście wszyscy
O- o hej Bartek zapomniałem o was my tu gramy w butelkę
B-aha.. dobra nie ważne pomóż mi znieść Patryka z góry. Wiesz wystarczy tylko że pomożesz mi ze zniesieniem go ze schodów dalej już go wezmę i...
O- oooh... A muszę?
B-no ktoś musi a ty jesteś gospodarzem
O- a nie możesz go położyć u góry na moim łóżku
B- nie nie zostawię go tu samego miałem się nim opiekować puki ma złamaną nogę
O- a nie możesz z nim spać

~ wyczułem że już jestem czerwony nie mogłem tu zostać bo... Bo tak poprostu wolałem zostać sam z Patrykiem bez tych wszystkich ludzi do okoła "B- dobra poproszę Dominika o pomoc" kiedy już znieśliśmy połamanego podziękowałem Dominikowi za pomoc i delikatnie wziąłem Patryka na ręce żeby go nie obudzić. Wyszedłem z domu i stałem już przy aucie. Spojrzałem na Patryka jego białe włosy delikatnie opadały mu na twarz. Na chwilę lekko się uśmiechnołem ale od razu się z tego wycofałem "B- fuu co ja robię to dalej ten sam śmierdzący Patryk w czerwonych dresach przetartej bluzie Nike i z tymi przetłuszczonymi  białymi włosami z trzy centymetrowym odrostem. Taa to nie działa. To dalej ten sam wyjątkowy Patryk z jego troskliwością i świetnym poczuciem humoru i z tymi jego rozczochranymi włosami i brązowo piwnymi oczami i.... Tfuu stop przyjaciel nic więcej nie mogę zaprzepaścić takiej relacji "

_______________________________________godzina 2:36 a ja siedzę i piszę ale co zrobisz jak nic nie zrobisz 1025słów elo benc 👊🤟

Dwóch Przyjaciół ~By faneczka_genxzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz