☾
Gwizdek, zaczynają przeciwnicy. Królewscy jakoś dziwnie się zachowują.. Potykają się o własne nogi i biegają jak w zwolnionym tempie. Ja chyba teraz nie używam podróby rajskiego czasu c'nie?
- Co się dzieje? - spytał mnie Asuto. No rozumiem Vivien Heart najmądrzejsza, wszechwiedząca ale ja serio nie wiem..
- Może to przez ich nowe korki? - rzuciłam sama zdziwiona ich zachowaniem.
- To jest część ich strategii? - zdziwił się kapitan.
- Nie wiem o co chodzi ale mi pasuje! - ucieszył się Harry Potter po czym odebrał futbolówkę Davidowi. Tak, Davidowi..
- Panna, co się z wami dzieje? - spytałam piracika. Nadal nie wiem po co mu ta opaska.
- Nie wiem Heart - odparł zdenerwowany. Moja drużyna pobiegła na połowę przeciwników i drugi Blaze zdobył bramkę.
- A Ci co? Na tanie wakacje chyba uciekli.. - odparłam wkurzona gdy zobaczyłam że cała drużyna pobiegła na połowę przeciwików. No błagam co jeszcze się tu wydarzy?
- Czy oni naprawdę są głupi? - spytałam Noriki. Jedyna co nie uciekła. Może to dlatego że jest bramkarzem?
- Czemu? - zaśmiała się dziewczyna.
- Kiedy wszyscy biegną to niepotrzebnie tracą energię którą się później przyda, uwierz znam Darka aż za dobrze i to wszystko jest ich strategią - mruknęłam smutna. Od kiedy to ja taka mądra jestem? A no tak! Od zawsze!
- I tak damy radę - uśmiechnęła się miło. Moi koledzy ciągle próbował strzelać gole ale chyba coś nie szło po ich myśli bo królewscy bronili własnym ciałem, dopiero Asuto zdobył dla nas bramkę. No i przerwa.
☾
- Nie traćcie energii, przyda się ona później - zaproponowałam im. Błagam Goujin nie odzywaj się..
- Nie przesadzaj - skarcił mnie Goujin, jak ja mu zaraz zacznę przesadzać to dopiero zobaczy.
- I tak nie są groźni - dodał Harry Potter. Uwaga, bo ten zaraz ich pokona tymi zaklęciami z hogwartu..
- Żeby nie było potem że nie mówiłam - mruknęłam niezadowolona i znowu weszliśmy na boisko. Królewscy biegali już normalnie ale widać było że sami są tym zaskoczeni. Kurcze to nie prima aprilis aby nam żarty robić.
- David wypiliście jakiś gumi napój czy co że nagle szybciej biegacie? - spytałam chłopaka z uśmiechem.
- No jasne Vivien, a co wy takowego nie macie? - zaśmiał się i razem pobiegliśmy na ich połowę.
Oni mają gumi napój
- Tylko się zaraz nie zdziw panienko - teraz ja się zaśmiałam i uderzyłam go lekko w ramię. Bo to na pewno normalne żartować sobie z przeciwnikiem w środku meczu..
- Co wy macie z tymi panienkami? - denerwował się chłopak i pobiegł do mojego w sensie naszego kapitana. Chwila, kto jeszcze tak mówi? Rozejrzałam się po stadionie i utkwiłam dłużej wzrok na naszym trenerze. Jak ja mu zazdroszczę. Gra w gry na telefon podczas meczu. Przynajmniej jest kreatywny nie to co Dark który chciał mnie zabić jakąś metalową belką.
Wracając do meczu... Gumisie wypiły swój gumi napój i biegały jak szalone przez co cała nasza zmęczona drużyna nie mogła nadążyć.
- Wreszcie mogę to powiedzieć - podeszłam do zmęczonego Asuto i Goujina.
- A nie mówiłam? - zaśmiałam się a ci spiorunowali mnie wzrokiem. Stanęłam przy bramce i czekałam na kolejny ruch królewskich. Zdecydowali się na królewskiego pingwina. Czyli nadal polegają na starych sztuczkach.
CZYTASZ
Światowa Napastniczka | Inazuma Eleven
FanficFragment książki: ❝Ostatnio kilka osób pytało się mnie czy przyjaźnie się z Sharpem. W sumie nigdy tego nie ustaliliśmy ale można powiedzieć że jest moim przyjacielem. Wiem jedno, mogę na nim polegać a to jest dla mnie ważne❞. ★- Vivien Heart znana...