32 • Dear Football •

159 8 0
                                    

- Poza tym wszyscy trenowaliśmy jak bezpiecznie wylądować - tłumaczy ninja z uśmiechem.

I zaczęliśmy kontratak, lecz nie na długo bo po chwili odebrali nam piłkę. Przeciwnicy wykonali jakąś dziwną strategię i gdy Nosaka zbliżał się do bramki odebrałam mu piłkę.

- Dlaczego Vivien wróciła tutaj... - zdziwił się chłopak

- To oczywiste - powiedział Ninja - Bo piłka nożna jest grana przez jedenastu ludzi - dodał

- Dlatego wygramy - uśmiechnęłam się pod nosem.

Haizaki razem z Nosaką znowu zrobili pojedynek o piłkę który zakończył się upadkiem różowo włosego ale najdziwniejsze było to że chłopak po upadku trzymał się za głowę.

Coś mi tu nie gra...

Chłopak zszedł z boiska a my kontynuowaliśmy tą zaciętą walkę. Podanie, przyjęcie, lewo, prawo, podanie, bieg, skok, odbiór, podanie... Tak to miej więcej wyglądało. Obie drużyny ciągle zdobywały i traciły okrągły przedmiot.

Po jakimś czasie [czytaj- około ośmiu minutach] na boisko wrócił cesarz taktyk. Na razie my utrzymywaliśmy się przy piłce ale ledwo bo osoby w szaro-białych strojach nieźle utrudniały nam zadanie. Lodowy książę podał do mnie a jako że stałam przy bramce to miałam idealną okazję. Podbiłam piłkę do góry po czym futbolówka zniknęła a raczej została otoczona przez błękitno fioletową energię [wiecie o co chodzi].

- Kosmo Puls! - krzyknęłam kopiąc z całych sił piłkę. Piłka pędziła do bramki i  nie można było przewidzieć gdzie wyląduję. Zanim bramkarz się zorientował przedmiot leżał w bramce.

- Tak! - krzyknęłam po czym zamiast mojego standardowego gestu podziękowania złapałam za niewidzialną czapkę z daszkiem i obróciłam ją żeby niewidzialny daszek był z tyłu. Ludzie popatrzyli na mnie zdziwieni.

- No co? Nowy mecz nowa ja - powiedziałam podrzucając włosami. Moi koledzy się ze mnie zaśmiali po czym wróciliśmy na naszą połowę.

Chłopaki się wzięli do roboty i można powiedzieć że awansowali na wyższy poziom w trakcie meczu. Kilkoro z nich stworzyło przed chwilą nowe techniki. Gdy dostałam piłkę podałam do Kozoumaru który również wykonał nową technikę która wyglądała genialnie i trafił.

Czy my właśnie wyszliśmy na prowadzenie? Mark będzie dumny

Lecz za długo nie mogliśmy się tym nacieszyć bo Nosaka przeszedł przez obronę i trafił...

Mark nie będzie dumny

I koniec pierwszej połowy. Co z tego że jest znowu remis? I tak wygramy! 

- Jaki gorący mecz! - komentował komentator.

Gorący to jest Jude Sharp... znaczy nie!... Nie było tego!

- * I used to rule the world, Seas would rise when I gave the word - zaśpiewałam do bramkarki pokazując rządek białych zębów.

- Vivien wszystko okej? - spytała się dziewczyna z uśmiechem.

- *Now in the morning I sleep alone, Sweep the streets I used to own - dodałam nadal śpiewając.

- Vivien piosenkarką to ty chyba nie zostaniesz - powiedziała cicho dziewczyna. Ja wiem że nie za dobrze śpiewam ale człowiek przecież nie może być dobry we wszystkim.

- O ty! - zaśmiałam się a dziewczyna zaczęła przedemną uciekać.

- Zaczynam się bać Viv - stwierdził Inamori. Ja wykonałam mój sławny, straszny śmiech po czym zgromiłam go spojrzeniem.

Światowa Napastniczka | Inazuma ElevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz