Rozdział 10

173 6 0
                                    

Po kolacji Adrien stwierdził, że bardziej ekonomicznie będzie jak nie odwiezie mnie do domu tylko pojedziemy od razu do niego. Zaśmiałam się bo nie wiedziałam, że z niego taki ekonomista, ale tego nie skomentowałam. Wjechaliśmy na dobrze mi znany teren jego willi. Adrien zatrzymał się przed garażem, wysiadł i otworzył mi drzwi; szedł w stronę wejścia więc poszłam za nim . Otworzył drzwi do willi i czekał aż wejdę do środka pierwsza, weszłam i zaczęłam ściągać szpilki; Adrien zamknął drzwi i przeszedł za mną, przy tym delikatnie przesunął dłonią po moich plecach zaczynając z prawej strony mojej talii i kończąc na lewej stronie. Nie ukrywałam delikatnego uśmiechu i ciarek które mnie przeszły. Zdjęłam szpilki i poszłam za Adrienem do kuchni; weszłam do pomieszczenia, a w szoku otworzyłam szerzej oczy i usta.
Moim oczom ukazał się Adrien który na stole postawił WÓDKĘ.
Co?

- Co cię tak zdziwiło? - zaśmiał się, a na moją twarz wstąpiło zdezorientowanie.

- Wódka... - bardziej zapytałam niż stwierdziłam, a Adrien się zaśmiał.

Chwilę później siedziałam z Adrienem przy wyspie kuchennej pijąc drinka z ów alkoholem; Adrien chcąc pokazać jak bardzo męski jest postanowił pić alkohol prosto z butelki, ale gdy wziął spory łyk skrzywił się od gorzkiego smaku wódki, po czym prawie zwymiotował, i po tym zdarzeniu postanowił, że jednak zrobi sobie drinka. Widząc to zdarzenie wybuchłam śmiechem dusząc się powietrzem. Adrien spojrzał na mnie z niby groźnym wyrazem twarzy, ale po chwili dołączył do mnie i razem dusiliśmy się ze śmiechu.

Adrien wstał i włączył jakąś muzykę. Podszedł do mnie i wystawił rękę; złapałam nie pewnie jego dłoń i wstałam. Przymknęłam na chwilę oczy bo trochę zakręciło mi się w głowie od alkoholu; muzyka zaczęła się rozkręcać, otworzyłam oczy i zobaczyłam Adriena tańczącego kankana.
CO JEST KURWA!? ADRIEN TAŃCZYŁ KANKANA!
Zaśmiałam się ale po chwili do niego dołączyłam. O ironio właśnie tańczę kankana z Adrienem Santanem w jego willi.

Taniec przerwał nam dzwonek mojego telefonu. Podniosłam urządzenie z blatu od razu chcąc odrzucić połączenie, jednak nie mogłam.
Vince
Odebrałam połączenie

- Cześć Vince. - powiedziałam, a w miedzy czasie przełączyłam telefon na głośno mówiący.

- Witaj Hailie... - przez jego lodowaty ton głosu przeszły mnie ciarki po całym ciele - ...mogę wiedzieć gdzie jesteś? Przyleciałem do Hiszpanii aby cię odwiedzić, a Ciebie nie ma w mieszkaniu. Słucham.

O kurwa... Spojrzałam na Adriena z zakłopotaniem na twarzy. Nie wiedziałam co robić, a wyraz twarzy Adriena nie różnił się za bardzo od mojego.

- Kurwa - szepnął Adrien.

- Hailie. Jesteś tam? Czekam na odpowiedź.

Serce zaczęło bić mi jak szalone, a w dodatku od wódki zaczęło kręcić mi się w głowie. Zachwiałam się i poczułam jak upadam. Czułam jak Adrien mnie łapie i czułam jak położył mnie na kanapie. Usłyszałam jak klnie pod nosem. Otworzyłam na chwile oczy, zobaczyłam Adriena z moim telefonem przy uchu. Nie zarejestrowałam nic więcej bo popłynęłam. Wódka i stres to nie jest dobre połączenie.

***

Przebudziłam się w nocy czując, że jest mi nie dobrze. Szybko rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym się znajdowałam. Sypialnia. Ale nie Adriena. Wciąż rozglądając się po pomieszczeniu pogrążonym w pól mroku dostrzegłam drzwi. Dowlekłam się do nich i je otworzyłam. Na szczęście była to łazienka. Spięłam włosy gumką którą miałam na nadgarstku i usiadłam na podłodze z głową nad toaletą. Zwróciwszy treść żołądka przepłukałam buzię wodą i wróciłam do łóżka.

Fräulein Santan [wstrzymane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz