Rankiem Osamu obudził się jako pierwszy. Brunet wstał łóżka gdzie od razu poszedł do kuchni robiąc sobie kawę
Chuuya zaś dalej spał skulony. Przez to że budził się w nocy przez gorączkę.
Przez jego ciało przechodziły dreszcze przez co spał skulony w kuleczkę. Za to pogada za oknem także nie zachwycała iż było ulewanieOsamu stał sobie opierając się o blat aż w końcu spojrzał do salonu. Brunet podszedł do lampy a następnie zerknął na Chuuye marszcząc brwi po czym dotknął jego czoła i westchnął.
Osamu odwrócił wzrok w stronę okna a następnie poszedł po ręczniki i zimna wodę wracając do Chuuyi zaczynając mu robiąc zimne okłady.Kiedy już skończył przyłożył mu zimny ręcznik do czoła a sam usiadł na fotelu popijać kawę
Chuuya otoworzył oczka czując coś zimnego po czym dotknął się w czoło a czując chłodny ręcznik rozjerzał się.
Widząc Osamu odwrócił się plecami do niego.
Było mu przykro przez to co słyszał, więc nie chciał z nim rozmawiać.Osamu zerknął na Chuuye a następnie westchnął cicho i spojrzał w okno.
Dazai przymknął na chwilę oczka po czym z powrotem spojrzał na Chuuye patrząc na niego.Chuuya kaszlnął kilka razy a następnie przytulił misia do siebie.
Osamu wstał a następnie podszedł do Chuuyi stając od tyłu kanapy i spojrzał na niego opierając się o oparcie
- jak się czujesz ?- nie udawaj że cię to interesuje - powiedział z chrupką
- znowu zaczynasz ? - odparł a następnie poszedł do kuchni robiąc mu ciepła herbatę i wyciągnął z szafki lekarstwa- " niech idzie, nie będę go kurwa niańczył " - zacytował to co powiedział wczoraj Osamu.
- po co mam tu być skoro jestem zwykłym przedmiotem który tylko ci tu przekszadza !? - Krzyknął czując jak boli go gardło po czym Podniósł się do siadu a po jego policzku spłynęła łezka.
- masz mnie za idiotę i zabawkę jak każdy ! Nie różnisz się niczym od innych ! - załkał - nie chce twojej pomocy nie chce od ciebie nic! - załkałOsamu trzymał za kubek patrząc przed siebie
- byłem zdenerwowany i tyle..- kłamiesz! Po prostu zostaw mnie w spokoju! A nie trzymasz mnie jak jakiegoś więźnia! Nie chcę tu być!
Osamu podszedł do niego a następnie położył tabletki obok niego
- martwię się o ciebie - mruknął niepewnieChuuya zaśmiał się od razu.
- akurat ! Masz mnie kurwa dość jak każdy ! Jak dla każdego tak samo dla ciebie jestem nikim ! No dalej ! Powiedz to ! - Krzyknął mimo bólu gardła - powiedz co ci we mnie nie pasuje !Osamu poczuł jak zrobiło mu się nieco przykro.
- nie ma nic takiego co by mi w tobie nie pasowało...- kolejne kłamstwo do kolekcji! - klasnął - super ! Kłamiesz jak z nut ! Od momentu jak mnie zabrałeś masz mnie w dupie ! Traktujesz mnie raz jak kochanego chuu... A tak naprawdę gdybyś mógł wyjebałbys mnie na zbity pysk ! I wyśmiał przy wszystkich! - Krzyknął a po jego policzku spłynęły łezki - masz mnie tu po to aby się wyżywać, wyruchać i odstawić w kąt! - Krzyknął a następnie otarł sobie łzy.
Osamu patrzył chwilę na niego
- rób co chcesz.. chcesz iść proszę bardzo nie zatrzymuje cię - odparł a następnie usiadł sobie w kuchni nie patrząc w stronę salonuChuuya poczuł jak przypłynęło mu energii. Nizołek wstał a następnie wziął ubrania i poszedł przebrać się do łazienki
Osamu słysząc jak Chuuya wstał zerknął w kubek i zaczął powoli pić kawę
Chuuya przebrał się w łazience a następnie spakował wszystko do torby.
Nizołek wziął następnie swój kocyk i misia i także schował je do torby.
Chuuya zabrał telefon po czym wziął to co musiał a następnie po prostu założył torbę na ramię .
CZYTASZ
Zepsuty od środka/ Soukoku
Fanfic❗18+ ❗ ...Osamu zaś po jakimś czasie w końcu go znalazł a następnie stanął przed nim stawiając go do pionu. Chuuya spojrzał na niego zapłakanym spokrzenjem. - zostaw mnie już proszę - wyłkał - nie bierz mnie do Moriego błagam! Nie chcę tam wracać...