Tydzień później .
Wybijała godzina 20, chuuya siedział w samochodzie razem z Osamu ,sprawdzając monitoring na lamptopie.
- pierwszy magazyn ... Podjechał czarny Mercedes... Wyszło z nich 4 mężczyzn .
Chyba bardzo im zależy na tym magazynie i chcieli abyśmy się tym zajęli... Powiedz ochronie, że mają uważać.Osamu skinał głową
- w porządku - powiedział a następnie złapał za słuchawkę przy uchu i zaczął mówić ostrzegając ochronę .Chuuya zaś przeglądał monitoring.
- jedziemy... Podkładają ładunki wybuchowe... - odparł po czym włączył alarm w magazynie
- Powiedz żeby odcięli wejścia...Osamu mówił dalej odpalając samochód a następnie ruszył
- .... UważajcieChuuya się zaśmiał.
- ale fajnie zastrzyk adrenaliny... ! - śmiechnął rozkładając się na fotelu z laptopem.- zawsze masz taki ubaw jak jest jakaś akcja ? - śmiechnął
- oj tak ! - śmiechnął - jestem super snajperem - zaśmiał się - dawaj gazu nie ma czasu tutaj
- wiem przecież - powiedział dając gazu
Kiedy dojechali do magazynu chuuya schował laptop i wziął broń.
- no chodź skarbie , zabawimy się - śmiechnął po czym wyszedł z samochodu uważnie się rozglądającOsamu śmiechnął także wychodząc z samochodu, a następnie złapał powoli za broń, idąc za Chuuyą .
Chuuya rozwalił zamek z magazynu po czym wszedł do środka po cichu zauważając Pawła, Moriego i ochronę
- tylko nie celuj w Pawła... - szepnął Osamu
- wiem - szepnął kiedy pod nogi wpadł im granat dymny.
Chuuya zrobił duże oczy, a następnie wziął Osamu i uciekł z nim na bokMori się uśmiechnął.
- mamy gościPaweł spojrzał w ich stronę a następnie przeładował broń.
Osamu syknął cicho coś pod nosem, kiedy niedaleko nich podszedł Sebastian
- nic wam nie jest?- nie, w porządku
- jest okej .. - chuuya spojrzał na nich a następnie westchnął cicho
- no już się nie kryjcie ... - Mori się zaśmiał
Chuuya na wkurwie przeładował po czym mierząc bronią ,podszedł do nich.
- czego tu chcesz ?- logiczne, że tego co moje, połowa tego towaru jest moja - Mori się uśmiechnął
- z jakiej racji ?- Chuuya zmarszczył brwi
- Osamu siedział w tym ze mną ,więc to jest moje
Chuuya sklnal pod nosem.
- i po to te całe zamieszanie?!- nie, chciałem jeszcze mu podziękować za takiego fajnego pracownika - powiedział obejmując Pawła
Osamu podszedł do Chuuyi, stając obok razem z Sebastianem, marszcząc brwi.
- powinieneś wrócić do siebie i zająć się swoim - mruknął - a nie napadać na magazyn
- nie jestem tu tylko po to ... Chciałem się odegrać! Prawda Pawełku??- Mori spojrzał na PawłaPaweł opuścił broń a następnie odwrócił wzrok a po jego policzku spłynęła łezka. Nienawidził Osamu za to wszystko
Dazai zacisnął zęby patrząc na Pawła. Mimo, że chciał go odzyskać, nie pokazał tego po czym spojrzał na Moriego
- na czym odegrać ? Na mnie ? Proszę bardzoMori się uśmiechnął.
- Pawełku! Broń na ziemię.Paweł przełknął ślinę ,a następnie puścił broń po czym spojrzał w ziemię.
CZYTASZ
Zepsuty od środka/ Soukoku
Fanfic❗18+ ❗ ...Osamu zaś po jakimś czasie w końcu go znalazł a następnie stanął przed nim stawiając go do pionu. Chuuya spojrzał na niego zapłakanym spokrzenjem. - zostaw mnie już proszę - wyłkał - nie bierz mnie do Moriego błagam! Nie chcę tam wracać...