Rozdział 20 " Koniec "

298 16 29
                                    

Oboje spędzili na wakacjach dwa tygodnie świetnie się razem bawiąc .
W końcu jednak przyszedł dzień wyjazdu.

Chuuya ogarnął walizki a następnie spojrzał na Osamu
- wszystko już mamy ?

Osamu pokiwał głową
- tak wszystko

Chuuya wstał z ziemi a następnie odetchnął i się przeciągnął.
- to na lotnisko...

Osamu wziął walizkę a następnie wyszedł razem z Chuuyą z hotelu gdzie zamówili taksówkę i udali się na lotnisko

Chuuya spojrzał przez okno i westchnął.
- a było tak fajnie....

Dazai zetknął na Chuuye
- też bym został ale trzeba wracać

Chuuya Westchnął a następnie spojrzał za okno patrząc ostatni raz na widoki

Kiedy dojechali na lotnisko oboje wysiedli z samochodu biorąc walizki a następnie udali się do środka

Po kilku minutach oboje siedzieli w samolocie.
Nizołek westchnął a następnie spojrzał na Dazaia i złapał go za rękę

Osamu spojrzał na Chuuye i uśmiechnął się delikatnie także łapiąc go za rękę .

Chuuya oparł głowę o jego ramię po czym odetchnął cicho.
- będę tęsknić za tym miejscem..

- jeszcze tu wrócimy a ty jak chcesz możesz się przespać - powiedział sięgając po książkę.

- mhm - Mruknął a następnie zamknął oczy i przytulił się do niego

Osamu uśmiechnął się delikatnie trzymając go za dłoń a druga po prostu otworzył sobie książkę i zaczął czytać.

Chuuya obudził się w połowie drogi. Nizołek ziewnął po czym spojrzał na Dazaia z uśmiechem a następnie do jego książki

Osamu zerknął na Chuuye i się uśmiechnął
- no dzień dobry

- dzień dobry - śmiechnął a następnie się przeciągnął.
- długo jeszcze lecieć Będziemy?

Osamu odłożył książkę
- z jakąś godzinę jeszcze

Chuuya westchnął a następnie spojrzał na Dazaia z uśmiechem .

- nie wzdychaj tak -  śmiechnął - szybko minie

- tak tak - zaśmiał się a następnie spojrzał w okno z uśmiechem

Osamu się uśmiechnął a następnie przymknął na chwilę oczka.

Kiedy dojechali na miejsce chuuya się rozejrzał  a następnie wziął walizkę oraz Osamu za rękę i poszedł do samochodu.

Oboje weszli do samochodu a Osamu odetchnął cicho
- to teraz do domku

- tak, jedz jeszcze  do agencji... Zamelduje się u Fyodora - śmiechnął cicho

- w porządku - powiedział a następnie odpalił samochód i ruszyli pod agencje

Kiedy dotarli na miejsce nizołek pokazał mu gdzie ma zaparkować po czym oboje Wyszli z samochodu i udali się na górę .

Osamu odetchnął cicho a następnie rozejrzał się nieco .

Chuuya wszedł do środka a następnie spojrzał na Fyodora.
- WUJEK ! - odparł i go Przytulił.

Fyodor się uśmiechnął a następnie go objął.
- hej chuu - powiedział a kiedy spojrzał na Dazaia, uśmiech zszedł mu z twarzy a jej wyraz od razu nabrał chłodniejszy ton

Osamu spojrzał na niego nie pewnie
- widzisz.. nic mu się nie stało.. - odparł a następnie odwrócił wzrok

- mhm, będę cię musiał znosić.. - westchnął a następnie spojrzał na chuuye i od razu zmienił wyraz twarzy.
- ty mój słodziaku.. jak było ?

Zepsuty od środka/ Soukoku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz