***
Clary, Luke i Jace byli na komisariacie, aby odzyskać Kielich Anioła.
- Dobrze. Karty są na moim biurku. Nie zajmie to długo - Poinformował ich Luke, kiedy odwrócił do nocnych łowców.
- Dobrze - Powiedział Jace, gdy on i Clary zaczęli iść, dopóki Luke ich nie zatrzymał. - Chwila. łatwiej będzie uniknąć niepotrzebnej uwagi, jeśli zrobię to sam - Oznajmił Luke
- Poczekamy tutaj - Powiedziała Clary, a Jace skrzyżował ramiona. Luke zaczął odchodzić od Jace'a i Clary.
- I tak zanosiło się na nudę - Skłamał blondyn, który nadal nie rozmawiał ze swoją matmą, kiedy ta zakazała mu kontaktu z Clary.
- Czemu to tyle trwa? - Zapytała zniecierpliwiona Clary, która przeczuwała, że coś poszło nie tak.
- Wiem jak możemy się tego dowiedzieć - Stwierdził Jace. - Wejdziemy tam i sami zobaczymy
- Luke kazał nam czekać, wiec to zrobimy - Stwierdziła Clary. To pewnie on - Powiedziała po chwili dziewczyna, kiedy jej telefon zaczął dzwonić, więc go odebrała..
- Wątpię - Powiedział Jace, kiedy zobaczył skutego w kajdanki Luke'a w towarzystwie dwóch federalnych. - Żeby było jasne, wspomniał coś o próbie uniknięcia uwagi, prawda? Wygląda na to, że źle mu idzie
- Członkowie Kręgu? - Zapytała
- Nie, Przyziemni funkcjonariusze spraw wewnętrznych - Odpowiedział Jace, kiedy przeczytał z daleka plakietkę jednego z funkcjonariuszy.
- Możesz to wszystko stwierdzić, patrząc jedynie na nich? - Zapytała Clary, kiedy na niego spojrzała.
- Mogę to stwierdzić, czytając ich odznaki - Powiedział blondyn i podwinął rękaw i pokazał Clary runę. - To lepsze niż lornetka. Luke miał swoją szansę.
- Tak - Zgodziła się z nim rudowłosa dziewczyna, kiedy zaczęli iść w stronę komisariatu policji, ale zatrzymał się, kiedy zobaczył swoją matkę ubraną w obcisłą czarną krótką sukienkę, czarne szpilki i brązową zamszową kurtkę, idącą w jego kierunku.
Mamo co robisz? - Zapytał zdziwiony obecnością swojej matki Jace. Niewiedział skąd ona wiedziała, gdzie on był i co robił.
- Witaj synu - Powiedziała z uśmiechem Cassie Branwell, kiedy podeszła do niego z gracją i wyglądem modelki i przyciągała uwagę ludzi, kiedy szła. Kiedy była przed synem blondwłosa kobieta przytuliła go. - Skoro mnie nie słuchasz, to pomyślałam, że będę towarzyszyć ci w nieautoryzacyjnych misjach. Nie chcę, żebyś łamał więcej praw Clave i chcę spędzić z tobą czas. Czy to nie wspaniały pomysł, nadrobimy stracony czas - Powiedziała podekscytowana Cassie do syna.
Cassie znała swojego syna i przewidziała bunt ze strony syna, więc postawiła przy nim być i kontrolować sytuację miłosną między jej synem, a Clary, której nie znosiła oraz pilnować go przed łamaniem praw Clave.
CZYTASZ
Magic Love || Magnus Bane
ParanormalCo gdyby Celine nie była żoną Stephena Herondale matką Jace'a, tylko Cassandra "Cassie" Branwell, która po śmierci swojego męża, który zginął z rąk Valentine'a musiała sama wychować syna. 20 lat później w świacie cieni pojawia się córka Valentine'a...