wow pierwsze i nie ostatnie porwanie

169 5 5
                                    

UWAGA BĘDZIE TU LEKKA SCENA ********* CHYBA KAŻDY WIE O CO CHODZI I LEKKA PRZEMOC DLA TYCH MŁODSZYCH ORAZ KTÓRZY NIE LUBIĄ POLECAM OMINĄĆ TEN ROZDZIAŁ !!!

Obudziłam się leżąc na czymś miękkim było mi ciepło i wygodnie przewróciłam się na drugi bok nie widziałam żadnych powodów aby wstawać z tego miękkiego czegoś. Ale chwilaaaaaa jak ja się wogóle tu znalazłam ? To nie było moje łóżko poczułam ,że coraz głebiej mi się oddycha i poczułam zawroty głowy postanowiłam ,że lekko uchylę oczy 

NIE ZA JASNO

-ej dziewczynko wszystko ok ?- to był głos Shana był on lekko zachrypnięty oraz łamiący się 

Popełniłam ten błąd i otworzyłam oczy przypomnieło mi się wczoraj a może dzisiaj ? nie wiem i zobaczyła Shana i Tonego przywiązanych do krzeseł przypomniało mi się porwanie mnie z Dylanem.

O NIE

Pokój zaś był nie powiem przytulny może nawet lekko ekskluzywny oczywiście nie mógł się równać z pokojami u nas w domu lecz ten miał białe ściany z jednym ładnym obrazem przedstawiającym kwiaty zaś ja leżałam w ładnie pościelonej pościeli to było kilka pierwszych różnic od porwania z Dylanem kolejną taką było to ,że nie byłam przywiązana 

WŁAŚNIE NIE BYŁAM

-tak- odpowiedziałam pośpiesznie bratu bo chyba się zamyśliłam widziałam ,że sami sobie rady nie dadzą ponieważ ich tłów oraz nogi i ręce oplatały mocne sznury krzesła zaś były mocno do siebie przywiązane nie było szans na samodzielne uwolnienie. Podbiegłam do nich i się spytałam

-co mam zrobić ?

-nie wiem spróbuj to jakoś poluzować

Próbowałam lecz to na marne gdy nagle nie tylko nie to poczułam zamek otwierający się i wchodzącego do niego faceta w masce . wyglądał na około dobra nie mogłam tego określić miał ładne spodnie cargo oraz luźną bluzę

NASTOLATEK a może nie 

Podszedł do mnie i złapał lekko za moje ramię tak jakby nie chciał mnie skrzywdzić wyrwałam się a ten powiedział poważnym lekko zachrypniętym basowym męskim i wogóle sama nie wiem jakim głosem 

-choć dobrowolnie albo skrzywdzę mocno twych braci- kurde skąś znałam ten głos ale z kąd ?

-puszczaj ją ! -wydarł się tony a tamten facet włożył ręce do kieszeni kiedy je wyją zobaczyłam najpierw scyzoryk odłożył go na bok później igłe z jakimś płynem jaką butelkę z zieloną mazią a na koniec takie coś do prądu na tym się zatrzymał zamknełam oczy usłyszałam tylko serię krzyków z moich ust także się wyrwał a gdy wreszcie umilkły otworzyłam oczy płakałam zobaczyłam nieprzytomnego Tonego chciałam do niego podbiec zrobić reanimacje sprawdzić puls czy cokolwięk ale nie mogłam jeszcze Shanowi by coś zrobił nie mogłam 

-już- spytał tajemniak

-tak - wychlipiałam i posłusznie podążyłam za nim w górę po schodach a nastęnie do tak samo jasnego pokoju jak przedtem gdzie na środku było łóżko 

PRZEKLĘTE KURWA ŁÓŻKO

Nie krzyczałam ani nie piszczałam bo nie mogłam dla braci. Rzucił mnie na łoże i zaczoł rozbierać początkiem była bluzka której guziki zaczoł po koleji odpinać ale to było ochydne i... zaczoł mnie całować po prawej stronie szyi oj jak ja to lubiłam ale chwila przecież tylko jedna osoba wiedziała ,że tam lubie najbardziej LEO... Był tylko jeden sposób aby to sprawdzić

-ej ale ja nawet nie wiem kim jesteś, pokaż się - spróbowałam lekko

-nie nie trzeba

-wiem co chcesz zrobić i chce wiedzieć kim jesteś

Zdjął maskę i pod nią ukazał się LEO

-PO CO- WYCHLIPIAŁAM PRZEZ ŁZY

-ponieważ to przez twoich braci ze mną zerwałaś znów możemy być razem teraz będą nam usługiwać

-nie nie zerwałam z tobą ze względu na nich a na porwania czyli zerwałam z powodu takich sutuacji jaka jest teraz 

-trudno chce tylko ciebie i nic tego nie zmieni jestem gotów zabić twą cała rodzinę bylebyć z tobą

-zmieniłeś się

-ty też ale z pięknej dziewczyny w cudowną kobietę 

-nie zmieniłeś się na okropnego

Faktycznie wyglądał gorzej miał niezadbaną cerę i podkrążone oczy

-ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii-powiedział i przyłożył swój palec do mych ust

Zaczoł zdejmować spodnie po tym jak zdjoł je ze mnie oraz wzioł do ręki prezerwatywę i zaczoł mnie znów całować tym razem namiętniej i coraz głębiej nie chciałam tego ale wiedziałam ,że jak zaprzeczę to tym zranię swoich braci więc nie jeszcze nie teraz uklęknoł a demną i wpatrywał się głeboko w moje oczy a później zrobił to czego nie chce już tak opisywać gdy skończył spowrotem mnie ubrał i ucałował w szyję była 24 a mi się spać nie chciało więc udawałam ,że jestem padnięta ten mnie wzioł na ręce i zaniusł do pokoju gdzie jeszce udawałam ,że spię usłyszałam krzyki moich braci gdy coś kapneło mi na ramię o nie a co jak to krew 

-dobranoc- powiedział i wyszedł słyszałam zamykanie zamka 

Wstałam i zobaczyłam sączącom się krew u Shana podbite oko u Tonego oraz lekko zaczerwienione nogi w okolicał więzłów obaj mieli związane usta które szybko rozwiązałam i zatamowałam szmatką krwawienie u Shana 

-cos jeszcze was boli- spytałam łamiącym się głosem 

-nie co on ci zrobił- powiedzieli w tym samym momencie groźno bliźniaki

-zmolestował mnie

-kurwa

-nic się więcej nie stało to Leo

-kurwa

-możecie powiedzieć coś innego niż ,,kurwa"

-nie wiem

-nie umiem wam jak pomóc

-wiemy spokojnie idź spać

-nie  

-Hailie proszę

-dobrze- przytuliłam ich mocno i jeszcze raz spróbowałam odwiązać ich słupły

-to na nic- powiedział Shane wymyślimy coś

-ok

Poszłam do mojego materaca i odziwo szybko zasnełam lecz to dopiero początek


HEJ KOCHANI OD RAZU PRZEPRASZAM ZA WZYSTKIE BŁEDY ORTO I WOGÓLE ZA TAKKI WIELKI CRANGE SERIO TRUDNO TO BYŁO PISAĆ I MAM NADZIEJĘ ,ŻE TO WAS NIE ZNIECHĘCIL DO TEJ KSIĄŻKI Aniaaaa2024 spokojnie będzie ,że Halina ma moce dziękuję za pomysł kochana a tak wogóle super sporty trenujesz 

uwaga 900 słów 

miłego dnia/nocy 

bajoooooooooooooooooooooooooooo


Rodzina Monet GwiazdaWhere stories live. Discover now