Pustka

21 2 3
                                    

Byl wieczór, gdy wrócili bylo dość późno. Mnichu oglądał jakiś film na telewizorze w salonie. Wszyscy byli zmęczeni wyjazdem więc ogarnęli sie i położyli spać. Wszyscy zasnęli ale tej nocy człowiek spać nie mogła. Po jakims czasie Pieto nie wracał, martwiła sie więc wyszła z pomieszczenia i zaczęła sie rozglądać po pomieszczeniach ale coś tu bylo nie tak, czemu jest tak cicho? Okazało sie ze byla sama

Człowiek: Halo, jest tu ktos? Ktokolwiek?

Było okropnie zimno, rozglądała sie po domu ale wyglądał tak jakby nikt tutaj nigdy nie był, nie bylo nic. Po dłuższym szukaniu wyszła na zewnątrz gdzie nagle z słonecznej pogody stało sie ciemno, niebo bylo w podobnym kolorze co jagody ale nie wyglądało tak jakby byla noc. Totalna pustka, na dworze nie było nic tylko czarna przestrzeń i podłoże po którym można sie przemieszczać. Człowiek wyszła w poszukiwaniach, nie minęło długo gdy nagle zauważyła Ktoska stojącą samą nie daleko domu.

Człowiek: Ktosiek co ty robisz

Byla cisza, Człowiek nie uzyskała odpowiedzi

Człowiek: Ktosiek odpowiedz mi, wiesz co tu sie dzieje?

Po tych słowach Ktosiek spojrzała na Człowieka. Człowiek uslyszala kroki, ale to nie byly kroki ani Ktoska ani jej.

Człowiek: Ktosiek to nie jest zabawne, odpowiedz mi.

W tej chwili Uslyszała głos Marysi

Marysia: Dlaczego to zrobilas

Niewiedząca co zrobic Człowiek, nawet nie mogła dostrzec ani dowiedeziec sie skad dobiegal glos, rozgladała sie ale nic z tego

Mnichu: Mogłaś tego nie robic

Człowiek usłyszała kolejny głos, tym razem był to Mnichu, zmieszana Człowiek oddaliła sie od Ktoska która przeszywała ją wzrokiem.

Ktosiek: A teraz masz zamiar uciekać?

Kebab: Przed tym nie uciekniesz

Człowiek strasznie sie bała, stala w miejscu i jedyne co widziala to Ktoska, ich tymczasowy dom zniknął z jej pola widzenia, nie mogla zrozumiec o czym mówią do niej głosy

Bogusz: Myslisz ze oni nie wiedzą? Kazdy wie

Człowiek: O czym wy mowicie, przestancie

Siki: Przez ciebie nie żyje, to wszystko twoja wina

Człowiek: STOP, PRZESTANCIE

W chwili gdy Człowiek to powiedziala nagle obudzila sie w tym samym domku, wszystko wydawalo sie normalne ale uslyszała krzyk Marysi wiec szybko wstała i pobiegła

Marysia: DLACZEGO KTOS CI TO ZROBIL

Gdy wbiegła do pokoju zauwazyla ze Marysia klęczy na kolanach i trzyma Sikiego ale cos tu nie pasowało, Siki był martwy, Człowiek potrzebowała chwili by to zauwazyc. W jego ustach były jagody, tak jak w ciele tamtego sklepowego. Po chwili reszta wbiegła ale w tym czasie Człowiek zbiegła na dół i pierwsze co zadzwoniła na policję.

***: Dzień dobry, myślę ze to czas by pani wstała

Człowiek: Słucham?

Po chwili Człowiek zasłabła, wypadła jej sluchawka z ręki po czym dziewczyna zemdlała. 



Obudziła sie w białym pomieszczeniu, leżała na jakims niewygodnym łóżku była podpieta do jakis kroplówek i innych takich.

Jogurt: Jest tu jakas pielegniarka?! Lekarz

W tej chwili wbiegła pielegniarka

Rzygusia pielęgniarka: Co sie stalo

Jogurt: Moja córka sie wybudziła

Rzygusia: Niech pani pobiegnie po lekarza!

Rzygusia podeszła blizej Człowieka

Co tu sie dzieje jeszcze niedawno byłam w domku daleko od mamy i wlasnego domu a tera jestem w jakims szpitalu? O co chodzi?

Rzygusia: Niech pani zaczeka, zaraz przyjdzie lekarz, była pani w śpiączce przez kilka dni. Wjechał w panią bus dostawczy z jagodami. Jest pani w stanie stabilnym, prosze sie nie ruszac

Po czym wyszła z sali, Człowiek nie mogła uwierzyc. To wszystko sen? Nie to nie moze byc prawda, to było zbyt realistyczne. Chwile po pielęgniarce wszedł Pieto

Pieto: Czlowiek nic ci nie jest? Jak sie czujesz

Człowiek: Nie wiem, co tu sie dzieje?

Pieto: Nie przejmuj sie, to nic.

Pieto zbliżył sie do Człowieka

Pieto: Teraz zawsze bedziemy razem

Nie zdążyła niczego powiedziec a pieto wyciągnał zdjęcie na ktorym byli wszyscy ich znajomi z ktorymi byli na wyjezdzie. Tylko ze wszyscy byli martwi. Człowiek chciała cos krzyknąc ale włączył sie alarm, Pieto podniósł Człowieka i wybiegł z nią z szpitala po czym pojechali busem daleko od ich domu, Człowiek do dzis pamieta ze bus którym jechali był busem dostawczym z jagodami 



KONIEC :3

(wiem ze malo składnie i wgl troche takie z dupy to zakonczenie ale za duzo by bylo i chcialam to jakos skrocic, dodatkowo dziekuje bardzo za przeczytanie!)

jagodowa zemstaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz