Lorcan obudził się i mruknął coś pod nosem. Niewiele pamięta z drugiego i trzeciego roku, w końcu był to jeden z trudniejszych etapów nauki.
Na niczym innym poza książkami nie mógł się skupić. Oczywiście jego ojciec prawił mu morały, ale wraz z wiekiem czuł coraz większą potrzebę odpowiedzenia mu.
W sumie mając już jedenaście lat, czuł się dojrzały. Na pewno dojrzalszy, niż te dwa lata temu.Ubrał swój czarny mundurek ze złotymi detalami i próbował zawiązać złoty krawat. Dzisiaj mu się nic nie chce. W końcu dopiero wczoraj przyjechali po przerwie letniej. Zresztą liczył na mniej nauki.
----
- Witam na końcoworocznym teście dla drugorocznych z Scienta Rune! -- Rosalia porozdawała kartki - Przykro mi jest kończyć tak cudowny przedmiot, ale mam nadzieję, że sporo się nauczyliście! -- wróciła do swojej katedry i stanęła, obserwując uczniów.
Lorcan spędził nad tym przedmiotem tyle godzin, a dalej niektóre pytania go stresują. Wilhelm najwyraźniej nie czuł się lepiej, chłopak trzymał głowę nad kartką i dziwił się ilością zadań. Blondyn stłumił śmiech, widząc to. Kei natomiast dawała radę, pisała niezwykle zawzięcie.
- Kujonka -- pomyślał Lorcan.
----
Do tego testu Lorcan nie musiał się uczyć za bardzo. W końcu kochał przedmiot Animalii.
Aby zaliczyć, pierwszoroczniacy musieli przygotować prezentacje na temat symboli ich klanów.. Blondyn uwielbiał swojego ptaka, nie miał żadnego problemu z opowiedzeniem o nim.
Sean również poradził sobie wspaniale, niebieskooki nawet sądził, że lepiej niż on. Wilhelmowi poszło podobnie, natomiast Keisuke miała problem. Bała się występować naprzeciwko takiej wielkiej widowni.
- Rozwalisz to Kei -- Lorcan mruknął do niej, a potem przytulił. Dziewczyny są fuj, ale w końcu to jego przyjaciółka. Musi jej pomóc.
- Wyjątkowo ten głupek ma rację -- Wilhelm wystawił mu język - Będziemy kibicować!
Nie wiadomo czy zdała dlatego, że rudzielec wkurzył swojego ptaka i musiał iść do pielęgniarki, czy może pokonała strach. W sumie nigdy się nie dowiemy.
----
Lorcan uśmiechnął się szeroko na te wspomnienia. Teraz już nie uważa, że dziewczyny są fu, ale dalej nie dorastają chłopakom do pięt. I w końcu udało mu się zawiązać ten krawat.
- Ile można stać przed tym lustrem? -- Wilhelm jęknął głośno. Blondyn przewrócił oczami i poprawił grzywkę.
- Patrz jaki ładny jestem -- uśmiechnął się do niego zadziornie. Rudzielec głośno się zaśmiał.
- Nawet jakbyś był ostatnim mężczyzną na świecie to nikt by tak nie stwierdził -- Wilhelm puścił do niego oczko. Lorcan udawał, że go to zabolało i wycierał niewidzialne łzy.
- Nie musisz mnie tak ranić przyjacielu -- westchnął dramatycznie i chwycił swoją torbę. Dzisiaj pierwsze zajęcia z Iteru. Tych zajęć to chyba każdy nie mógł się doczekać.
No może byłyby lepsze, gdyby były praktyczne. A tak to po prostu Profesor będzie nam tłumaczył jak niebezpieczne jest latanie, co młodzi czarodzieje powinni wiedzieć i sprawdzi który z nas potrafi latać dzięki pierścieniu.
Lorcan i tak się z nich cieszy. Wierzy, że uda mu się polecieć, tak jak jego ojcu w jego wieku. Blondyn trochę jest wdzięczny, że Atreus jest potężny. Sądzi, że należy mu się wszystko co najlepsze.
CZYTASZ
The LOSTART Academy and Raven Clan
ФэнтезиW równoległym świecie istnieje dosyć stara szkoła - The Lostart Academy. Budynek ten mogą znaleźć tylko wybrane osoby, czyli ci wykazujący umiejętności magiczne. Sama szkoła ukrywa przed bohaterami dużo niewyjaśnionych tajemnic. W tej części musim...