Historia mojej śmierci

11. Oliver Williams

Poznałam go przypadkiem i to był najlepszy przypadek w moim życiu. Mowa o moim obecnym chłopaku, Olivierze Williamsie. Kocham go nad życie i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Poznałam go dzięki Susan, dziękuję ci Susan. Gdy pierwszy raz go zobaczyłam, od razu stwierdziłam, że jest bardzo przystojny i oczywiście od razu powiedziałam to Susan... a ta idiotka mu to napisała. Po jakimś czasie Olivier odpowiedział na moją relację na Instagramie i tak zaczęliśmy pisać. W krótkim czasie okazało się, że jesteśmy bardzo podobni i... zakochałam się. Nie chciałam mu tego mówić, bo znaliśmy się około miesiąca, ale podczas jednej kłótni, która zaczęła się od tego, że nie chciałam mu powiedzieć w kim się zakochałam, powiedziałam mu wszystko... i okazało się, że on czuje to samo. 20 listopada tego dnia się pokłóciliśmy, przyszedł do mnie i długo rozmawialiśmy... zostaliśmy parą i jesteśmy razem do teraz. To jest najlepszy czas w moim życiu. Dzięki niemu nie mam już żadnych kompleksów, czuję się szczerze szczęśliwa i spełniona. No i Susan go lubi, naprawdę. To jest pierwszy chłopak, którego ta psychopatka lubi. Olivier jest ode mnie starszy o 4 miesiące. Różnica jest taka, że ja chodzę do technikum, a on do liceum. Ma cudowną mamę, którą polubiłam od razu, i wydaje mi się, że ona też mnie polubiła. A Diana, ich super pies, chyba też mnie polubiła. Czekam tylko, aż poznam tatę. Myślę, że go polubię, ale zobaczymy. Najważniejsze jest to, że jestem z Olivierem, moim największym skarbem. Dziękuję Susan za napisanie do niego. Kocham was! ❤️