~4~

286 17 15
                                    

*James*

Czwartek. Dzisiaj był już czwartek. Uśmiechnąłem się na te myśl gdy tylko otworzyłem oczy. Mimo że była już jesień przez uchylone okno docierało do mnie przyjemne powietrze oraz wschodzące słońce. Podniosłem się na łóżku o łokciach i spojrzałem na zegar. Wskazywał on 10 po siódmej. Niechętnie wyślizgnąłem się z łóżka. Przywitałem się z przyjaciółmi i udałem się do łazienki. Po kilku minutach wróciłem z umytymi zębami oraz umytą twarzą. Wyciągnąłem z szafy ciuchy i zacząłem się przebierać, nie krępując obecnością znajomych. Po jakimś czasie ubrany i spakowany poszedłem na śniadanie. Na korytarzach jak i w wielkiej sali panowało duże zamieszanie. Usiadłem na wolnym miejscu a zaraz obok mnie Syriusz z Remusem. Nałożyłem sobie na talerz grzanki oraz gotowane jajka. Zacząłem się rozglądać za czarnowłosym ślizgonem który od pewnego czasu siedzi w mojej głowie. Gdy go nigdzie nie znalazłem westchnąłem cicho.

-Co jest?- zapytał Syriusz przyglądając się mi.

-Nigdzie nie ma Regulusa. Chciałem z nim porozmawiać. - odpowiedziałem zjadając grzanki.

-Może nie jest głodny albo ma lekcje na późniejszą godzinę- zagaił wpatrując się w stół ślizgonów. Miał rację ale z jakiegoś powodu mnie to nie ucieszyło. Chciałem go zobaczyć. Jego piękne szare oczy, idealnie czarne włosy. Od pewnego momentu zaczął on mi się podobać. Cholernie mnie coś do niego pociągało. Ale co, tego już nie wiedziałem. Może jego charakter, albo wygląd. A może po prostu obie te rzeczy.

-Idziesz na eliksiry?- zapytał Remus i dopiero teraz zauważyłem jak wszyscy zaczęli kierować się na zajęcia. Kiwnąłem głową i wstałem z ławki. Razem z chłopakami udałem się do lochów. Weszliśmy do klasy równo z dzwonkiem. Zająłem swoje miejsce i wypakowałem podręcznik. Chwilę później do klasy wszedł Slughorn. Stanął na środku pokazując nam wywarzony eliksir. Ruchem ręki pokazał abyśmy do niego podeszli.

-Uwarzyłem dla was w nocy eliksir. Może ktoś zgadnie co to jest?- zapytał a gdy nikt nie odpowiedział zaczął przyglądać się wszystkim zgromadzonym- Może pan Potter? Zapraszam- powiedział i niechętnie zbliżyłem się do niego. Spojrzałem się na różową ciecz w małym słoiczku. 

-To amortencja. Silny eliksir  miłosny- rzuciłem szybko i chciałem już odejść ale zatrzymał mnie głos profesora.

-Nie tak prędko. Proszę powiedzieć mi jak on pachnie.

-Każdy odczuwa jego zapach inaczej w zależności od tego co go pociąga.

-Doskonale Panie Potter. 10 pkt dla Gryfonów.- powiedział i odkręcił eliksir. Wręczył mi go do ręki- Jeszcze powiedz co czujesz.

-Wyczuwam woń papierosów, kawę i pergamin- odpowiedziałem  mu i nawet nie musiałem długo się zastanawiać że chodzi o Regulusa. Nikt inny kto mi się podobał nie pali papierosów ani nie piję kawy więc było to oczywiste. Slughorn kiwnął głową. Oddałem mu eliksir i wróciłem do rzędu uczniów. Spojrzałem na Syriusza. Uśmiechał się zadziornie.

-Nic nie mów- powiedziałem jak tylko chłopak otworzył usta. Domyśliłem się że wiedział że wyczułem jego brata. 

-To będzie wasze dzisiejsze zadanie. Do końca lekcji, a przypominam że mamy je dzisiaj aż tzry z rzędu, będziecie warzyć oto właśnie ten eliksir- powiedział i nastąpiła chwila ciszy. Slughorn usiadł do swojego biurka i gdy tylko zauważył że dalej stoimy odezwał się-  No na co czekacie? Do roboty.

Wróciłem na swoje stanowisko i zacząłem szukać przepisu w książce. Jak tylko go znalazłem uszykowałem sobie składniki i przez kolejne trzy godziny przygotowywałem miksturę. Czas zleciał mi szybko. Nawet nie zorientowałem się kiedy stałem z przygotowaną amortencją w kociołku. Slughorn sprawdził je każdemu po kolei i podał oceny. Znalazłem się w tej grupie która dostała te lepsze. Równo z dzwonkiem razem z Syriuszem, Remusem i Peterem wyszliśmy z klasy. Odczuwałem głód bo na śniadanie zjadłem nie wiele ale do obiadu mieliśmy jeszcze jedną lekcję, którą była transmutacja. Siedziałem na lekcji strasznie znudzony. Już dawno przestałem słuchać McGonagall i z ręka opartą o policzek wpatrywałem się w zegar jak bym próbował myślami przyśpieszyć czas.

Trust me, love me-JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz