~6~

305 24 32
                                    

*Regulus*

Pokój gryfonów nie różnił się sporo od tego mojego. Były w nim porozstawiane sofy, fotele i stoliki. Był nieco większy od mojego i oczywiście w innych barwach bo w czerwonych. Znajdowało się już tutaj parę osób, które tańczyły przy jakiejś drętwej, mugolskiej piosence. W całym pomieszczeniu śmierdziało zapachem potu pomieszanego z alkoholem i papierosami. 

-Chcesz się napić?- zapytał James który musiał krzyczeć bo zagłuszała go muzyka. Stwierdziłem że nie ma sensu krzyczeć więc tylko kiwnąłem głową. Po chwili szedłem za Jamsem w stronę stołu z alkoholem który ustawiony był przy schodach prowadzących do sypialń. -Wolisz piwo kremowe, drinka czy ognistą?- zapytał już normalnie gdyż muzyka trochę ucichła.

-Ognistą- odpowiedziałem a James się uśmiechnął.

-Świetny wybór.- rzucił i zaczął nalewać ciecz do plastikowego kubeczka- Za naszą nieoficjalnie oficjalną rankę- dodał i wzniósł kubek. Nie odezwałem się tylko podniosłem kubek i stuknąłem ten jego. Upiłem łyk alkoholu i od razu poczułem pieczenie w gardle. Było ono nie zbyt przyjemne ale po chwili zniknęło. Rozmawiałem chwilę z Jamesem i podszedł do nas Syriusz.

-Mogę cię na chwilę porwać rogaczu?- zapytał Syriusz. Był on ubrany w czarne dość podziurawione spodnie oraz w czarną koszulkę na ramiączka, która odsłaniała masę tatuaży o których nawet nie wiedziałem. Włosy miał spięte w luźną kitke.

-Tak- odpowiedział James. Zrobiło mi się trochę przykro ale nie dałem tego po sobie poznać- Wybaczy mi pan na chwilę- zwrócił się tym razem do mnie. Po chwili oboje zniknęli na parkiecie wśród tłumu który nagle się tam znalazł.

Zacząłem się za nimi rozglądać lecz nigdzie ich nie widziałem. Dopiero gdy z głośników leciała muzyka "how you remind me" zobaczyłem ich obu jak tańczą, jeżeli w ogóle można by to było nazwać tańcem.  Skakali w rytm wymachując rękami i przekrzykując innych. Udawali niedoszłe gwiazdy rocka. Wyglądało to dość komicznie ale całkowicie pasowało do tego rodzaju muzyki. Kątem oka zobaczyłem wśród tańczących Evana i Bartyego. A gdy oni również mnie ujrzeli, zaczęli mnie wołać. Nie odmówiłem im bo cóż by to była za impreza bez tańczenia. Dołączyłem do nich i razem z nimi wywijałem jakieś wygibasy które stawały się tańcem. Gdy po kilku krótkich minutach piosenka zmieniła się na jakąś wolniejszą, razem z przyjaciółmi wróciliśmy do stołu z alkoholem by się napić. Nie skończyło się to na małym kubeczku tylko na tym że w trójkę w przeciągu może 30 minut wypiliśmy ze trzy butelki, rozmawiając po prostu o tym co się działo. Byliśmy już nieźle wcięci ale nie patrzeliśmy na to tylko Evan polewał po kolejnym kubeczku.

-Muszę zapalić- rzucił Barty odstawiając pusty pojemnik na stół.

-Ja też- powiedziałem i rozejrzałem się po pokoju wspólnym. 

Osoby które paliły robiły to po prostu wszędzie. Nie było jednego wyznaczonego miejsca, albo po prostu to ignorowali. Wyciągnąłem z kieszeni spodni papierosy i poczęstowałem Bartyego bo Evan gdzieś na chwilę zniknął. Odpaliłem papierosa i zacząłem go powoli palić, rozglądając się za cholernie gorącym gryfonem w okularach. Nigdzie go nie widziałem. Trochę się rozczarowałem bo jednak liczyłem na to że spędzimy ten wieczór wspólnie. W końcu jak to powiedział Potter, była to nasza nieoficjalna randka.

-Szukasz kogoś- usłyszałem głos za swoimi plecami i od razu się uśmiechnąłem.

-Nie, po prostu podziwiam widoki- zaśmiałem się. Pewnie to zabrzmiało głupio ale byłem już tak pijany że nie zwracałem na to uwagi.

-Nie wierze- powiedział James nachylając się w moją stronę. Zabrał mi używkę z ręki i sam zaczął ją palić.

-Ej to moje!- krzyknąłem w jego stronę, patrząc tęsknie za papierosem.- Oddaj chce palić.

Trust me, love me-JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz