(Pov Regulus)
Gdy z powrotem razem z Syriuszem dostaliśmy się do domu Jamesa, chłopaków już nie było w salonie. Udaliśmy się do sypialni Jamesa. Miałem zamiar im powiedzieć co znalazłem w domu.-Musimy porozmawiać - powiedziałem poważnym tonem gdy razem z Syriuszem przekroczyliśmy próg pokoju.
Remus z Jamesem spojrzeli po sobie a potem na mnie. Wyciągnęłam z kieszeni skopiowany list. Podałem go Syriuszowi. Ten przeczytał i podał reszcie. Gdy list wrócił z powrotem do mnie, chłopaki w ciszy przyglądali się sobie.
-Wiecie co to są te horkruksy?- zapytałem chowając list do kieszeni bluzy.
-Nie, ale myślę że to nic ważnego- odpowiedział niepewnie James a w jego głosie można było wyczuć stres.
-Ponoć niszcząc je zniszczymy czarnego pana.
-Nie wydaje mi się że coś mogłoby go zniszczyć- powiedział Syriusz i położył rękę na moje ramie.- A z resztą nie mamy pewności że to prawda.
-No właśnie. Nie zawracaj sobie tym głowy skarbie.
-Może macie racje- odezwałem się po chwili ciszy.
James usiadł na łóżku i przeciągnął się mówiąc że jest zmęczony. Pożegnaliśmy się z moim bratem i jego chłopakiem po czym położyliśmy się do łóżka. Wtuliłem się w Jamesa i po chwili już zasnąłem.
(3rd Pearson)
Gdy Reguls zasnął, James delikatnie żeby go nie zbudzić wyciągnął z jego kieszeni list. Po chichu wyszedł z pokoju i skierował się na schody. Schodził po nich ostrożnie, omijając każdy skrzypiący schodek. Gdy już udało mu się bezszelestnie zejść na dół, poszedł do jadalni gdzie już siedzieli jego rodzice, straszy z braci Black i Remus. Usiadł obok tego ostatniego i położył na środek stołu list ukradziony Regulusowi.
Chwilę wszyscy siedzieli w ciszy. Nikt nie wiedział jak zacząć rozmowę i co powiedzieć. Każdy posyłał sobie tylko znaczące spojrzenia.
W końcu Euphemia wstała od stołu i podeszła do okna, gdzie była klatka z sową. Wyciągnęła z małego sekretarzyka stojącego przy oknie kawałek pergaminu i pióro. Nabazgrała coś na nim po czym przywiązała kartkę do łapy sowy i wypuściła ją na zewnątrz. Przez jakiś czas patrzyła jak śnieżnobiała sowa znika za ciemnym horyzontem.
Westchnęła cicho i wróciła do stołu.
-Napisałam list do Alice i Franka. Zakon feniksa powinien o tym wiedzieć- powiedziała Euphemia siadając z powrotem na swoje miejsce.
-Odbędzie się jakieś spotkanie?- zapytał James.
-Myśle że tak i...- zaczęła pani Potter.
-I co?- dopytywał jej syn.
-Regulus powinien w nim uczestniczyć,
-CO!?- krzyknął oburzony James.-Nie możemy go w to mieszać. On nie jest na to gotowy!- krzyknął uderzając pięścią w stół.
Nastała niekomfortowa cisza.
-James wydaje mi się że twoja mama ma racje- odezwał się Syriusz po czasie.
-Naprawdę tak myślisz Syriusz?
-Tak. W końcu Regulus miał zostać śmierciożercą. Może moi przekochani rodzice mu coś zdradzili co mogłoby pomóc zakonowi.
-Nie wierze!- James zakrył twarz dłońmi- Jak możecie. On jest za młody!- krzyknął ponownie młody Potter.
W tym samym czasie, obudzony odgłosami dochodzącymi z salonu Regulus Black zszedł po cichu po schodach starając się robić jak najmniej hałasu. Usiadł na ostatnim schodku i przysłuchiwał się rozmową pozostałych.
CZYTASZ
Trust me, love me-Jegulus
FanfictionRegulus Black- jest chłopakiem który od zawsze ma problemy z zaufaniem i rozmawianiem o trudnych dla niego rzeczach. Na dodatek pochodzi z rodziny wielbiącej czarnego pana co nie jest ułatwieniem. Ciężko jest mu rozmawiać o uczuciach i je ukazywać. ...