~14~

98 9 3
                                    

(Pov Regulus)


Gdy z powrotem razem z Syriuszem dostaliśmy się do domu Jamesa, chłopaków już nie było w salonie. Udaliśmy się do sypialni Jamesa. Miałem zamiar im powiedzieć co znalazłem w domu.

-Musimy porozmawiać - powiedziałem poważnym tonem gdy razem z Syriuszem przekroczyliśmy próg pokoju.

Remus z Jamesem spojrzeli po sobie a potem na mnie. Wyciągnęłam z kieszeni skopiowany list. Podałem go Syriuszowi. Ten przeczytał i podał reszcie. Gdy list wrócił z powrotem do mnie, chłopaki w ciszy przyglądali się sobie.

-Wiecie co to są te horkruksy?- zapytałem chowając list do kieszeni bluzy.

-Nie, ale myślę że to nic ważnego- odpowiedział niepewnie James a w jego głosie można było wyczuć stres.

-Ponoć niszcząc je zniszczymy czarnego pana.

-Nie wydaje mi się że coś mogłoby go zniszczyć- powiedział Syriusz i położył rękę na moje ramie.- A z resztą nie mamy pewności że to prawda.

-No właśnie. Nie zawracaj sobie tym głowy skarbie.

-Może macie racje- odezwałem się po chwili ciszy.

James usiadł na łóżku i przeciągnął się mówiąc że jest zmęczony. Pożegnaliśmy się z moim bratem i jego chłopakiem po czym położyliśmy się do łóżka. Wtuliłem się w Jamesa i po chwili już zasnąłem.


(3rd Pearson)

Gdy Reguls zasnął, James delikatnie żeby go nie zbudzić wyciągnął z jego kieszeni list. Po chichu wyszedł z pokoju i skierował się na schody. Schodził po nich ostrożnie, omijając każdy skrzypiący schodek. Gdy już udało mu się bezszelestnie zejść na dół, poszedł do jadalni gdzie już siedzieli jego rodzice, straszy z braci Black i  Remus. Usiadł obok tego ostatniego i położył na środek stołu list ukradziony Regulusowi.

Chwilę wszyscy siedzieli w ciszy. Nikt nie wiedział jak zacząć rozmowę i co powiedzieć. Każdy posyłał sobie tylko znaczące spojrzenia. 

W końcu Euphemia wstała od stołu i podeszła do okna, gdzie była klatka z sową. Wyciągnęła z małego sekretarzyka stojącego przy oknie kawałek pergaminu i pióro. Nabazgrała coś na nim po czym przywiązała kartkę do łapy sowy i wypuściła ją na zewnątrz. Przez jakiś czas patrzyła jak śnieżnobiała sowa znika za ciemnym horyzontem. 

Westchnęła cicho i wróciła do stołu.

-Napisałam list do Alice i Franka. Zakon feniksa powinien o tym wiedzieć- powiedziała Euphemia siadając z powrotem na swoje miejsce.

-Odbędzie się jakieś spotkanie?- zapytał James.

-Myśle że tak i...- zaczęła pani Potter.

-I co?- dopytywał jej syn.

-Regulus powinien w nim uczestniczyć,

-CO!?- krzyknął oburzony James.-Nie możemy go w to mieszać. On nie jest na to gotowy!- krzyknął uderzając pięścią w stół.

Nastała niekomfortowa cisza.

-James wydaje mi się że twoja mama ma racje- odezwał się Syriusz po czasie.

-Naprawdę tak myślisz Syriusz?

-Tak. W końcu Regulus miał zostać śmierciożercą. Może moi przekochani rodzice mu coś zdradzili co mogłoby pomóc zakonowi.

-Nie wierze!- James zakrył twarz dłońmi- Jak możecie. On jest za młody!- krzyknął ponownie młody Potter.  

W tym samym czasie, obudzony odgłosami dochodzącymi z salonu Regulus Black zszedł po cichu po schodach starając się robić jak najmniej hałasu. Usiadł na ostatnim schodku i przysłuchiwał się rozmową pozostałych.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 30 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Trust me, love me-JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz