~9~

231 22 19
                                    

*Regulus*
Byłem na jakiejś dużej sali. Przyozdobiona była srebrnymi balonami i kwiatami. Przy oknie stało duże białe serce ozdobienie białymi różami. Pomieszczenie było praktycznie puste. Praktycznie bo na środku sali jakaś para tańczyła walca. W tle brzmiała delikatna muzyka. Podszedłem bliżej by przyjrzeć się parze. Kobieta miała na sobie długą białą suknie w stylu księżniczki, na rękach długie rękawiczki oraz blond włosy upięte w koka. Mężczyzna natomiast miał klasyczny czarny garnitur i czarne włosy. Nie potrafiłem ich rozpoznać ponieważ byli do mnie tyłem. 

Ale gdy w końcu się odwrócili ujrzałem coś co spowodowało że moje serce zamarło. Kobieta trzymała w ręku ostry nóż który tak samo jak jej biała suknia i rękawiczki  był poplamiony krwią. Teraz też mogłem dostrzec że na szyi miała duży medalion z wygrawerowaną literą "S" . Pan młody stał jakby wryty w ziemię trzymając się za podbrzusze a nad jego rękoma w miejscu serca była dziura z której sączyła się krew. Na serdecznym palcu miał pierścień z czarnym kamieniem w środku.  Teraz też można było zauważyć że oboje stoją w szkarłatnej kałuży krwi.

Gdy tylko to zobaczyłem od razu ruszyłem do biegu by opuścić sale. Znajdowałem się teraz na niewielkiej polance wypełnionej czerwonymi różami i z małym oczkiem wodnym, który był wypełniony krwią. Biegnąc potknąłem się o coś i o mały włos nie wpadłem do jeziorka. Wstać mi pomogła jakaś kobieta. Gdy się jej przyjrzałem rozpoznałem Andromendę.

-Niedługo nadejdzie czas gdzie wszystkiego się dowiesz i będziesz musiał podjąć najważniejszą w swoim życiu.- powiedziała i odeszła. Jednak na chwilę się odwróciła- Wybierz mądrze.

Chciałem się do niej odezwać ale ta już zniknęła. Rozpłynęła się po prostu w powietrzu. 

***

Obudziłem się gdy na niebie widniało już słońce. Zacząłem macać ręką po stronie łóżka gdzie spał James lecz nie mogłem go wyczuć. Miejsce było jeszcze ciepłe więc nie dawno musiał wstać. Słyszałem w oddali głos Syriusza. Podniosłem się na łokciach i spojrzałem na zegarek -była 10- a potem po reszcie łóżek. Na tym Remusa siedział mój brat i James, lecz Lupina nigdzie nie było. Chłopaki przeglądali jakiś pergamin i żywo o czymś dyskutując zachowując przy tym ściszony głos i z tego miejsca nie mogłem ich usłyszeć. Wygrzebałem się z pościeli i wstałem. Od razu uderzyło mnie zimno gdy tylko bosymi stopami dotknąłem podłogi. 

Nie przejmując się tym, zaspanym krokiem podszedłem do chłopaków. Teraz mogłem dostrzec że oglądają jakąś mape. Gdy tylko James mnie zobaczył szeroko się uśmiechnął. Odwzajemniłem to i usiadłem na łóżku obok niego, opierając o jego ramię swój podbródek. 

-Hej skarbie- powiedział i pocałował mnie w policzek.- Jak ci się spało?

-Hej. Całkiem dobrze. Dawno się nie wyspałem tak dobrze- uśmiechnąłem się do chłopaka na wspomnienie o wczorajszej wieczornej albo raczej nocnej rozmowie.- A tobie jak się spało?

-Nie za dobrze. Nie mogłem spać pół nocy bo się bałem że Peter przyjdzie.- odpowiedział a ja delikatnie kiwnąłem głową dalej trzymając ją na jego ramieniu.

-Więc ty i Regulus...- zaczął Syriusz nie pewnie jak by nie wiedział czy to co powie będzie odpowiednie.

-Jesteśmy razem- dokończył Jamie i przytulił się do mnie, łapiąc mnie za rękę. Mój brat zaczął piszczeć jak małe dziecko gdy dostało wymarzony prezent. Spojrzałem na Jamesa, potem na Syriusza i znów na Jamesa.

Ten siedział i cicho chichotał na reakcje mojego brata. Ja natomiast tylko delikatnie się uśmiechnąłem na myśl że nasz związek nie robi mu problemów. Syriusz po chwili wstał i zaczął skakać po pokoju krzycząc cały czas "Wiedziałem!" Gdy się uspokoił zaczął o wszystko wypytywać. Zaczynając od naszej randki, jak ona minęła, a kończąc jak to się stało że jesteśmy razem.

Trust me, love me-JegulusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz