16 - siniaki

2.7K 67 17
                                    

* perspektywa Vincenta *

Wszedłem do pokoju w którem leżała moja siostra. Zobaczyłam że leży z Dylanem rozłożonym na połowę łóżka. Zawołałem go aby mu przekazać informację na temat Willa.
- Dylan musimy porozmawiać - rzekłem a Dylan wstał i wyszliśmy na korytarz szpitalny.
- co z Willem - zaczął mój brat zanim ja zdążyłem cokolwiek powiedzieć.
- lekarze wprowadzili śpiączkę.  Powinien się obudzić do końca tygodnia.
- to dobrze
- wracaj do Hailie. Nie chce żeby była sama - powiedziałem i poszedłem do sali Shane'a który miał dzisiaj wyjść.

* perspektywa Hailie *

Siedziałam sama w pokoju na łóżku czekając na Vini'ego. Gdy wrócił zaczęłam mu opowiadać o czym był film który oglądałam z Dylanem. Vini wydawał się jakby mnie nie słuchał.
- Vini?
- Tak?
- sluchasz mnie?
- Tak Hailie tylko się zamyśliłem- westchnął. Wyciągnęłam ręce do niego żeby mnie wziął na ręce. Zrobił to od razu bez wahania a ja go mocno przytuliłam.
- A kiedy będą święta???- zapytałam bo przypomniała mi się choinka w naszym domu. No właśnie. Czemu nie jesteśmy w domu?
- za 3 dni
- A ciemu nie jesteśmy w domku????
- ponieważ droga Hailie jesteś cała poobijana i lekarze chcą mieć na ciebie oko- jego mina była poważna. Tak jak zawsze. Chciałam do domu.
- A gdzie inni??- zapytałam jak już Vini odłożył mnie na łóżko. On się lekko spiął. To nie znaczy nic dobrego.
- Shane dzisiaj dostanie wypis a Tony cały czas przy nim jest.. - zaczął - a Will jest.. w śpiączce ale za niedługo powinien się obudzić - powiedział spokojnie Vini. Moje oczy napełniły się łzami. To przeze mnie Will jest w śpiączce? Mama mi kiedyś opowiadała o czymś takim. Gdybym nie poszła za tym panem nic by mu się nie stało... łzy spłynęły mi po policzkach a Vini usiadł koło mnie i je otarł kciukiem a potem mnie przytulił. Tak bardzo tego potrzebowałam.
- spokojnie... - powtarzał. Mówił że wszystko będzie okej i nic mu nie będzie. Gdy przestałam płakać wszedł lekarz i powiedział że idziemy na badania. Szłam z Vinim za rączkę. Noga mnie strasznie bolała ale nic nie mówiłam. Gdy wróciliśmy do mojej sali na moim łóżku leżał rozłożony Shane a Tony i Dylan stali przy parapecie śmiejąc się z czegoś. Od razu podbiegłam do łóżka by przywitać się z bratem. On pomógł mi się tam wdrapać. Przytuliłam się do niego.
- co tam dziewczynko? - zapytał Shane.
- noga mnie noga- zajęczałam a Vini się wtrącił:
- To czemu nic wcześniej nie mówiłaś???- ja wzruszyłam ramionami bo wcześniej mnie tylko trochę bolała a teraz ból się nasilił. Vini podszedł do mnie i podwinął nogawkę od moich spodni. Był tam wielki siniak. Taki inny od reszty siniaków. Gdy ją opuścił kliknął przycisk który wołał panią doktor. Brat powiedział że coś mi się z nogą stało. Pani obejrzała ją dokładnie i zabrała mnie na kolejne badania. To strasznie bolało więc Vini mnie niósł.

*****************************************
Hejjjj! BARDZO WAS PROSZE O DANIE MI POMYSŁÓW NA NASTĘPNE ROZDZIAŁY. KAŻDY POMYSŁ JEST DOBRY!!!  Przepraszam za wszystkie błędy. Miłego dnia lub miłej nocy❤️

RODZINA MONET - mała siostra  ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz