Część 6 - Conrad

26 0 0
                                    

W nocy nie mogłem zmrużyć oka. Martwiłem się o tatę, a w dodatku wciąż myślałem o Aurelii i o tym, jak wiele dla mnie robi w tym momencie. Jak ja się potem odwdzięczę. Jestem prostym człowiekiem, nie mam też tak wielu pieniędzy.

Z rozmyślań wyrwał mnie widok kilku książek na półce. Sięgnąłem po jedną z nich i przeczytałem opis z tyłu. Zapowiadała się ciekawie. Otworzyłem na pierwszej stronie i zacząłem czytać. Czytałem do momentu, gdy w końcu zmorzył mnie sen. Odłożyłem książkę i poszedłem spać. Nie spałem jednak długo. Obudziła mnie krzątanina dobiegająca z pokoju obok. Postanowiłem zebrać się wcześniej. Wpadł mi do głowy pewien pomysł. Zajrzałem do pokoju Aurelii. Jeszcze spała. Pomyślałem, że zrobię śniadanie. Zrobiłem listę potrzebnych składników i wyszedłem na zakupy do pobliskiego sklepu. W pół godziny byłem z powrotem. Umyłem ręce i zabrałem się za przygotowywanie posiłku. Starałem się, by robić to jak najciszej, żeby jej nie obudzić. Chociaż tyle byłem w stanie dla niej zrobić.
...

Skończyłem przygotowywać i nakryłem do stołu. Poszedłem na chwilę na górę. Zaścieliłem łóżko i posprzątałem swoje rzeczy. Włożyłem do plecaka. Kiedy wróciłem na dół, Aurelia już tam była. Stała jak wryta. Stanąłem za nią i czułem, jak rumieńce mi wychodzą na twarzy. Odwróciła się i zobaczyłem jej uśmiech. Poczułem przypływ satysfakcji.

                             *     *     *

Po śniadaniu zebraliśmy się do wyjścia.

Love storyWhere stories live. Discover now