Rozdział 3

29 4 0
                                    

-Sophia. Do gabinetu, już-powiedział do mnie ojciec.
Mój ojciec-prawnik, dzięki jego zarobkom i mojej matki jakby to powiedzieć, jesteśmy bogaci.
Ciekawe, co może chcieć odemnie mój stary?-myślę.
Postanowiłam jednak pójść do jego gabinetu zanim dostanę większy opierdol. Po dotarciu pod drzwi jego gabinetu, grzecznie ustałam pod drzwiami i czekałam aż mnie łaskawie wpuści. Weszłam. Wpuścił mnie do swojego gabinetu. Gdy już znalazłam się w jego gabinecie, ten zaczął swój wywód:
-Czemu tak długo szłaś?
Jak zwykle. O wszystko się czepia.
-Przepraszam Tato-odpowiedziałam.
-Dobrze nie sprowadziłem Cię tu tylko po to. Mam pytanie. Jak myślisz dlaczego dzwoniła do mnie znów dziś p. Maniewska?
-Yyy... Nie wiem. Nie mam bladego pojęcia-odpowiedziałam beż emocji w głosie.
-To może ja Ci powiem. P. Maniewska naskarżyła się do mnie, że nie słuchasz na lekcji i przeszkadzasz innym uczniom, a także Pani. Więc słucham jaki był powód twojego zachowania?-powiedział bardzo poważnie.
W pewnym momencie miałam ochotę się zaśmiać jak zobaczyłam jego minę.
-No to słucham. Co masz mi do powiedzenia?
Nie odpowiedziałam. Stałam w jego gabinecie na samym środku i krążyłam wzrokiem po półkach, szafkach, obrazach.
-Rozumiem, czyli nie masz nic na swoją obronę?
Spojrzałam na niego, ale nic nie powiedziałam.
-Mhm. Pamiętasz jaka była umowa ostatnim razem?
Niestety pamiętałam albo się poprawię...
-Albo się poprawisz albo kara będzie surowa. Nie poprawiłaś się. Dalam Ci tyle czasu a ty już zmarnowałaś swoją szansę.
Po tych słowach podszedł do drzwi. Zamkną je na klucz, po czym następnie wyją klucz z drzwi. Podszedł do mnie.
-A teraz rozbieraj się, już-warknął na mnie.
-Ale Tato...
-Sophia, nie denerwuj mnie. Miałaś szansę to zmarnowałaś ją. A teraz rozbieraj się albo ja Ci pomogę.
Zrobiłam tak jak zechciał. Zaczęłam się rozbierać. Najpierw zdjełam czarną bluzę, następnie dżinsy, białą bluzkę, skarpetki z Nike. Na sam koniec został mi czarny biustonosz i czarne stringi, które również zdjełam. Nie chciałam bardziej denerwować Ojca. Może będzie milszy w swojej każe gdy się sama rozbiorę?
-No i pięknie. Teraz się odwróć do mnie dupką-powiedział z fascynacją w oczach.
Wiedziałam już, co się za chwilę stanie...

"With you always..."Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz